Wystarczyło 45 minut. Tak Hiszpanie podsumowali Lewandowskiego

3 tygodni temu
Robert Lewandowski błyskawicznie zapisał się na liście strzelców w meczu z Athletikiem Bilbao. Nie minęło 5. minut, a Polak już wyprowadził FC Barcelonę na prowadzenie. Wynikiem 2:0 zakończyła się pierwsza połowa, co oznacza, iż nasz rodak mocno i pozytywnie wpłynął na przebieg spotkania. Czy tak też stwierdziły hiszpańskie media? Takie oceny wystawiły Lewandowskiemu po 45 minutach.
"Triumfalny powrót do wyjściowej jedenastki", "Ogromny", "Z pewnością siebie kończył akcje ofensywne" - tak o Robercie Lewandowski pisały hiszpańskie media po meczu z Celtą Vigo (4:2). To był niemal perfekcyjny występ Polaka, bo ustrzelił hat-tricka, udowadniając, iż mimo kontuzji, wieku i mniejszej liczby minut na boisku, wciąż jest groźny. Kolejną okazję, by to pokazać, miał w sobotnie popołudnie. Tego dnia FC Barcelona mierzy się z Athletikiem Bilbao.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć


Lewandowski z golem w pierwszej połowie. Tak ocenili go Hiszpanie
Lewandowski pojawił się w wyjściowym składzie i nie zawiódł. Od początku był obecny w polu karnym, wymieniał podania i kreował groźne sytuacje. Już w 4. minucie postawił kropkę nad "i". Jako pierwszy strzelił gola na zmodernizowanym Camp Nou! Zgarnął piłkę jeszcze przed obrębem "16", delikatnie ją trącił, mijając rywala, po czym znów ją przyjął i uderzył na bramkę z okolic 11. metrów. Bramkarz był bez szans. W kolejnych minutach nasz rodak wciąż pokazywał się w polu karnym, ale na trafienia się to nie przekładało. W doliczonym czasie trafił za to Ferran Torres.


Jak po pierwszej połowie Polaka oceniły hiszpańskie media? Kataloński "Sport" wystawił mu "8" w 10-stopniowej skali. "Nieustający" - tak dziennikarze nazwali Lewandowskiego. "Pierwsza bramka na nowym stadionie nosi jego imię i nikogo to nie dziwi. Nie musi zbytnio ingerować w grę, by być zdecydowanym. Potrafi strzelić gola choćby znikąd, a dodatkowo pokazuje się do podań" - czytamy.
Głos w sprawie zabrało też "Mundo Deportivo". "Polak poszedł w ślady Eulogio Martineza i wyrył swoje nazwisko w historii stadionu. 68 lat po tym, jak legendarny Paragwajczyk zdobył pierwszą bramkę podczas inauguracji Camp Nou w meczu towarzyskim, Lewandowski zapisał się w historii obiektu jako pierwszy strzelec gola na odnowionym Camp Nou" - czytamy. A na tym medium nie zakończyło. "Na zawsze pozostanie w pamięci fakt, iż Lewandowski jako pierwszy zdobył gola na zmodernizowanym obiekcie, a także był pierwszym kapitanem Barcelony na nim. Wykorzystał już drugą okazję. W 5. minucie oddał mocny strzał lewą nogą. To dla niego ósme trafienie w tej kampanii La Liga" - dodali dziennikarze, nadając mu przydomek: "historyczny".
Zobacz też: Nie do wiary. Oto co zrobili Albańczycy z godłem Polski po losowaniu baraży.


Przed nami druga połowa rywalizacji. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. Jak w kolejnych 45 minutach poradzi sobie Lewandowski? Przekonajmy się!
Idź do oryginalnego materiału