Już od blisko trzech lat rosyjscy sportowcy nie mogą startować w większości międzynarodowych zawodów. Wszystko przez atak tego kraju na Ukrainę, który rozpoczął się 24 lutego 2022 r., a wojna trwa do dzisiaj. Nie był to pierwszy atak Rosji na sąsiada, bo w 2014 r. Władimir Putin dokonał nielegalnej aneksji Krymu.
REKLAMA
Zobacz wideo Momenty Roku 2024. Szeremeta gwiazdą polskiego sportu? "Znów głośno o polskim boksie"
Sportowcy na całym świecie wyrażali poparcie dla Ukrainy. Tak samo zrobiła litewska zawodniczka Kornelija Dudaite, która w dniach od 13 do 15 grudnia miała startować na mistrzostwach świata w fitnessie funkcjonalnym, które odbyły się w Budapeszcie.
Miała, ale nie wystartowała przez swój polityczny przekaz. Dudaite pojawiła się na miejscu zawodów z ukraińską flagą i koszulce z napisem "Make Russia small again" - "Uczynić Rosję ponownie małą". Po tym, jak Litwinka odmówiła zmiany stroju, została wykluczona z zawodów. W ramach solidarności z koleżanką z rywalizacji wycofała się cała litewska kadra.
- To był mój gest sprzeciwu. Rosjanie startowali w zawodach, a na strojach mieli nazwę swojego kraju, mimo iż było to zabronione. Ich stroje były w porządku, a moją koszulkę uznano za prowokację. To podwójne standardy - powiedziała Dudaite po powrocie do ojczyzny.
Zawodniczka wyrzucona z MŚ za wsparcie Ukrainy
Na mistrzostwach świata nie skoczyła się jej działalność. Po powrocie Dudaite opublikowała kilka zdjęć w mediach społecznościowych. Litwinka opublikowała zdjęcia w dwóch różnych koszulkach. Na jednej miała wizerunek Putina i napis "palant". Na drugiej zaś widniał tylko napis: "J***ć Putina".
Do protestu przyłączyła się partnerka zawodniczki, która również opublikowała zdjęcie w mediach społecznościowych. Kobieta zapozowała w koszulce z napisem: "Krym to Ukraina".
- Ukraino, wszystko będzie w porządku. Dziękuję - napisała Dudaite pod jednym z postów na Instagramie.