Wyniki NBA: Popis strzelecki LaVine’a i DeRozana, wywalczone zwycięstwo Heat

1 tydzień temu

Dzisiejszej nocy w NBA rozegrano zaledwie dwa spotkania, jednak mecze te nie zawiodły oczekiwań kibiców. Po zaciętym starciu w Detroit, Pistons ulegli Kings, których do zwycięstwa poprowadził ich tercet ofensywny z Zachiem LaVinem na czele. Z kolei 76ers postawili się Heat, ale nie wytrzymali presji i ostatecznie zeszli z parkietu jako pokonani.

Detroit Pistons – Sacramento Kings 127:117

Statystyki

  • Ubiegłej nocy Sacramento Kings nieoczekiwanie pokonali Cleveland Cavaliers, a dziś napędzeni tym sukcesem chcieli podtrzymać dobrą passę, pokonując Detroit Pistons. Tłoki jednak toczą zacięty bój o piątą lokatę na Wschodzie, a zatem każde zwycięstwo jest dla nich na wagę złota, w związku z tym wiadomo było, iż tanio skóry nie oddadzą.
  • Pierwsza kwarta zaczęła się od widowiskowej wymiany ciosów między zespołami, z czasem jednak skuteczna defensywa Pistons spowolniła rywali i za sprawą wyśmienicie dysponowanego Tima Hardawaya Jr. Tłoki odskoczyły na kilka punktów. Wraz z pojawieniem się na parkiecie rezerwowych drużyny z Detroit, prowadzeni przez DeMara DeRozana Kings wrócili do gry, ostatecznie kończąc pierwszą część meczu z jednopunktową przewagą (38:37).
  • W drugą odsłonę lepiej weszli Pistons i ponownie objęli prowadzenie, które urosło choćby do 18 “oczek”. Świetne minuty rozgrywał wówczas Ausar Thompson. Zespół z Sacramento w grze próbował utrzymać DeRozan, który w swoim stylu karcił rywali rzutami z półdystansu. Jego wysiłek tchnął wolę walki w Kings, którzy zeszli do szatni z wynikiem 62:72.
  • Po powrocie na parkiet zawodnicy z Sac-Town kontynuowali nadrabianie strat. Ataki inicjował Domantas Sabonis, którego dobra gra bardzo korzystnie wpłynęła na postawę Kings. Po stronie gospodarzy ofensywę kreował Cade Cunningham, jednak mimo jego starań przewaga Pistons stopniała do dwóch punktów. Wtedy Tłoki zebrały cztery piłki z atakowanej deski i nie pozwoliły przeciwnikom na złapanie kontaktu. Końcówka trzeciej kwarty to popis strzelecki Zacha LaVine’a, który pozwolił dogonić rywali. Tuż przed końcem trzeciej części gry gwiazdor trafił trójkę, która wyprowadziła jego zespół na trzypunktowe prowadzenie (97:94).
  • Przez pierwsze półtorej minuty czwartej kwarty obie drużyny trafiły pięć rzutów zza łuku z rzędu. Po stronie Kings wszystkie trzy należały do LaVine’a, na którego Pistons od kilku minut nie mogli znaleźć recepty. Przerwa na żądanie trenera J.B.Bickerstaffa nie pomogła jednak w tej kwestii.

  • Ofensywę Tłoków na swoje barki wziął Cunningham, który punktował raz za razem, nie pozwalając rywalom odskoczyć z wynikiem. Zespół z Detroit stanął przed szansą na objęcie prowadzenia, przy stanie 112:113, której nie wykorzystał. Ekipa z Sac-Town wykorzystała moment i zdobyła dziewięć punktów z rzędu, czym przesądziła o losach meczu.
  • W szeregach Kings świetnie zaprezentował się dziś cały tercet ofensywny. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Zach LaVine, którego fenomenalna dyspozycja w drugiej połowie pozwoliła drużynie odnieść zwycięstwo. Gwiazdor zakończył mecz z dorobkiem 43 punktów, trafiając 16/28 rzutów, w tym 8/11 prób zza łuku. kilka gorszym wynikiem pochwalić się może DeMar DeRozan, autor 37 “oczek”, które uzyskał na skuteczności 14/26 celnych rzutów z gry. Obaj panowie nie zagraliby tak dobrze bez świetnego inicjatora ofensywy, jakim był dzisiaj Domantas Sabonis. Litwin zanotował potrójną zdobycz (19 punktów, 15 zbiórek i 10 asyst). Warto wspomnieć jeszcze o solidnym występie Jonasa Valanciunasa, autora double-double (10 “oczek” oraz 12 zebranych piłek z tablic).
  • Po stronie Pistons najbardziej wyróżnił się Cade Cunningham, autor 35 punktów, z których aż 25 zdobył w drugiej połowie spotkania. Ważnym ogniwem w pierwszej części meczu był Ausar Thompson, który zakończył mecz z dorobkiem 15 “oczek”, jednak przez problemy z faulami wcześniej opuścił boisko. Ten sam problem dotknął Jalena Durena, co w dużej mierze przyczyniło się do porażki Tłoków. Skuteczny w ataku był także Tim Hardaway Jr., który uzbierał na swoim koncie 19 punktów.
  • Warto zastanowić się jak rezultat tego meczu wpływa na sytuację obydwu drużyn. Sacramento Kings z pewnością mają powód do świętowania, nie tylko dlatego, iż prawdopodobnie zapewnili sobie grę w fazie play-in, ale również ze względu na fenomenalną formę zespołu. Okazuje się bowiem, iż wczorajsze zwycięstwo z Cavaliers nie było jedynie szczęśliwym wypadkiem, a to dobra wróżba przed zbliżającą się fazą posezonową.
  • Z punktu widzenia Pistons dzisiejsza porażka nie jest oczywiście dobrą wiadomością, ale nie jest też katastrofą. Tłoki mają już zapewnioną grę w play-offach, starają się jednak wyprzedzić Milwaukee Bucks w tabeli Konferencji Wschodniej. Możliwe, iż rezultat dzisiejszego meczu może pokrzyżować im plany, ale przez cały czas wszystko w rękach Pistons, którzy dwa ostatnie spotkania sezonu rozegrają właśnie przeciwko Kozłom.

Miami Heat – Philadelphia 76ers 117:105

Statystyki

  • Philadelphia 76ers walczą w tym sezonie już tylko o jak najlepszy wybór w drafcie, jednak mimo tego zawodnicy Szóstek potrafią postawić rywalom trudne warunki, czego dobrym przykładem było ich niedawne starcie z Minnesota Timberwolves. Natomiast Miami Heat, choć zapewnili sobie grę w fazie play-in, przez cały czas mieli o co grać, ponieważ 10. miejsce w konferencji nie jest rezultatem, który zadowala ekipę z South Beach.
  • Od samego początku mecz był wyrównany: żadna z drużyn nie była w stanie utrzymać wypracowanego prowadzenia. Wówczas po stronie Sixers prym wiódł Lonnie Walker IV oraz Adam Bona. Dopiero druga kwarta przyniosła swego rodzaju rozstrzygnięcie boiskowego impasu. Kilka ważnych punktów rzucił Duncan Robinson czy Davion Mitchell, dzięki którym Heat wyszli na niewielkie prowadzenie. W tym fragmencie dobrze prezentował się również Pelle Larsson. Pierwsza połowa zakończyła się przewagą ekipy z Florydy, przy wyniku 61:53.

  • Trzecia kwarta przyniosła jednak nieoczekiwany zwrot w sytuacji na parkiecie. 76ers wyszli z szatni wyraźnie odmienieni, co przełożyło się na ich dobrą postawę. Już w połowie tej części gry Szóstki objęły prowadzenie, którego nie zdołały jednak utrzymać. Mimo tego warto docenić za ten fragment Quentina Grimesa, który prawie jednoosobowo przywrócił swój zespół do gry, bowiem przed rozpoczęciem czwartej kwarty na tablicy wyników widniał remis po 83 punkty.
  • Ostatnia odsłona to już popis jednej drużyny. Chociaż początkowo 76ers próbowali dotrzymać tempa rywalom, to z czasem stracili ku temu możliwość. W pewnym momencie Heat rzucili 16 “oczek”, a zespół z Miasta Braterskiej Miłości zdobył zaledwie trzy. Ta seria, na kilka ponad cztery minuty do końca, pogrążyła Sixers. Kluczowa okazała się też dyspozycja Duncana Robinsona, który w samej czwartej kwarcie zdobył 12 punktów.
  • Po stronie Heat najlepszym zawodnikiem był już wspominany Duncan Robinson, który w całym spotkaniu uzbierał 21 punktów, trafiając 7/8 rzutów, w tym 5/6 trzypunktowych. Gorzej zaprezentował się Tyler Herro, autor 20 “oczek”, ale popełnił też siedem strat. Podwójną zdobycz dorzucił Kel’el Ware (19 punktów oraz 17 zbiórek), a Davion Mitchell i Pelle Larsson odnotowali po 12 “oczek”.
  • W drużynie 76ers było dziś trzech liderów: Lonnie Walker IV, autor 29 punktów, Quentin Grimes, zdobywca takiej samej ilości “oczek”, a także Adam Bona, który do 16 zdobytych punktów dołożył 11 zbiórek.
  • Wraz z dzisiejszym zwycięstwem drużyna Miami zbliżyła się do 9. miejsca Wschodu, które aktualnie okupuje Chicago Bulls. To właśnie z Bykami Heat zmierzą się za kilka dni i bardzo prawdopodobne, iż ten mecz przesądzi o lokacie, na której zespoły te zakończą sezon.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału