Memphis Grizzlies zrewanżowali się Houston Rockets za dwie porażki sprzed kilku tygodni i dzięki celnym wolnym Jarena Jacksona Jr’a wygrali jednym punktem. Anthony Edwards rozstrzelał razem z kolegami Utah Jazz. Lakers nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem Wizards, a do niespodzianki dosżło w Portland, gdzie Magic nie stawili czoła gospodarzom.
Washington Wizards (6-41) – Los Angeles Lakers (27-19) 96:134
Statystyki
- Spotkania z Washington Wizards służą w tym sezonie do podreperowania swojego bilansu zwycięstw i porażek, a w niektórych przypadkach statystyk indywidualnych. Lakers skorzystali dodatkowo z możliwości zaliczenia wygranej grając bez Anthony’ego Davisa, a przy okazji dali odpocząć swoim liderom, którzy przy tak dużej przewadze odpoczęli całą czwartą kwartę.
- Wizards wyrównali niechlubny rekord klubu, przegrywając szesnaste spotkanie z rzędu, a co interesujące już druga taka seria w tym sezonie. Poza tymi dwiema seriami ich bilans nie wygląda źle. 6 wygranych i 9 porażek.
- Nawet gdyby LeBron James nie zagrał w tym spotkaniu, i tak Lakers by wygrali. Jego występ był wątpliwy, ale ostatecznie pojawił się na boisku i zanotował 24 punkty i 11 asyst w trakcie trzech kwart. Udany powrót do byłego klubu zanotował Rui Hachimura. Japoński skrzydłowy rzucił 22 punkty.
- Z ławki 21 punktów rzucił Shake Milton, a swój rekord kariery ustanowił Bronny James. Dostał do gry całą czwartą kwartę i z jednej strony rzucił 5 punktów, czyli najwięcej, ale z drugiej trafił tylko 1 z 6 rzutów kilka razy notując tzw. airballa, dodatkowo gdy rzucał rzuty wolne w ostatniej akcji meczu kibice szyderczo skandowali w jego kierunku MVP.
- Dla Wizards 19 punktów rzucił Jordan Poole, ale trudno to nazwać wyróżnieniem, bo trafił 5 z 15 rzutów z gry.
Cleveland Cavaliers (39-9) – Atlanta Hawks (22-26) 137:115
Statystyki
- Siódmą porażkę z rzędu zanotowali Atlanta Hawks przegrywając bardzo wyraźnie z faworyzowanymi Cleveland Cavaliers. Dopiero za trzecim razem liderzy Konferencji Wschodniej okazali się lepsi od rywali ze stanu Georgia, po tym jak przegrali dwa pierwsze starcia w tym sezonie.
- Hawks wpadli w ogromny dołek, pogłębiony ostatnio informacją o końcu sezonu Jalena Johnsona. W meczu z Cavaliers jedna gwiazdka świeciła u nich bardzo jasno. To wybrany z numerem jeden Zaccharie Risacher, który mimo wysokiej porażki zagrał najlepszy mecz w NBA.
- Francuz zdobył 30 punktów trafiając 11 z 14 rzutów z gry, w tym 5 z 6 trójek. Jedynym graczem, który dał mu trochę wsparcia był rezerwowy De’Andre Hunter, zdobywca 25 punktów.
- Gospodarzy do wygranej poprowadził duet zawodników wybranych do Meczu Gwiazd – Donovan Mitchell i Darius Garland. Łącznie zdobyli 50 punktów i rozdali 13 asyst. Z ławki kolejny raz 20 punktów dorzucił Ty Jerome, który na swoim koncie zapisał też 6 asyst.
Utah Jazz (10-36) – Minnesota Timberwolves (27-21) 113:138
Statystyki
- Rywalizacja jak równy z równym trwała przez dwie kwarty meczu Utah Jazz z Minnesota Timberwolves. Po przerwie Anthony Edwards włączył wyższy bieg, goście wygrali tę część spotkania 44:22 i mogli spokojnie czekać na ostatni gwizdek.
- W ten sposób drużyna z Salt Lake City zanotowała ósmą porażkę z rzędu, a Wolves wygrali piąte kolejne spotkanie, co jest ich najdłuższą serią zwycięstw w tym sezonie.
- We wspomnianej trzeciej kwarcie Edwards rzucił 16 ze swoich 36 punktów, dodał do tego 11 asyst kilka po tym jak został wybrany do Meczu Gwiazd jako jeden z rezerwowych z Konferencji Zachodniej.
- W spotkaniu ze swoim byłym zespołem nieźle spisał się Rudy Gobert. Francuski środkowy zapisał na swoim koncie 16 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst i 4 bloki. Z ławki 19 punktów i 8 asyst dołożył debiutand Rob Dillingham.
- Najlepszym strzelcem Jazz był Keyonte George, który trafił wszystkie 7 rzutów z gry i skończył z 23 punktami.
Memphis Grizzlies (32-16) – Houston Rockets (32-15) 120:119
Statystyki
- Jaren Jackson Jr. świeżo po wybraniu do Meczu Gwiazd zapewnił pierwsze w okresie zwycięstwo Memphis Grizzlies nad Houston Rockets. Skrzydłowy trafił najważniejsze dwa rzuty wolne, który dały prowadzenie na 8 sekund przed końcem meczu. Fred VanVleet mógł wygrać ten mecz dla Rockets, ale spudłował ostatni rzut.
- Zakończyła się w ten sposób seria 4 zwycięstw z rzędu Houston Rockets, a jednocześnie ich przewaga nad goniącymi Grizzlies zmalała do zaledwie 0,5 meczu. Rywalizacja o drugie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej wcale się nie zakończyła.
- Oba zespoły przystąpiły do meczu osłabione. Grizzlies zagrali bez Ja Moranta, który narzekał na ból prawego barku, z kolei wybrany pierwszy raz do Meczu Gwiazd Alperen Sengun dostał wolne ze względu na kontuzję lewej łydki.
- 24 punkty zdobył dla gości Desmond Bane i to on był najlepszym ich strzelcem, dołożył do swojego dorobku 12 zbiórek i 6 asyst. 22 punkty rzucił Luke Kennard, a 21 Jaren Jackson Jr.
- Dla pokonanych 25 punktów było autorstwa Jalena Greena, 22 dorzucił Dillon Brooks, a 21 Amen Thompson.
Portland Trail Blazers (19-29) – Orlando Magic (24-25) 119:90
Statystyki
- Zupełnie niespodziewanie Portland Trail Blazers wyrośli na jedną z najgorętszych drużyn ostatnich tygodni. Drużyna z Oregonu wygrała szósty mecz z ostatnich siedmiu i poprawia bilans mecz po meczu. Ostatnią ich ofiarą okazali się będący w kryzysie Orlando Magic.
- Powrót do zdrowia Paolo Banchero i Franza Wagnera nie okazał się zbawienny dla drużyny z Florydy. Z Banchero w składzie Magic notują bilans 2-8, a odkąd obaj grają 1-3. Wciąż brakuje im łatwych punktów, dodatkowym problemem są rzuty za trzy punkty. Są najgorsi w tym elemencie w całej lidze i potwierdzili to w spotkaniu z Blazers trafiając tylko 5 z 26 prób, co dało im zaledwie 19% skuteczności.
- Blazers za to trafili 12 z 25 prób zza łuku, czyli 48%, z gry rzucali jeszcze lepiej, bo z 52,6% skuteczności. Po 23 punkty dla gospodarzy rzucili Scoot Henderson i Shaedon Sharpe. 22 dołozył Deandre Ayton, który trafił 10 z 12 rzutów z gry.
- Dla gości 24 punkty rzucił Franz Wagner, a 21 Paolo Banchero, ale obaj oddali 40 rzutów z gry na 81 całej drużyny. To za dużo jak na tylko dwóch zawodników.
Skrót meczu wkrótce