W drugi dzień świąt działo się nieco więcej, bo NBA zagościła na dziewięć aren. Shai Gilgeous-Alexander był zjawiskowy i poprowadził Thunder do okazałego zwycięstwa. Heat wygrali w derbach Florydy. Po raz piąty w okresie tryumfowali Wizards, a Grizzlies pobili rekord klubu rzucając obronie Raptors aż 155 punktów. Bucks bez wsparcia Antetkounmpo i Lillarda przegrali z Nets, z kolei Blazers i Pistons wygrywali swoje mecze w ostatnich sekundach.
NEWS W TRAKCIE EDYCJI
INDIANA PACERS – OKLAHOMA CITY THUNDER 114:120
STATYSTYKI
- Dziewiąte z rzędu zwycięstwo drużyny Thunder, pomimo sporych kłopotów gości w początkowych fazach spotkania. W pierwszej kwarcie Pacers gwałtownie wyszli na 15-punktowe prowadzenie, które wystarczyło im do utrzymania kontroli nad meczem do połowy trzeciej odsłony. Z granej na kontakcie czwartej kwarty zwycięsko wyszli OKC, których na 59 sekund do końca trafieniem zza łuku na pięciopunktowe prowadzenie wyprowadził Shai Gilgeous-Alexander.
- W całym spotkaniu Thunder popełnili zaledwie trzy straty przy 11 po stronie Pacers. W drużynie gości ponownie zabłysnął SGA, który z 45 punktami na koncie wyrównał swój rekord kariery. Obrońca trafił 15 z 22 oddanych rzutów z gry a do swojego dorobku dodał siedem zbiórek i osiem asyst. 20 “oczek” po stronie Thunder rzucił Jalen Williams, a 13 Luguentz Dort.
- Kibice Pacers szczególnie zawiedli się tej nocy na Tyrese Haliburtonie, który na swoim koncie zaliczył zaledwie cztery punkty i osiem asyst. 23 “oczka”, dziewięć zbiórek i siedem asyst zapisał na swoim koncie Andrew Nembhard, a 22 punkty i 10 zbiórek padło łupem Pascala Siakama.
Maksymilian Kaczmarek
ORLANDO MAGIC – MIAMI HEAT 88:89
STATYSTYKI
- Drużyna z Miami zrewanżowała się rywaliom za gorszącą porażkę sprzed niespełna tygodnia w najlepszy możliwy sposób. Wówczas Heat stracili 22-punktową przewagę w czwartej kwarcie, co wydarzyło się w NBA po raz pierwszy od ponad pięciu lat. Dziś ekipa z Florydy wyszła z niemałych tarapatów, odrabiając 25-punktową stratę do rywali z pierwszej połowy.
- O rezultacie spotkania decydowała wyrównana końcówka, dla której losów najważniejsze okazało się trafienie Tylera Herro na pół sekundy do syreny. Próba ostatniej nadziei Jalena Suggsa minęła się z celem, a Heat mogli cieszyć się z drugiego zwycięstwa w pięciu ostatnich pojedynkach.
- Dla drużyny z Miami było to trzecie kolejne spotkanie bez Jimmy’ego Butlera. 20 “oczek” dla gości rzucił Tyler Herro, 17 punktów zanotował Alec Burks, natomiast 15 Jaime Jaquez Jr. Po stronie wciąż trapionych przez kontuzje Magic 29 punktów zdobył Jalen Suggs, a 18 “oczek” zanotował przy swoim nazwisku Tristan da Silva.
Maksymilian Kaczmarek
WASHINGTON WIZARDS – CHARLOTTE HORNETS 113:110
STATYSTYKI
- Washington Wizards są drużyną z najgorszym bilansem w całej NBA, ale mają sposób już na dwa inne zespoły. Z pięciu wygranych w całych rozgrywkach dwa razy pokonali Atlanta Hawks, a po dzisiejszej nocy mają też dwie wygrane z Charlotte Hornets. Mają więc swoich przeciwników, którzy im leżą.
- Ale kilka brakowało, żeby ten mecz przegrali. Roztrwonili 21 punktów przewagi, którą zbudowali w drugiej kwarcie. Dopiero rzut za trzy punkty Jordana Poole’a na 8 sekund przed końcem spotkania okazał się zwycięski dla drużyny ze stolicy USA. W odpowiedzi Brandon Miller spudłował trójkę na zwycięstwo, faulowany Justin Champagnie trafił jeden rzut wolny, a proba rzutu na dogrywkę przez całe boisko Milesa Bridgesa nie znalazła drogi do kosza.
- Poole był najlepszym strzelcem gospodarzy zdobywając 25 punktów. 20, a także 6 zbiórek i 5 asyst dołożył Bilal Coulibaly, a drugi numer tegorocznego draftu Alex Sarr dorzucił 15 punktów i zablokował 3 rzuty.
- Dla pokonanych 31 punktów rzucił LaMelo Ball, dokładając do tego 6 zbiórek i 6 asyst. 22 punkty zapisał na swoim koncie Miles Bridges, razem z 14 zbiórkami i 6 asystami, a Brandon Miller skończył pierwsze spotkanie po powrocie z kontuzji z 18 punktami i rekordowymi w karierze 9 asystami.
Piotr Zarychta
ATLANTA HAWKS – CHICAGO BULLS 141:133
STATYSTYKI
- Kiedy rzucasz w trzeciej kwarcie 44 punkty i przed ostatnią prowadzisz różnicą 17 oczek, to czujesz, iż masz duże szanse na zwycięstwo. W takiej sytuacji byli Chicago Bulls, ale jako drużyna skupiająca się tylko na ataku w obecnych rozgrywkach zapomniała o obronie. Wykorzystali to Atlanta Hawks, którzy rzucili 50 punktów w czwartej kwarcie, wygrywając ją aż 50:25 i inkasując 16. zwycięstwo w obecnym sezonie.
- Jeszcze na 6 i pół minuty przed końcem to Bulls prowadzili 124:107. Wtedy Hawks zaliczyli serię 23:2, wychodząc na pierwsze prowadzenie od pierwszej kwarty, a do końca meczu te 6 i pół minuty wygrali aż 34:9. W czwartej kwarcie trafili 15 z 24 rzutów z gry, w tym 5 z 13 trójek, dołożyli 15 z 17 rzutów wolnych i popełnili tylko 3 straty. Bulls nie byli tacy fatalni w ataku, trafili 11 z 24 rzutów, ale ani razu nie dostali się na linię wolnych.
- Jalen Johnson zdobył rekordowe w karierze 30 punktów i okrasił je double-double dodając 15 zbiórek. Trae Young rzucił 27 punktów, przekraczając granicę 11 tysięcy punktów zdobytych w karierze i jak zwykle rozdawał chętnie asysty, zapisując ich 13 na swoim koncie. Jak zwykle produktywny z ławki był De’Andre Hunter, który zdobył 25 punktów, wykorzystując wszystkie 10 rzutów wolnych.
- Nieźle zagrał też numer 1 ostatniego draftu, Zaccharie Risacher. Francuz po dołku w ostatnich tygodniach zdobył 16 punktów, trafił 3 trójki i miał 3 asysty.
- Wśród pokonanych 37 punktów rzucił Zach LaVine, dalej pracując nad swoją wartością rynkową w razie ewentualnej wymiany, 26 z ławki dołozył Jevon Carter, który trafił 7 trójek, a 23 zapisał w linijce statystycznej Coby White, który miał też 9 asyst.
Piotr Zarychta
MEMPHIS GRIZZLIES – TORONTO RAPTORS 155:126
STATYSTYKI
- 155 punktów to zupełnie nowy rekord zespołu z Tennessee. Rywal nie postawił poprzeczki szczególnie wysoko, co podopieczni Taylora Jenkinsa skrzętnie wykorzystali. Dla Memphis Grizzlies to trzecie zwycięstwo w ostatnich czterech spotkaniach. Z kolei Toronto Raptors przegrali dziewięć meczów z rzędu. Spotkania nie dokończył trener Darko Rajakovic, który po dwóch faulach technicznych został odesłany do szatni.
- Obie drużyny grały słabą obronę przez trzy kwarty, a każda z nich osiągnęła 100 punktów przed rozpoczęciem czwartej. W trzeciej kwarcie Grizzlies zdominowali grę, powiększając przewagę do 22 punktów. 155 punktów to najwięcej, jakie Raptors pozwolili zdobyć w tym sezonie. Grizzlies zanotowali także rekord sezonu, zdobywając 24 zbiórki ofensywne, co przełożyło się na 33 punkty z drugiej szansy — również najlepszy wynik w sezonie.
- 27 punktów (10/18 z gry), 10 asyst i dziewięć zbiórek R.J.-a Barretta oraz 26 oczek (10/20 z gry), sześć zbiórek i osiem asyst Scottiego Barnesa. Natomiast dla Grizzlies 21 punktów, 11 zbiórek i sześć asyst Jarena Jacksona Jr’a i kolejne 21 oczek, 16 zbiórek pierwszoroczniaka Zacha Edeya. 15 punktów i dziewięć asyst zapewnił od siebie Ja Morant.
MILWAUKEE BUCKS – BROOKLYN NETS 105:111
STATYSTYKI
- Ekipa z Wisconsin nie ułatwiła sobie zadania odsuwając od gry Damiana Lillarda i Giannisa Antetokounmpo. Liderzy składu Doca Riversa potrzebowali przerwy, by uporać się z mniejszymi problemami zdrowotnymi. To już trzeci mecz z rzędu Bucks bez tej dwójki. Brooklyn Nets ten fakt wykorzystali i odnieśli cenne zwycięstwo. Zadanie wcale jednak nie było takie łatwe.
- Po tym, jak przez całą drugą połowę meczu Brooklyn przegrywał, drużyna zanotowała serię 7:0 pod koniec czwartej kwarty, wychodząc na prowadzenie 99:97. Khris Middleton trafił na remis, ale Nets odzyskali prowadzenie po trójce Noah Clowneya, a następnie zwiększyli przewagę do czterech punktów, gdy Nic Claxton trafił jeden z dwóch rzutów wolnych na 1:57 przed końcem. Trójka Middletona sprawiła, iż różnica wynosiła tylko jeden punkt, ale Cam Johnson wykonał akcję za cztery punkty po drugiej stronie, co dało Nets prowadzenie 109:102 na 47 sekund przed końcem.
- Brooklyn przerwał serię trzech porażek. Cam Johnson zanotował 29 oczek (8/13 z gry, 4/6 za trzy), pięć zbiórek i trzy asysty. Po 20 oczek zapewnili od siebie Clowney oraz z ławki Shake Milton. Dla Bucks natomiast 21 punktów, pięć zbiórek i pięć asyst Middletona i 20 oczek, siedem zbiórek, dwie asysty, dwa przechwyty i dwa bloki Brooka Lopeza.
NEW ORLEANS PELICANS – HOUSTON ROCKETS 111:128
STATYSTYKI
PORTLAND TRAIL BLAZERS – UTAH JAZZ 122:120
STATYSTYKI
- Scoot Henderson trafił najważniejszy rzut tego dnia, gdy na 0,1 sekundy przed końcem czwartej kwarty dał Portland Trail Blazers prowadzenie, a w efekcie 10. zwycięstwo w sezonie. Trener Portland Trail Blazers, Chauncey Billups, nie był obecny przy drużynie po niedawnej śmierci swojej babci i opuści również kolejny mecz przeciwko Dallas w sobotę. W jego miejsce funkcję trenera głównego pełni asystent Nate Bjorkgren.
- Utah przegrało mimo lepszej skuteczności za 3 punkty trafiając 50% rzutów (21 z 42) w porównaniu do 39,5% Portland (15 z 38). Z kolei Portland pokonało Utah w grze pod koszem wygrywając 50-36. Lauri Markkanen na 14 sekund przed końcem doprowadził do remisu. Ostatnie słowo należało jednak do Hendersona, który wykreował sobie przestrzeń i zdobył zwycięskie punkty dla swojej drużyny.
- Dla gości 25 punktów (8/14 z gry), sześć zbiórek i trzy przechwyty Markkanena oraz 19 oczek, 11 asyst Collina Sextona. Z kolei dla ekipy z Oregonu 27 punktów (11/18 z gry, 5/10 za trzy), pięć zbiórek i trzy asysty Shaedona Sharpe’a i z ławki 27 oczek (9/13 z gry), osiem zbiórek i sześć asyst Deniego Avdiji. Kolejnych 18 oczek i 10 asyst zapewnił Henderson.
SACRAMENTO KINGS – DETROIT PISTONS 113:114
STATYSTYKI
- Zdecydowanie jeden z najciekawszych meczów rozgrywanych poprzedniej nocy. Bohaterem swojego zespołu okazał się tym razem Jaden Ivey, który w samej końcówce zanotował akcję za cztery punkty, co pozwoliło przechylić szalę na stronę Detroit Pistons.
- Trey Lyles zdobył 13 punktów z rzędu w drugiej kwarcie, co zapoczątkowało serię 17:4 dla Kings, którzy wypracowali sobie 16-punktową przewagę w tym okresie. Kings, którzy grali bez Domantasa Sabonisa (choroba), prowadzili 68:53 do przerwy po trafieniu 54% rzutów. Kiedy Pistons przegrywali różnicą trzech punktów, Jaden Ivey trafił trójkę i został sfaulowany przez De’Aarona Foxa. Stając na linii trafił rzut wolny kończąc 19-punktowy zryw Pistons w drugiej połowie. Fox rzucał jeszcze z połowy, ale nie trafił. Kings przegrali czwartą kwartę 22:37.
- Detroit wygrało trzeci mecz z rzędu wyrównując liczbę zwycięstw z ubiegłego sezonu. Kings przegrali piąte spotkanie z rzędu, co oznacza najdłuższą serię porażek odkąd Mike Brown objął stanowisko trenera w 2022 roku. 26 punktów, sześć zbiórek i cztery asysty Foxa oraz z ławki 20 oczek i osiem zbiórek Lylesa. Dla Pistons 33 punkty (9/24 z gry), 10 asyst Cade’a Cunninghama oraz 22 oczka z ławki Malika Beasleya.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET