Wystarczyło pół godziny! Gigant chce 20-letniego reprezentanta Polski

4 godzin temu
Jan Ziółkowski stopniowo przebija się w hierarchii Romy. Ostatnio reprezentant Polski dostał ponad 30 minut od Gian Piero Gasperiniego w hitowym spotkaniu z Interem Mediolan (0:1). Włoskie media już spekulują, iż Ziółkowski może zaliczyć szybki transfer do nowego klubu, lepszego od Romy. "Perspektywiczni gracze są bardzo poszukiwani" - czytamy.
6,6 mln euro - to kwota, jaką AS Roma wydała na Jana Ziółkowskiego latem tego roku, sprowadzając go z Legii Warszawa. Do tej pory Ziółkowski wszedł z ławki rezerwowych w meczach z Hellasem Verona (2:0), Fiorentiną (2:1) i Interem Mediolan (0:1). Ziółkowski stopniowo przebija się w hierarchii środkowych obrońców Romy. Wydaje się, iż Polak jest pierwszym graczem do wejścia z ławki rezerwowych, gdy na boisku jest tercet Gianluca Mancini - Evan Ndicka - Zeki Celik. Czy będzie przez najbliższe lata grał w barwach Romy?


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki porównuje Pietuszewskiego do Yamala: Spokojnie, dajmy mu czas i spokój


Kolejny transfer Ziółkowskiego? Wpadł w oko Interowi Mediolan
Serwis linterista.it informuje, iż po meczu Roma - Inter Ziółkowski trafił na listę życzeń klubu z Mediolanu. Jest całkiem prawdopodobne, iż w styczniu z Interu odejdzie Niemiec Yann Bisseck, który szuka więcej okazji do gry przed mistrzostwami świata. Wtedy w miejsce Bissecka Inter mógłby sprowadzić Polaka. Ziółkowski zrobił wrażenie na władzach Interu, gdy powstrzymywał Francesco Pio Esposito w drugiej połowie meczu na Stadio Olimpico.
"Polak zaprezentował sprawność fizyczną i niezwykłą determinację jak na 20-letniego zawodnika, w porównaniu z talentem Interu. Wszechstronność Ziółkowskiego, który potrafi grać na lewej i prawej stronie w trzyosobowej obronie, jest kolejnym czynnikiem, który wzbudził zainteresowanie Interu. Perspektywiczni gracze są bardzo poszukiwani, ale oba kluby nie rozmawiały jeszcze na ten temat" - czytamy w artykule.


W ostatnich miesiącach Inter i Roma regularnie rozmawiały nt. transferów. W minionym oknie transferowym Inter chciał pozyskać Manu Kone, ale pomocnik Romy był za drogi. Z kolei rzymianie chętnie u siebie widzieli Davide Frattesiego, natomiast na taki ruch nie zgadzał się Inter. Do transferów na linii Roma - Inter warto wspomnieć m.in. Radję Nainggolana, Nicolę Zalewskiego, Henrikha Mkhitaryana, Edina Dzeko, Davide Santona, Juana Jesusa, Nicolo Zaniolo czy Aleksandara Kolarova.
Zobacz też: Jest pięknie! Borussia znowu pomogła Polakom. Tak wygląda ranking UEFA


Na razie nie wiadomo, jakiej kwoty mogłaby żądać Roma za Ziółkowskiego. Portal linterista.it podaje, iż wartość rynkowa Polaka w tej chwili wynosi 10 mln euro.
Tak Ziółkowski zagrał z Nową Zelandią. "To było trochę szokujące"
Bardzo prawdopodobne jest, iż Ziółkowski znajdzie się w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na listopadowy mecz z Holandią w eliminacjach do mistrzostw świata. Ziółkowski zagrał w październikowych spotkaniach z Nową Zelandią (1:0) i Litwą (2:0).
- To był dobry, jeżeli nie bardzo dobry debiut Jana Ziółkowskiego - stwierdził dziennikarz TVP Sport podczas pomeczowej rozmowy z Ziółkowskim. - Czy bardzo dobry? Chyba moich meczów pan nie ogląda, bo trochę brakowało do moich najlepszych meczów. Zadowolony jestem z części defensywnej, w ofensywie jeszcze jest sporo do poprawy. Ogólnie jestem zadowolony - odpowiedział zawodnik Romy.
- Zagrał okej mecz, ale tylko okej. To, jak pozwalał piłce wchodzić w kozioł przed nim, to, jak pozwalał się wyprzedzać temu chłopaczkowi z Port Vale (Benowi Waine'owi - red.)... To było trochę szokujące. Stoper, który pozwala piłce wejść w kozioł, aby napastnik mógł przyjąć piłkę i go wyprzedzić... Gdyby nie wślizgi ostatniej szansy, byłyby problemy - mówił Piotr Żelazny w programie "To jest Sport.pl", oceniając występ Ziółkowskiego w meczu z Nową Zelandią.
Idź do oryginalnego materiału