Za słaby na Legię błyszczy w LM. A Haaland? Majstersztyk! Oto wyniki Ligi Mistrzów

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Gintare Karpaviciute


Erling Haaland stał się bohaterem środowych gier w Lidze Mistrzów. Jego cudowny gol w meczu ze Spartą Praga był ozdobą kolejki. Norweg ekwilibrystycznie złożył się w powietrzu i strzelił w niewiarygodny sposób. W sumie trafił do siatki dwa razy i poprowadził ekipę Manchesteru City do zwycięstwa 5:0. Swoje pięć minut miał także Sandro Kulenović, który swego czasu zupełnie nie poradził sobie w Legii Warszawa.
Trzecia kolejka Ligi Mistrzów za nami. W środowy wieczór najwięcej emocji wśród polskich fanów wzbudzał mecz FC Barcelony z Bayernem Monachium, w którym Robert Lewandowski strzelił gola, a jego zespół wygrał 4:1. Sporo działo się też w pozostałych ośmiu spotkaniach. W sumie padły w nich 24 bramki.

REKLAMA







Zobacz wideo Tak trenuje Wojciech Szczęsny! Obrazki prosto z Barcelony



Haaland dokonał cudu w Lidze Mistrzów. Co to był za gol!
Piorunujące otwarcie zobaczyliśmy w starciu Manchesteru City ze Spartą Praga. Wystarczyło dwie i pół minuty od pierwszego gwizdka, by do siatki trafił Phil Foden. Jeszcze mniej czasu Anglicy potrzebowali, by podwyższyć na 2:0. Po 95 sekundach od rozpoczęcia drugiej połowy gola strzelił Nathan Ake. Sędzia jednak gola nie uznał, bo wcześniej doszło do zagrania ręką. W 58. minucie City dopięło swego i po dośrodkowaniu Savinho do ekwilibrystycznego strzału złożył się Erling Haaland. Obrócił się w powietrzu i piętą skierował piłkę do siatki. Po czterech minutach zagranie Matheusa Nunesa głową na bramkę zamienił John Stones, a po ośmiu drugą bramkę dołożył Haaland i było 4:0. W 87. minucie wynik na 5:0 ustalił Nunes, skutecznie egzekwując rzut karny.



Dużo skromniej było w hitowym meczu RB Lipsk z Liverpoolem. Goście wygrali 1:0. Jedyny gol padł w 27. minucie. Kostas Tsimikas po akcji z Gakpo dośrodkował w pole karne na głowę Mohameda Salaha. Egipcjanin uderzył na dalszy słupek, ale w ostatniej chwili nogę dostawił Darwin Nunez.





W środę nie zabrakło także polskich akcentów. W meczu Young Boys Berno z Interem Mediolan. W pierwszym składzie Szwajcarów pojawił się Łukasz Łakomy. Piotr Zieliński z kolei rozpoczął na ławce rezerwowych Interu. Wszedł w 61. minucie w miejsce Henrikha Mkhitaryana. Nieoczekiwanie w Bernie długo pachniało bezbramkowym remisem. Najlepszą okazję tuż po zmianie stron zmarnował Marko Arnautović. Austriak wykonywał rzut karny, ale znakomicie obronił von Ballmoos. Dopiero w trzeciej minucie doliczonego czasu jedynego gola zdobył Marcus Thuram.
Z kolei od pierwszej minuty w starciu RB Salzburg z Dinamem Zagrzeb wyszedł Kamil Piątkowski. Gola na 0:1 strzelił zaś Sandro Kulenović - ten sam, który w 2016 r. trafił do Legii Warszawa i kompletnie tam przepadł. Pewnym uderzeniem z pierwszej piłki wykorzystał podanie Stefana Ristovskiego. Macedończyk asystował także później przy golu Bruno Petkovicia. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 i pierwszym w tej edycji zwycięstwem Dinama.



Lille postrachem Madrytu. Najpierw Real, teraz Atletico
Niespodziankę znów sprawiło francuskie Lille. Po pokonaniu Realu mierzyło się z kolejnym zespołem z Madrytu - Atletico. Lepiej rozpoczęli jednak piłkarze Diego Simeone. Już w ósmej minucie fatalną stratę zaliczył Ousmane Toure, a z prezentu skorzystał Julian Alvarez.



Lille odpowiedziało dopiero po przerwie. Genialnym strzałem z dystansu z samo okienko popisał się Edon Zhegrova, a potem rzut karny na gola zamienił Jonathan David. Ten sam napastnik minutę przed końcem ustalił wynik na 3:1.


Po dwóch zwycięstwach 2:1 z Crveną zvezdą i 4:0 z Atletico nieoczekiwanie skapitulowała Benfica Lizbona. Już w pierwszej połowie dała się zdominować Feyenoordowi Rotterdam. Po 12. minutach do siatki trafił Ayase Ueda. Po chwili Japończyk zrobił to raz jeszcze, ale wcześniej przy rzucie rożnym sędzia dopatrzył się faulu i gola anulował. To jednak nie zniechęciło graczy Feyenoordu. W 33. minucie podwyższył Milambo. Benfica odpowiedziała dopiero w 66. minucie. Po szybkim kontrataku gola kontaktowego strzelił Akturkoglu, który dobił strzał Jana-Niklasa Beste. Ostatecznie słowo i tak należało do Feyenoordu. W doliczonym czasie gry po raz drugi do bramki trafił Milambo i ustalił wynik na 3:1.
W rozegranych wcześniej meczach (rozpoczętych o godz. 18:45) żadna z drużyn nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją stronę. Brest zremisował 1:1 z Bayerem Leverkusen, a w spotkaniu Atalanty Bergamo z Celtikiem gole nie padły.



Wyniki środowych meczów Ligi Mistrzów:

Atalanta 0:0 Celtic
Brest 1:1 Bayer Leverkusen
Atletico Madryt 1:3 OSC Lille
FC Barcelona 4:1 Bayern Monachium
Benfica Lizbona 1:3 Feyenoord Rotterdam
Manchester City 5:0 Sparta Praga
RB Lipsk 0:1 Liverpool
RB Salzburg 0:2 Dinamo Zagrzeb
BSC Young Boys 0:1 Inter Mediolan
Idź do oryginalnego materiału