Wyszło na jaw, czym zajmowała się żona Dybali. "Tak odkryłam ten zawód"

3 godzin temu
Zdjęcie: zdjęcie z https://www.instagram.com/p/C_jGti2v92-/?img_index=1 / zdjęcie z https://www.instagram.com/p/ChSWTbFMtq_/


Paulo Dybala nie tak dawno poślubił swoją długoletnią partnerkę Orianę Sabatini. Kobieta pracuje jako modelka, aktorka czy piosenkarka, ale w przeszłości podejmowała się zupełnie innego zajęcia. Tę zaskakującą prawdę ujawniła w swoim podkaście. Wszystko zaczęło się od tego, iż gdy była dziewczynką, "fascynowała ją śmierć". - Widziałam transmisję na Instagramie i nie mogłam uwierzyć - powiedziała Sabatini.
Paulo Dybala od 12 lat bryluje na włoskich boiskach (Palermo, Juventus, Roma) oraz w reprezentacji Argentyny, z którą wygrał mistrzostwa świata w Katarze. Latem miał lukratywną propozycję z Arabii Saudyjskiej, ale nie zdecydował się jej przyjąć i został w stolicy Włoch.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak kibice powitali reprezentację Polski po meczu ze Szkocją!


Oto czym zajmowała się żona Paulo Dybali. "Zastanawiałam się, co zrobię ze swoim życiem"
Będąc piłkarzem Romy, Argentyńczyk wziął ślub ze swoją długoletnią partnerką Orianą Sabatini. Para pobrała się 20 lipca br. w Buenos Aires. Kobieta, którą na Instagramie obserwuje 7 mln użytkowników, spełnia się w szeroko pojętej branży rozrywkowej jako piosenkarka, aktorka i modelka. Choć w przeszłości trudniła się zupełnie czym innym.


Otóż Sabatini pracowała w... zakładzie pogrzebowym. - Gdy byłam małą dziewczynką, fascynowała mnie śmierć. Kiedy opuściłam dom i zastanawiałam się, co zrobię ze swoim życiem, pojawiła się szansa, aby zostać balsamistką - zdradziła w swoim podkaście (cytat za "Bildem").
- Widziałam transmisję na Instagramie i nie mogłam uwierzyć, iż można zrobić karierę balsamisty. Wtedy pomyślałam, co mogłabym zrobić, żeby wykorzystać moje zainteresowania. Tak odkryłam ten zawód, którego udało mi się nauczyć w krótkim czasie - kontynuowała. - Praca jest przyjemna i anonimowa, to służba - dodała.
Oriana Sabatini ujawnia, jak wyglądała jej praca jako balsamistki. "Za półtorej godziny przyjeżdża ciało"
Żona Dybali opowiedziała, jak wyglądał jej przykładowy dzień pracy: - Zadzwonił do mnie właściciel zakładu pogrzebowego, którego znałam. Powiedział: "Ori, za półtorej godziny przyjeżdża ciało. Możesz przyjść i pomóc"? Odpowiedziałam: "tak".


- Była 10:00 wieczorem. Już zjadłam, nie miałam nic innego do roboty. Był mecz pomiędzy Brazylią a inną reprezentacją. Paulo chciał go oglądać z moim ojcem, a ja powiedziałam, iż zrobię coś pożytecznego, pojadę do domu pogrzebowego - zdradziła. A dalej mówiła o tym, iż Dybali zdarzało się jej towarzyszyć i być z nią przez cały czas trwania czynności.


jeżeli chodzi o sprawy czysto sportowe, to po letnim zamieszaniu na razie argentyński piłkarz rozczarowuje i w czterech meczach nie strzelił gola ani nie miał asysty. Jego słabsza postawa przekłada się na cały zespół, który na razie nie wygrał żadnego spotkania (trzy remisy i porażka), co kosztowało posadę trenera Daniele De Rossiego. Jego sukcesor Ivan Jurić zadebiutuje w niedzielnym spotkaniu z Udinese, drużyną prowadzoną przez Kostę Runjaicia, która w tej chwili lideruje Serie A.
Idź do oryginalnego materiału