To jedna z największych i najbardziej spektakularnych opowieści w polskim sporcie. Historia powrotu banity, już dożywotnio zdyskwalifikowanego, z przylepioną łatką łobuza i chuligana, który wyszarpał miejsce w olimpijskiej kadrze, by na igrzyskach w Tokio przed ponad 60 laty w porywającym stylu wywalczyć złoty medal. To dlatego Feliks "Papa" Stamm później powie, iż dotąd żaden inny medal nie sprawił mu tyle radości, oto bowiem odrodził się człowiek. Życie jeszcze nieraz wystawiło Mariana Kasprzyka na próbę. 85-latek fizycznie słabnie, ale...
Z więzienia i "dożywocia" po złoty medal olimpijski. Mistrz Marian Kasprzyk: Co żeście mi narobili?
olimpiada.interia.pl 4 godzin temu
- Strona główna
- Inne dyscypliny
- Z więzienia i "dożywocia" po złoty medal olimpijski. Mistrz Marian Kasprzyk: Co żeście mi narobili?
Powiązane
Kadrowicz zagra w Meksyku. Komentator TVP wbił mu szpilę
1 godzina temu
Walczą o utrzymanie. Hit, jaką złożyli propozycję
1 godzina temu
Paskudna kontuzja polskiego zawodnika. To brzmi jak wyrok
1 godzina temu
"Torba pełna skarbów". Nitras także wspiera WOŚP
2 godzin temu