Z czym kojarzy wam się marka Lotus? Mnie przede wszystkim z Formułą 1. W czasie pierwszej obecności Roberta Kubicy w królowej motorsportu marka powoli wracała do sportu. Zresztą, sam Robert miał startować w zespole Lotus Renault w 2011 roku. Natomiast wszyscy wiemy, co stanęło koniec końców na przeszkodzie. Ale Lotus to nie tylko Formuła 1. To również auta drogowe – niesamowite, sportowe cuda.
Ten Lotus to prawdziwa bestia
To pierwotne skojarzenie marki Lotus z Formułą 1 nie jest mylne. Przecież brytyjska legenda na przestrzeni lat wystartowała w 491 wyścigach F1. Zdobyła 7 tytułów mistrza świata konstruktorów i 6 tytułów mistrza świata kierowców. kolorów zespołu w przeszłości bronili m.in. Ayrton Senna, Nigel Mansell, Jim Clark, Graham Hill, Emerson Fittipaldi, Jacky Ickx, czy Mika Hakkinen. Pod względem tytułów i zwycięstw jest to zdecydowanie jedna z największych marek w historii tego sportu. Te wyścigowe nawiązania widać też w samochodach drogowych.
Na logikę wydaje się, iż Lotus przecież nie mógł jednocześnie produkować bolidów F1 i nudnych, rodzinnych minivanów, prawda? Te dwa światy musiały się przenikać. Porównałbym to – oczywiście przy zachowaniu wszelkich proporcji – chociażby z McLarenem i Ferrari. Lotus nigdy nie był aż tak dużym graczem, jak ta dwójka. Chociaż w wyścigach różnica była mniejsza, tak w kwestii samochodów drogowych mówimy tutaj jednak o nieco innych kategoriach. Ale charakter jest podobny. Lotus produkował samochody, które bez problemu można by nazwać drogowymi wyścigówkami.
Cena jest korzystna?
Przykładem na potwierdzenie tej tezy jest Lotus Exige. Możemy tutaj tak naprawdę pominąć pierwszą generację i skupić się od razu na Series 2 i Series 3, czyli latach 2004-2021. Mowa tutaj o superszybkich drogowych bestiach. W zależności od wersji, mowa tutaj o silnikach generujących moc od 190 do choćby 430 koni mechanicznych. Tutaj wielu osobom wystarczy sam wygląd tego samochodu. Nie ma o czym gadać – Exige jest po prostu przepiękny. I myślę, iż dla wielu z nas takie auto znajduje się w sferze marzeń.
Niezwykłe, sportowe coupe z duszą rodem z Formuły 1. Za ile dzisiaj można kupić takie połączenie? Pułap początkowy to okolice 40 tysięcy… euro. Tyle kosztuje dziś jedna z pierwszych wersji z silnikiem o mocy 190 koni – to okolice 170 tysięcy złotych. Natomiast niczym nadzwyczajnym są egzemplarze, których cena sięga dziś 300, 400 tysięcy… a choćby przekracza pół miliona złotych. choćby te tańsze wersje za mniej, niż 200 tysięcy, dają już pewną namiastkę sportowego szaleństwa z Exige. Czy to dużo, skoro podobną cenę może osiągnąć dzisiaj Renault Megane?
Zdjęcia: Lotus Cars Media Site