Wyniki NBA: 37 punktów Doncicia nie wystarczyło. Thunder z pierwszym zwycięstwem.

1 rok temu

Cztery spotkania zostały rozegrane minionej nocy na parkietach NBA. Do największej niespodzianki doszło w Oklahomie, gdzie pierwsze zwycięstwo zaliczyli tamtejsi Thunder pokonując niespodziewanie Los Angeles Clippers. Problemy Bradley’a Beala nie przeszkodziły Washington Wizards pokonać Detroit Pistons. W Nowym Orleanie zwyciężyli również gospodarze. Pelicans po ciekawym meczu wygrali z Dallas Mavericks 113:111. Trwa spotkanie Phoenix Suns – Golden State Warriors.

Washington Wizards (3-1) – Detroit Pistons (1-3) 120:99

Statystyki

Kyle Kuzma rozegrał kolejne bardzo dobre spotkanie i poprowadził Washington Wizards do trzeciego zwycięstwa w sezonie. Były gracz Los Angeles Lakers zdobył 25 punktów. Problemy z plecami znacząco ograniczyły poczynania Bradley’a Beala przez co grał jedynie 22 minuty. Zdobył w tym czasie 13 oczek z czego 11 w ostatniej części.

Zawsze ciężko się gra bez Bradley’a. Kiedy wrócił na parkiet dał nam nową energię do gry – mówił po meczu trener Czarodziejów Wes Unseld Jr.

– Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili różnicą 7 punktów. W trzeciej kwarcie wrzucili jednak drugi bieg i seria 16:5 pozwoliła im odskoczyć. Celny trzypunktowy rzut Monte Morrisa dał im prowadzenie 76:59. Detroit Pistons nie byli już w stanie nawiązać równorzędnej walki z Wizards. Potrafili jedynie zbliżyć się na osiem oczek.

Przyzwoite zwycięstwo. Byłoby lepiej, gdybyśmy wcześniej zbudowali przewagę i nie pozwolili zbliżyć się rywalom. Wówczas więcej minut mieliby zmiennicy, którzy na co dzień nie grają zbyt dużo – komentował spotkanie Kristaps Porzingis.

– Dla gości najwięcej punktów zdobył Bojan Bogdanović – 25. 19 dołożył Cade Cunningham.

New Orleans Pelicans (3-1) – Dallas Mavericks (1-2) 113:111

Statystyki

Trey Murphy III zdobył 22 punkty prowadząc New Orleans Pelicans do trzeciego w tym sezonie zwycięstwa. Ich łupem padł tym razem zespół Dallas Mavericks. Dla gości kolejny świetny występ zaliczył Luka Doncić, autor 37 punktów, 11 zbiórek i 7 asyst. Gospodarze musieli radzić sobie bez Ziona Williamsona oraz Brandona Ingrama.

– Wkład w zwycięstwo Pelicans mieli praktycznie wszyscy zawodnicy. Ośmiu z dziewięciu graczy, którzy wystąpili w tym meczu zdobyło dwucyfrową liczbę punktów.

– Ekipa Pelikanów grając świetnie w pierwszej kwarcie i zdobywając w niej 40 punktów, uzyskała czternastopunktową przewagę. W drugiej odsłonie powiększyli przewagę do 16 punktów, jednak seria 10-0 gości skutecznie przeszkodziła w budowaniu coraz większej przewagi.

– Wynik na korzyść gospodarzy nie był oczywisty do ostatnich chwil. W czwartej kwarcie trójka Christiana Wooda, dała gościo prowadzenie 97:91. Następnie jednak gracze z Nowego Orleanu odpowiedzieli serią 7-0 którą zakończył celny rzut C.J’a McColluma dający im prowadzenie. W ostatnich sekundach pojedynku trójkę na wagę zwycięstwa spudłował Doncić.

Oklahoma City Thunder (1-3) – Los Angeles Clippers (2-2) 108:94

Statystyki

– Do największej niespodzianki doszło w Oklahomie, gdzie tamtejsi Thunder pokonali wyżej notowanych Los Angeles Clippers. Braki kadrowe gości (Kawhi Leonard (kolano), Paul George (choroba)) są delikatnym usprawiedliwieniem porażki z drużyną, który wygrała dopiero swój pierwszy mecz w tym sezonie NBA.

– Najskuteczniejszym zawodnikiem Thunder był Shai Gilgeous – Alexander, który po niedzielnej absencji w meczu z Minnesotą Timberwolves tej nocy zdobył 33 punkty. Do dorobku punktowego dołożył jeszcze osiem asyst. Najskuteczniejszym graczami gości byli rezerwowi, Luke Kennard zdobył 15 oczek, a John Wall 12.

– Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, gdzie solidna seria 21-0 OKC dała im przewagę i większą swobodę w grze. Dopiero w przedostatniej odsłonie trójka, Roberta Covingtona dała mu 10 punkt. Był on wówczas jedynym gracze Clippers, który zdobył dwucyfrową liczbę punktów. Ostatecznie 4 koszykarzy Los Angeles przekroczyła 10 oczek w meczu.

Phoenix Suns (2-1) – Golden State Warriors (2-1) SPOTKANIE TRWA

Statystyki dostępne po zakończeniu meczu

Idź do oryginalnego materiału