We wtorek rozpoczęto trzecią serię gier w głównej fazie Ligi Mistrzów. Nie zabrakło hitów, goli i zaskakujących zwrotów akcji. Z dobrej strony pokazał się bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Skorupski, który jednak nie zdołał zachować czystego konta. W innym meczu gwiazdą spotkania został... były napastnik Legii Warszawa. Największa niespodzianka jednak nastąpiła w Lizbonie.