Po kilkudniowej przerwie najlepsza koszykarska liga świata powróciła. Za nami pierwszy akt decydującego przedstawienia sezonu 2022-23. W Game 1 finałów lepsi okazali się zawodnicy Denver Nuggets, którzy bez większych problemów pokonali Miami Heat. Pierwszoplanową postacią gospodarzy ponownie był Nikola Jokić, który zanotował triple-double w postaci 27 punktów, 10 zbiórek i 14 asyst. 26 oczek zdobył Jamal Murray, a nieco słabszy mecz ma za sobą Jimmy Butler.
Denver Nuggets – Miami Heat 104: (1-0)
Statystyki na PROBASKET
- Bezpośrednią rywalizację o pierścień rozpoczęliśmy w Denver. Po ponad tygodniu wolnego Nuggets podejmowali zmęczonych 7-meczową serią Heat, który rywalizację z ekipą Boston Celtics zakończyli dopiero niespełna 48 godzin wcześniej. ESPN dawało tej nocy gościom zaledwie 21,3% szans na zwycięstwo.
- Statystyki także przemawiały za reprezentantami Zachodu. Do tej pory zespoły, które miały co najmniej pięciodniową przerwę bezpośrednio przed finałową batalią, w meczu otwarcia osiągały bilans 10-6. Drużyny, które w tych spotkaniach występowały w roli gospodarza, zanotowały 8 zwycięstw w 9 rozegranych starciach.
- Na pytanie, czy Nuggets wytrzymają presję finałów, odpowiedź otrzymaliśmy już po kilkunastu minutach. Gospodarze gwałtownie przejęli inicjatywę i na początku drugiej kwarty wyszli na dwucyfrowe prowadzenie. Drużyna Mike’a Malone’a po 24 minutach gry schodziła do szatni z 17-punktową zaliczką, która pozwalała nam sądzić, iż gospodarze nie mają się o co już w tym spotkaniu martwić.
- Mimo rekordowej tej nocy 24-punktowej straty pod koniec trzeciej odsłony Heat postraszyli przeciwników na starcie decydującej kwarty. Dzięki serii 14-0 zespół Erica Spoelstry zmniejszył różnicę względem rywali do 10 oczek, jednak gospodarze gwałtownie odpowiedzieli ważnymi akcjami na przełamanie w wykonaniu swoich liderów.
- –Najważniejszą rzeczą jest, iż wygraliśmy – przyznał po ostatnim gwizdku Nikola Jokić. – Staramy się zwyciężać mecze w każdy możliwy sposób, na wszystkich płaszczyznach i dziś nam się to udało – dodał zdobywca 27 punktów, 14 asyst i 10 zbiórek. Serb zanotował dziewiąte triple-double w tegorocznych playoffach i szóste w ostatnich 7 meczach. 26 oczek i 10 asyst dodał dla swojej drużyny Jamal Murray, 16 Aaron Gordon, a 14 punktów wraz z 13 zbiórkami Michael Porter Jr.
- Jokić już po pierwszej połowie na koncie miał 10 asyst, dzięki czemu stał się drugim zawodnikiem na przestrzeni 25 ostatnich lat, któremu w finałach udała się ta sztuka. Pierwszym był LeBron James w 2017 roku.
- –Musimy dużo więcej atakować obręcz, ja także – brzmiało przesłanie do swojej drużyny Jimmy’ego Butlera po pierwszej porażce w meczu otwarcia serii w tegorocznych playoffach. W trzech dotychczasowych rywalizacjach Heat udawało się zdobyć breaka już w pierwszym spotkaniu, zgarniając wygraną na parkietach rywali. Nuggets pozostają tymczasem niepokonani na własnym terytorium w postseason.
- Butler zanotował tej nocy 13 punktów (6-14 z gry) na najgorszym w drużynie wskaźniku -17, do dorobku dokładając 7 zbiórek i 7 asyst. Liderem gości był tej nocy Bam Adebayo – autor 26 oczek, 13 zbiórek i 5 asyst. 19 punktów dodał Gabe Vincent, 18 Highwood Highsmith, a zaledwie 3 Caleb Martin.
- Heat byli dziś 2-2 z linii rzutów osobistych. Żaden zespół wcześniej w finałach NBA nie trafił mniej rzutów za jeden oraz nie miał tak mało wycieczek na linię. Zespołowi zdecydowanie zabrakło agresji w grze, co podobnie jak większą ilość oddanych rzutów zza łuku można tłumaczyć zmęczeniem i wybieraniem przez nie mniej obciążających rozwiązań.
- Jak pokazują statystyki, aż 70% zespołów, który wygrywały Game 1 finałów, sięgało ostatecznie po pierścień. Rywalizacja pozostanie w Denver, a mecz numer dwa odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek.