Z Hiszpanii płyną złe wieści o Szczęsnym. Dziennikarz nie ma wątpliwości

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


Kiedy Wojciech Szczęsny zadebiutuje w FC Barcelonie? To pytanie zadają sobie kibice w całej Polsce. 34-latek miał dostać szansę po przerwie na mecze reprezentacyjne, ale zarówno przeciwko Sevilli, jak i Bayernowi bronił Inaki Pena. Kolejną okazją będzie sobotnie El Clasico na Santiago Bernabeu. Czy wtedy dojdzie w końcu do zmiany bramkarza? Jednoznaczną odpowiedź w tej sprawie przekazał hiszpański dziennikarz Javi Miguel.
Wojciech Szczęsny już od ponad 20 dni jest piłkarzem FC Barcelony, a mimo to przez cały czas nie doczekał się choćby jednego występu w jej barwach. Polskiego bramkarza spodziewano się w podstawowym składzie na mecz z Sevillą (5:1), ale dzień przed nim jednoznaczną zapowiedź wygłosił trener Hansi Flick. - Nie planujemy zmiany bramkarza z powodu Ligi Mistrzów. Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć, ale planujemy, iż jutro i w środę zagra Inaki Pena - powiedział. Zgodnie z zapowiedzią Pena bronił także w spotkaniu z Bayernem Monachium (4:1). Otwartą kwestią pozostawał więc ewentualny debiut Szczęsnego w sobotnim meczu z Realem Madryt. A czy ten rzeczywiście nastąpi?


REKLAMA


Zobacz wideo Tak trenuje Wojciech Szczęsny! Obrazki prosto z Barcelony


Hiszpanie orzekli ws. występu Szczęsnego w El Clasico. Jaśniej się nie da
Nadzieje polskich fanów są oczywiście ogromne, ale wieści z samej Hiszpanii nie napawają optymizmem. Kataloński "Sport" twierdził ostatnio, iż trener Hansi Flick darzy konkurenta Szczęsnego - Inakiego Penę pełnym zaufaniem i sugerował, iż Szczęsny musi czekać na ewentualny gorszy występ 25-latka. - Piłka jest w rękach zawodnika z Alicante - pisano.


W meczu z Bayernem Monachium Pena ustrzegł się jednak poważniejszych błędów. Puścił co prawda jedną bramkę po strzale Harry'ego Kane'a, ale z pewnością nie był głównym winowajcą. Wydaje się więc, iż miejsca w składzie nie straci. Takie informacje przekazał także dziennikarz madryckiego "Asa" Javi Miguel. - Inaki Pena wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie na El Clasico. To był dla niego świetny występ, ponieważ przez cały czas błyszczy. Nie ma jakości ter Stegena, ale nie boi się wychodzić ze swojej bramki - powiedział po środowym spotkaniu w Lidze Mistrzów.


Dziennikarze pewni co do rywala Szczęsnego. "Nie dał Flickowi argumentów"
Tego samego zdania jest Sergi de Juan z tej samej redakcji. - Bramkarz z Alicante musi zyskać jeszcze większe zaufanie, chociaż prawdą jest, iż nie dał Flickowi ważących argumentów, aby zarządzić zmianę w bramce. Nie gromadzi wspaniałych występów, ale też nie ma katastrofalnych. W najbliższą sobotę w El Clasico pojawi się na Bernabeu - napisał.


Do sprawy odniósł się zresztą sam Szczęsny. W wywiadzie dla Eleven Sports dał jasno do zrozumienia, iż w El Clasico raczej nie zagra. - Powiedziałem Flickowi, iż choćby gdybym był na 100 proc. gotowy, to na jego miejscu bym na siebie nie postawił. Uważam, iż to nie jest historia o mnie. Kiedy zespół funkcjonuje i wszystko idzie dobrze, to można tylko zepsuć, robiąc niepotrzebne zmiany - wyznał. Na pytanie, czy sam wystawiłby się w podstawowym składzie, odpadł krótko: "Dzisiaj? Nie".


Mecz FC Barcelony z Realem Madryt odbędzie się w sobotę 26 października w Madrycie. Początek o godz. 21:00.
Idź do oryginalnego materiału