Przed meczem z Litwą Biało-Czerwoni byli zdecydowanymi faworytami. Jakakolwiek wpadka - porażka czy remis - byłaby kompromitacją kadry Michała Probierza. choćby straconego gola w spotkaniu z tym rywalem można by uznać za wpadkę.
REKLAMA
Zobacz wideo Piłkarze w kadrze nie lubili Obraniaka? Kosecki: Dla mnie to jest nieporozumienie
Fatalna postawa Polaków w pierwszej połowie. Do przerwy w Polska - Litwa 0:0
Biało-Czerwoni zagrali pierwszą połowę z Litwą jak równy z równym. A to źle, bo obie reprezentacje w rankingu FIFA dzieli ponad 100 pozycji. Polacy kolejny raz grali bez większego pomysłu, chaotycznie, co świetnie prezentował fragment spotkania, który na Twitterze pokazał Michał Sagrol. "Stały schemat w rozegraniu od tyłu" - skomentował ironicznie "wybijankę" w wykonaniu reprezentacji Polski.
"Ale mizeria pod względem kultury gry. Aż się w głowie nie mieści" - komentował po nieco ponad kwadransie gry Filip Modrzejewski ze Sport.pl.
"Kultura gry na razie po stronie Litwinów. Na szczęście mecze piłkarskie nie realizowane są 15 minut. Albo i nie na szczęście" - podsumował Mateusz Rokuszewski z Canal+Sport.
"Chyba za dużo siłowni było na zgrupowaniu. Tempa to u nas nie ma na razie. Szczególnie spóźniony doskok do rywala" - zauważył Tomasz Hatta.
"Litwini górują taktycznie i mają lepszy pomysł na grę. W polskiej drużynie widać więcej chaosu i nerwowości. Pierwsze 20 minut na korzyść gości" - stwierdził Maciej Łanczkowski z "Piłki Nożnej".
"Jak tak dalej pójdzie po meczu przy sektorze ze zorganizowanym dopingiem rozmowa wychowawcza" - odniósł się do zwyczajów znanych ze stadionów ligowych dziennikarz TVP Sport Kacper Tomczyk.
"Chaos, przypadek i mizerna na razie organizacja gry na tle takiego przeciwnika jak Litwa. Pewnie to wymęczymy, ale przez cały czas w tej ekipie Probierza jakości nie widać, o pomyśle nie wspominając bez Ziela i Nicoli" - brutalnie ocenił Grzegorz Garbacik, były dziennikarz "Piłki Nożnej".
"I zrobiła się dośrodkovia" - podsumował pierwszą połowę Filip Modrzejewski, odnosząc się tym samym do stylu gry Cracovii, którą w latach 2017-2021 prowadził Michał Probierz.
Pozostaje liczyć na to, iż po przerwie Biało-Czerwoni zagrają lepiej. W pierwszej połowie Polacy spisali się katastrofalnie. Taka gra jest dla wielu jest nieakceptowalna.