Wystarczyło sześć meczów. Rosjanie ogłaszają wszem wobec ws. Czerczesowa

3 godzin temu
- Czerczesow nie ma prawie nic do udowodnienia, jest już trenerem z najwyższej półki - powiedział o byłym trenerze Legii Igor Korniejew. Dawny gracz FC Barcelony wyraził zdziwienie, dlaczego jego rodak nie wzbudza zainteresowania największych klubów, w których jego zdaniem by sobie poradził. Aktualnie pracuje z rosyjskim średniakiem, gdzie jednak jest bardzo doceniany.
Kariera trenerska Czerczesowa rzeczywiście wygląda na taką, z której sam zainteresowany mógł wyciągnąć więcej. W rosyjskiej Priemjer-Lidze trenował m.in. takie zespoły, jak Spartaka Moskwa, Tereka Grozny czy Dynamo Moskwa. W 2015 roku zamienił Moskwę na Warszawę, przyjmując ofertę Legii. Wielu kibiców i ekspertów wręcz niedowierzało, jak Bogusławowi Leśnodorskiemu udało się sprowadzić takiego fachowca, który zresztą pokazał swoją wartość. Klub pod jego wodzą zdobył mistrzostwo i Puchar Polski, ale Rosjanin odszedł po sezonie. Otrzymał ofertę pracy jako selekcjoner kadry, którą prowadził przez pięć lat.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."


Zbiera świetne opinie w Rosji. "Nie rozumiem, dlaczego nie był pożądany przez duże kluby"
W 2021 roku Czerczesow przeniósł się do węgierskiego Ferencvarosu, gdzie zdobył dwa mistrzostwa i krajowy puchar. Pogrążyła go jednak kompromitacja zespołu w 1. rundzie el. Ligi Mistrzów, w której przegrał z KI Klasvik z Wysp Owczych. W 2024 roku objął Kazachstan, ale i tam poniósł sromotną klęskę i został zwolniony już po sześciu meczach (pięć z nich przegrał). Mogło się więc wydawać, iż Czerczesow już się wypalił, tymczasem w sierpniu tego roku postawił na niego Achmat Grozny. Jak się okazało, był to świetny wybór, a trener dobrze odnalazł się w dawnym miejscu pracy.


Achmat wcześniej bowiem znany był jako Terek, a jego honorowym prezesem jest czeczeński dyktator, Ramzan Kadyrow. Klub przez lata był średniakiem ligi rosyjskiej, ale w ubiegłym sezonie zanotował fatalny wynik. Zajął dopiero 14. miejsce w tabeli, przez co musiał walczyć w barażach o ligowy byt. Ostatecznie udało mu się przetrwać po dwumeczu z Urałem Jekaterynburg (1:2, 2:0). Nowy sezon także zaczęli źle - od trzech porażek z rzędu, ale wtedy objął ich Czerczesow. Pod jego wodzą drużyna zanotowała spory progres. Nie przegrała sześciu kolejnych meczów ligowych, notując trzy zwycięstwa i trzy remisy. Po dziewięciu kolejkach ma 12 punktów w tabeli i zajmuje miejsce w środku stawki.


- Czerczesow nie ma prawie nic do udowodnienia, jest już trenerem z najwyższej półki. Nie rozumiem, dlaczego nie był pożądany przez duże kluby. To, co robi w Achmacie, nie jest zaskakujące. To trener z jasnymi pomysłami i dobrą organizacją. Zespół wydaje się mieć tych samych zawodników, ale po przyjściu Czerczesowa trudno ich pokonać - chwalił Czerczesowa Igor Korniejew na antenie Match TV.
Były gracz m.in. FC Barcelony i Feyenoordu delikatnie zapędził się w swoich rozważaniach na temat "tych samych zawodników" występujących w Groznym. Według danych portalu Transfermartk, klub w letnim okienku transferowym wydał na wzmocnienia 6,40 mln euro, najwięcej od trzech lat. W efekcie pozyskano kilku graczy, którzy w tej chwili stanowią o sile nowego zespołu, jak lewy obrońca Maksim Sidorow, ofensywny pomocnik Egas Cacintura czy Senegalnczyk Ousmane N'Dong, występujący na środku defensywy. Mimo to trzeba oddać Czerczesowowi, iż to on poukładał ten zespół.


Były trener Legii związał się z Achmatem umową do czerwca 2028 roku.
Idź do oryginalnego materiału