Jeremy Sochan rzucił pierwsze pięć punktów Spurs, a w sumie 14 przeciwko Lakers. Krył LeBrona Jamesa, który zdobył zaledwie 20 punktów. Do gry wrócił Anthony Davis, a swój debiut zaliczył Rui Hachimura. Lakers wygrali ze Spurs 113:104. Aż 60 punktów zdobył Damian Lillard prowadząc Blazers do wygranej nad Jazz. 34 punkty Stepha Curry’ego zapewniło wygraną Warriors nad Grizzlies. Warto zwrócić też uwagę, iż Bucks wygrali z Nuggets, ale w Denver nie grał Nikola Jokic.
Ten artykuł jest wciąż aktualizowany. Odśwież go za kilka minut
Los Angeles Lakers – San Antonio Spurs 113:104
Zobacz statystyki na PROBASKET
- Do gry wrócił Anthony Davis, który opuścił ostatnie 20 meczów Lakers (nie grał od 16 grudnia). Bez niego Jeziorowcy wygrali 10 i przegrali 10 spotkań.
- Przed meczem średnie LeBrona Jamesa z ostatnich 11 meczów wynosiły 36,1 punktu, 9,5 zbiórki i 7,8 asysty. 30 grudnia LBJ obchodził 38. urodziny i jeżeli policzymy od tego momentu, to jest to najlepszy wynik w całej NBA.
- Dla Lakers był to mecz dzień po dniu, bo poprzedniego wieczora grali w tej samej hali z Clippers i przegrali 115:133.
- Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania komentatorzy podkreślali, iż graczem, który będzie krył LeBrona będzie Jeremy Sochan. Pokazano jego statystyki z ostatnich czterech meczów – 16,3 punktu przy 56% skuteczności w rzutach z gry oraz średnio 6 zbiórek. – Jestem pewien, iż potraktuje LeBrona tak samo jak każdego innego gracza, którego krył i jestem ciekaw czy zajdzie LeBronowi za skórę – zastanawiał się Sean Elliott.
- Pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobył Jeremy Sochan trafiając rzut za trzy punkty. Był to jego szósty z rzędu celny rzut z dystansu. – Widać dużą poprawę w jego rzucie. Nie tylko w skuteczności, ale w technice. Odkąd zaczął rzucać wolne jedną ręką piłka ma dobrą rotację – przyznał Sean Elliott. Co ciekawe, chwilę później punkty znów zdobył Sochan. Tym razem lewym półhakiem po wejściu na kosz i Spurs prowadzili 5:4. – Miałem problem z takim rzutem, a grałem w NBA 12 lat. On go nie ma, a jest debiutantem! – dodał z uśmiechem Elliott.
- Jeszcze na 9 minut przed końcem spotkania Spurs prowadzili 89:88, ale Lakers odpowiedzieli trzema z rzędu celnymi rzutami z dystansu i wsadem Thomasa Bryanta i dwie minuty później było już 99:89 dla gospodarzy.
- Zawsze aktualną tabelę NBA znajdziecie tutaj.
Do gry wrócił Anthony Davis, a Rui Hachimura zadebiutował w Lakers:
Dobra obrona Lakers:
Orlando Magic – Indiana Pacers 126:120
Zobacz statystyki na PROBASKET
- Magików do drugiej wygranej z rzędu poprowadzili Gary Harris i Paolo Banchero. 28-letni obrońca trafił wszystkie 6 prób zza linii 7,24. Łącznie zdobył 22 punkty. –Moi koledzy wykonali dobrą robotę, znajdując mnie na czystych pozycjach – powiedział Harris. –Piłka poruszała się tak jak powinna – mam na myśli rekordową liczbę asyst zespołu (34). Kiedy piłka do ciebie trafia, musisz przyspieszyć i pewnie ją wyrzucić. Moje rzuty wpasowały się w rytm gry. Wykonaliśmy świetną robotę, wyprowadzając piłkę – dodał.
- 23 punkty zanotował Paolo Banchero. 20-letni pierwszoroczniak Magic był jednak mniej skuteczny od swojego starszego kolegi. Młoda gwiazda klubu z Florydy trafiła 6 z 14 rzutów z gry (43%). Double-double (18 punktów i 10 zbiórek) zanotował Wendell Carter Jr. Skrzydłowy Magic trafił 7 z 10 rzutów z gry (70%). Po 13 punktów dołożyli Franz Wagner (7 asyst) i Markelle Fultz (8 asyst). 9 punktów i 8 zbiórek w niespełna 15 minut uzyskał Bol Bol.
- W szeregach Pacers najwięcej punktów zdobył Benedict Mathurin (26) mimo, iż spotkanie z Magic rozpoczął z ławki. Podwójną zdobycz zanotował Myles Turner (22 punkty i 13 zbiórek). Jedno oczko mniej (21) dodał Buddy Hield (5 asyst). Na wyróżnienie zasługuje również TJ McConnell (17 punktów i 8 asyst) i Chris Duarte (16 punktów, 5 asyst i 6 przechwytów).
- Zagraliśmy słabo w pierwszej kwarcie. Powinniśmy lepiej zaczynać spotkania – powiedział trener Pacers, Rick Carlisle. –Zaskoczyli nas wieloma rzutami, podaniami pod kosz, a my deptaliśmy im po piętach. Granie mecz po meczu nie jest wymówką, ponieważ przez cały sezon graliśmy dobrze w takich sytuacjach – dodał.
- Dla Magic była to 9. wygrana w 12 domowych meczach w tym sezonie i drugie zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Jamahla Mosleya z bilansem 19-29 zajmują 13. miejsce w konferencji wschodniej.
relacja: Mateusz Malinowski
Philadelphia 76ers – Brooklyn Nets 137:133
Zobacz statystyki na PROBASKET
- Mecz od początku stał na wysokim poziomie, jeżeli chodzi o ofensywę. W pierwszej kwarcie obie drużyny aż 41 punktów. Potem Philadelphia 76ers zaczęli budować przewagę i po pierwszej połowie podopieczni Doca Riversa prowadzili 10 punktami (75 – 65).
- W drugiej połowie Gospodarze przeważali, utrzymując dość pewne prowadzenie, ale w końcówce spotkania Brooklyn Nets zaczęli odrabiać straty. Na cztery minuty przed końcową syreną Nets doprowadzili do remisu (120 – 120), jednak nie potrafili wyjść na prowadzenie. Sxiers dzięki świetnej grze liderów (James Harden trafił dwie ważne trójki) gwałtownie wrócili na prowadzenie i mieli ten mecz pod kontrolą. Dla zespołu z Filadelfii to szósta wygrana z rzędu.
- Obie ekipy były świetnie dysponowane w ataku. Nets trafili 14 trójek, a 76ers aż 18. Przyjezdni z Nowego Jorku mieli bardzo wysoką skuteczność rzutową (64,5 proc. z gry), ale popełnili aż 16 strat, co wykorzystywali gospodarze. Ponadto Sixers zdobyli 21 punktów drugiej szansy.
- Najlepszym strzelcem Nets (i całego spotkania) był dziś Seth Curry, który zdobył 32 punkty. Kyrie Irving miał 30 punktów i 10 asyst, a Nic Claxton dodał 25 punktów i 11 zbiórek. Po stronie Sixers świetne zawody zagrał Tyrese Maxey, który zakończył spotkanie z dorobkiem 27 punktów i 5 asyst. Joel Embiid miał 26 punktów i 10 zbiórek, a James Harden 23 punkty i 7 asyst.
relacja: Janusz Nowakowski
Ostatnie dwie minuty spotkania:
Houston Rockets – Washington Wizards 103:108
Zobacz statystyki na PROBASKET
- Washington Wizards wygrali po raz czwarty z rzędu. W pierwszej połowie to Houston Rockets byli stroną przeważającą, a przyjezdni z Waszyngtonu grali naprawdę słabo (przegrywali 43 – 58 po pierwszej połowie).
- Rockets utrzymywali wysokie prowadzenie także w trzeciej kwarcie, ale decydujące minuty spotkania należały do Wizards. Podopieczni Wesa Unselda Jr wszystko, co najlepsze zachowali na czwartą ćwiartkę, którą wygrali 15 punktami (37 – 22). Wizards gwałtownie objęli prowadzenie, którego już nie oddali i odnieśli cenne zwycięstwo.
- -Nie był to najładniejszy mecz. Nie mieliśmy energii w pierwszej połowie, ale trzeba przyznać, iż po przerwie odpowiedzieliśmy. W czwartej kwarcie naprawdę przyspieszyliśmy- mówił o przebiegu spotkania trener Wizards.
- Rockets mieli lepszą skuteczność rzutową (43,3 proc. z gry) i zdobyli aż 70 punktów z pomalowanego, ale popełnili 14 strat i fatalnie rzucali za trzy (5/28 zza łuku) . Wizards byli w tym elemencie lepsi, trafiając 12 trójek.
- Najlepszym zawodnikiem Wizards był Kyle Kuzma, który zdobył 33 punkty i miał 9 zbiórek. Bradley Beal dodał 17 punktów, a Deni Avdija 10 punktów i 10 zbiórek. Po stronie Rockets wyróżnił się Alperen Sengun, który zanotował triple-double. Środkowy miał 21 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst. Jalen Green dołożył 19 punktów i 7 asyst, a Kenyon Martin Jr 16 punktów i 13 zbiórek.
relacja: Janusz Nowakowski
Milwaukee Bucks – Denver Nuggets 107:99
Zobacz statystyki na PROBASKET
- Denver Nuggets przystąpili do pojedynku z Milwaukee Bucks bardzo osłabieni. W zespole z Kolorado nie mogli dziś wystąpić Nikola Jokić, Jamal Murray i Michael Porter Jr. Mimo to koszykarze Nuggets w pierwszej połowie radzili sobie całkiem nieźle, nie pozwalając Bucks na zbudowanie wysokiej przewagi. Goście schodzili na przerwę, przegrywając pięcioma punktami (53 – 58).
- Pod koniec trzeciej kwarty podopieczni Mike’a Budenholzera, zaczęli odjeżdżać z wynikiem, a na początku czwartej ćwiartki objęli dwucyfrowe prowadzenie. Osłabionych Nuggets nie było dziś stać na comeback. Do końca spotkania przewaga Bucks oscylowała wokół 10 punktów.
- Świetnie zaprezentował się Giannis Antetokounmpo. Grek zanotował 33 punkty, 14 zbiórek i 4 asysty i był dziś na linii rzutów wolnych 22 razy, (rekord kariery) trafiając 15 razy.
- -Po prostu próbowałem dostać się do obręczy. Starałem się być agresywny tak bardzo, jak tylko mogłem. Starałem się cieszyć grą. Zwykle, gdy gra sprawia mi więcej radości, częściej staje na linii rzutów wolnych, częściej odnajduje kolegów z drużyny i po prostu gram lepiej- mówił po meczu Antetokounmpo.
- Pod nieobecność Jokicia w lidera Nuggets wcielił się Aaron Gordon, który rozgrywa bardzo dobry sezon. Skrzydłowy miał dziś 26 punktów, 14 zbiórek i 4 asysty. Gordonowi zabrakło niestety wsparcia, choć wyróżnić można Bonesa Hylanda, który dołożył 15 punktów. Dla Bucks Pat Connaughton dodał 19 punktów i 12 zbiórek, a Jrue Holiday 20 punktów i 5 zbiórek.
relacja: Janusz Nowakowski
New Orleans Pelicans – Minnesota Timberwolves 102:111
Zobacz statystyki na PROBASKET
- Bohaterem spotkania został Anthony Edwards, autor 37 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Jeden z liderów Wilków oddał bardzo dużo rzutów z gry (25), ale jego skuteczność była na dobrym poziomie (48%). Podwójną zdobycz zanotował drugi z ojców zwycięstwa, Rudy Gobert (17 punktów i 12 zbiórek). 19 oczek dołożył D’Angelo Russell (5 asyst).
- W ekipie z Nowego Orlenu najlepiej zagrał CJ McCollum, zdobywca 25 punktów, 5 zbiórek i 8 asyst. Lider Pelicans trafił najwięcej trójek w meczu (5). Double-double zanotował Jonas Valanciunas (15 punktów i 12 zbiórek). Po długiej nieobecności do gry powrócił Brandon Ingram i w ciągu niemal 26 minut zdobył 13 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst.
- Dla skrzydłowego Pelicans nie była to jednak udana noc, gdyż trafił on zaledwie 4 z 18 rzutów (22%). Poza tym spudłował wszystkie 6 prób zza łuku. 25-letni Ingram z powodu kontuzji lewego palca zmuszony był opuścić 29 spotkań sezonu 2022/23, a ostatnio na parkietach NBA zagrał 25 listopada zeszłego roku.
- Wolves z bilansem 25-25 plasują się w tej chwili na 8. miejscu w konferencji zachodniej. Przed nimi bardzo interesujące spotkanie u siebie z Memphis Grizzlies, które odbędzie się w nocy z piątku na sobotę o 1:30 czasu polskiego.
Oklahoma City Thunder – Atlanta Hawks 132:137
Zobacz statystyki na PROBASKET
- Koszykarze Hawks zwyciężyli z Thunder głównie dzięki fantastycznej postawie zawodników pierwszej piątki, którzy zdobyli 111 ze 137 punktów całego zespołu. Najbardziej wyróżniającym się graczem był Trae Young, autor 33 punktów i 11 asyst, który w Oklahomie czuje się jak w domu. –To zawsze jest zabawne – powiedział Young. –Chodzi mi o to, iż zawsze otrzymuję tutaj dużo miłości i wsparcia. Wspaniale jest tu wracać i grać przed tymi fanami. Dorastałem chodząc na wiele meczów Thunder, więc bycie na tym boisku to szaleństwo – dodał.
- Z pozostałych graczy wyjściowego składu 21 punktów zdobył Dejounte Murray, 20 oczek (w tym 4 trójki) dołożył Bogdan Bogdanović, a po double-double sięgnęli John Collins (19 punktów i 10 zbiórek) oraz Clint Capela (18 punktów i 10 zbiórek).
- W szeregach Thunder brylował Shai Gilgeous-Alexander, zdobywca 36 punktów, 5 zbiórek i 7 asyst. 24 oczka i 5 zbiórek dodał Jalen Williams. 16 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst dopisał na swoje konto Josh Giddey.
- Dla Jastrzębi była to 25. wygrana w sezonie. Podopieczni Nate’a McMillana zajmują 8. miejsce w konferencji wschodniej. Kolejne spotkanie rozegrają na własnym parkiecie z Los Angeles Clippers.
relacja: Mateusz Malinowski
Golden State Warriors – Memphis Grizzlies (mecz jeszcze trwa)
Zobacz statystyki na PROBASKET
Portland Trail Blazers – Utah Jazz 134:124
Zobacz statystyki na PROBASKET
Sacramento Kings – Toronto Raptors 95:113
Zobacz statystyki na PROBASKET