Wyniki NBA: 33 punkty SGA i rekordowa 15. z rzędu wygrana OKC, najważniejszy przechwyt VanVleeta

1 dzień temu

Kolejna emocjonująca noc z NBA, która rozpoczęła się jeszcze niedzielnym wieczorem. Wówczas po zaciętym pojedynku Oklahoma City Thunder pokonała Boston Celtics, notując swoje rekordowe 15. z rzędu zwycięstwo w lidze. W podobnie dobrej dyspozycji są aktualnie gracze Cavs, którzy pokonując pewnie Charlotte Hornets, odnieśli z kolei wygraną numer 10 z rzędu. New Orleans Pelicans po raz drugi w ciągu kilku dni uporali się Washington Wizards, a Orlando Magic przegrali na własnym obiekcie z Utah Jazz. Fred VanVleet zanotował kluczowych przechwyt w starciu z Lakers, zapewniając tryumf ekipie Houston Rockets. Natomiast świetny Malik Monk poprowadził Kings do wysokiej wygranej nad GSW.

OKLAHOMA CITY THUNDER – BOSTON CELTICS 105:92

Statystyki

  • Oklahoma City Thunder kontynuuje swoją znakomitą serię zwycięstw z rzędu, nie przegrywając w lidze od początku grudnia. Dziś ustanowili rekord organizacji, tryumfując po raz 15. z rzędu. Po wygranej z New York Knicks czekało ich kolejne trudne spotkanie, ale ponownie byli górą nad rywalem. Z drugiej strony Boston Celtics po trzech zwycięstwach z rzędu musiało uznać wyższość OKC, które aktualnie legitymuje się już bilansem 30:5.
  • Gospodarze tego spotkania bardzo dobrze weszli w spotkanie za sprawą GilgeousaAlexandra, który dość gwałtownie zanotował 9 punktów na swoim koncie. Jednak Celtics byli dobrze przygotowani, by gwałtownie odrobić straty. Poprzez skuteczność z gry Jaylena Browna, czy też Kristapsa Porzingisa w drugiej kwarcie zdołali sobie wypracować choćby dziesięcio-punktowe prowadzenie. OKC napierało, aż w ostatniej odsłonie meczu, gdzie 11 oczek zanotował Dort, udało im się wyjść na prowadzenie, którego nie oddali do końca.
  • Kolejny znakomity mecz rozegrał dziś Shai GilegousAlexander, notując 33 punkty oraz 11 zbiórek na koncie. Skutecznie w kolejnym z rzędu zwycięstwie pomagali mu Aaron Wiggins (15 punktów) oraz Luguentz Dort (14 punktów). OKC trafiło dziś 16 trójek, na skuteczności 42,1%.
  • Dużo gorzej te rzuty dystansowe wyglądały w szeregach Boston Celtics – jedynie 9 na 46 (19,6%). To bardzo wyraźnie utorowało wygląd oraz przebieg końcówki tego spotkania. Dosłownie trzech zawodników próbowało ciągnąć zespół do wygranej. Jayson Tatum zakończył z 26 punktami oraz 10 zbiórkami, Jaylen Brown z 21 oczkami, a Kristaps Porzingis z 19 punktami na koncie.

The Thunder have won 15 straight games.

The longest win streak in franchise history. pic.twitter.com/vNnYAb0rJg

— Real Sports (@realapp_) January 5, 2025

CLEVELAND CAVALIERS – CHARLOTTE HORNETS 115:105

Statystyki

  • W przypadku tego spotkania także możemy mówić o ciekawych seriach. Cleveland nie spuszcza z wysokiego tonu i wygrywając dziś z Hornets odnotowali 10. wygraną z rzędu, co umocniło ich na prowadzeniu w konferencji wschodniej (31:4). Natomiast z drugiej strony ekipa z Charlotte poniosła dziś 10. z rzędu porażkę, nie wygrywając spotkania od początku grudnia.
  • O ile w pierwszej kwarcie mecz był jeszcze w miarę wyrównany, tak początek drugiej to niesamowity run w wykonaniu Cleveland Cavaliers i momentalnie zbudowana przewaga, torująca powoli drogę do spokojnej wygranej. Do przerwy było już 63:48 dla gospodarzy. Kolejne dwie odsłony to jedynie kontynuacją, a zarazem kontrola Cavs. Donovan Mitchell zdobył w drugiej części tego meczu 17, ze swoich 19 punktów w całym spotkaniu.
  • Ostatnie Hornets rozgrywali bez kontuzjowanych Balla oraz Millera. Dziś ten duet łącznie zanotował łącznie 48 punktów, obaj po 24 oczka. Oprócz tej dwójki bardzo dobrze spisywał się wchodzący z ławki Nick Smith Jr. (18 punktów). Jednak poza tą trójką ciężko wskazać więcej ważnych ogniw tej drużyny, która od 23 listopada zanotowała niechlubny bilans 1:18.
  • W zespole gospodarzy najwięcej punktów uzbierał dziś Darius Garland (25). Z double-double na koncie mecz zakończył Jarrett Allen, notując 19 punktów oraz 11 zbiórek (90% z gry). Evan Mobley dołożył od siebie 17 oczek. Cleveland umocnili się na pozycji lidera konferencji, powiększając przewagę nad Boston Celtics.

WASHINGTON WIZARDS – NEW ORLEANS PELICANS 98:110

Statystyki

  • Po bardzo dobrych i skutecznych dwóch pierwszych kwartach New Orelans Pelicans mieli dość dużą dwucyfrową przewagę. Mimo iż po zmianie stron gra dość mocno się wyrównała, a choćby kwarty wygrywała delikatnie drużyna z Waszyngtonu. Jednak ostatecznie to i tak Pelicans utrzymali prowadzenie, wygrywając po raz drugi z rzędu z Wizards w przeciągu dwóch ostatnich dni. Przed tym „dwumeczem” mieli oni serię 11 porażek z rzędu.
  • Do dzisiejszego zwycięstwa swoją drużynę prowadził CJ McCollum, zdobywając 25 punktów, na skuteczności 6/11 z gry. Równie dobrze zaprezentował się dziś Trey Murphy III (22 punkty oraz 8 asyst), natomiast w jego przypadku celność rzutów była nieco słabsza (40%). 16 punktów dorzucił Yves Missi, a swoje 20. w karierze tripple-double zanotował Dejounte Murray – 14 punktów, 10 zbiórek oraz 12 asyst.
  • Po stronie Wizards zdecydowanie liderującą postacią w tym starciu był oczywiście Kyle Kuzma, który zdobył 28 punktów. 18 oczek oraz 11 zbiórek dorzucił Alexandre Sarr. Warto wspomnieć także o Carltonie Carringtonie (16 punktów) oraz Jaredzie Butlerze (17 punktów). W składzie zabrakło Jordana Poole’a oraz Bilala Coulibaly’ego.

ORLANDO MAGIC – UTAH JAZZ 92:105

Statystyki

  • Obie drużyny przystępowały do tego spotkania bez swoich niezwykle ważnych zawodników. Orlando dziś grało bez Jalena Suggsa, który dołączył do kontuzjowanych Franza oraz Moritza Wagnera, czy oczywiście Paolo Banchero. W przypadku Jazz zabrakło Jordana Clarksona, czy chociażby Johna Collinsa. Ewidentnie gospodarze tego starcia nie byli w stanie wskoczyć na swój poziom, szczególnie patrząc na poziom rzutów z dystansu (14/47).
  • Orlando Magic w miarę dobrze rozpoczęli to spotkanie, prowadząc po pierwszej kwarcie. Później wszystko było bardzo wyrównane, aż do stanu 50:52, kiedy to Utah Jazz zaczęło wyraźnie odskakiwać. Ostatecznie na ostatnią odsłonę tego meczu wychodzili z przewagą 9 punktów, czego nie oddali do samego końca, odnosząc drugie zwycięstwo z rzędu, po ostatniej wygranej nad Miami Heat.
  • W zwycięskiej drużynie dowodził Brice Sensabaugh, który ostatecznie zanotował 27 punktów na skuteczności 57,9% z gry (11/19). Colin Sexton dorzucił w tym spotkaniu 20 punktów, a double-double na koncie zaliczył Walker Kessler – 10 punktów oraz 17 zbiórek.
  • Pod nieobecność najlepszych strzelców brakowało skuteczności w ataku. 21 punktów zdobył dziś Jett Howard, a 15 oczek dorzucił do tego Wendell Carter Jr. Mimo dość mieszanej ostatnio dyspozycji, Orlando Magic plasują się na czwartej pozycji w konferencji wschodniej z bilansem 21:16.

HOUSTON ROCKETS – LOS ANGELES LAKERS 119:115

Statystyki

  • Kluczowy przechwyt Freda VanVleeta sprawił, iż Los Angeles Lakers stracili szansę na, chociażby doprowadzenie do dogrywki. Na 7 sekund do końca Lakers wznawiali piłkę zza linii bocznej boiska, ale zrobili to na tyle nieudolnie, iż LeBron James nie był w stanie przejąć podania. W ten sposób Houston Rockets utrzymało bardzo nieduże prowadzenie, wygrywając dziś przed własną publicznością.
  • Całe spotkanie znakomicie rozpoczęła właśnie ekipa gospodarzy, a w pierwszej kwarcie niesamowicie skuteczny był Jalen Green – 18 punktów. W pierwszych dwóch kwartach Los Angeles Lakers musieli gonić wynik, a nie pomagała w tym słaba dyspozycja LeBrona Jamesa. Dopiero w trzeciej kwarcie przyjezdni zdecydowanie się obudzili, niwelując przewagę z 20 do 2 punktów. To pozwoliło na walkę o pełną pulę w ostatniej odsłonie.
  • Mimo iż sama przewaga Rockets była bardzo niewielka, to jednak byli oni w stanie utrzymać ją do ostatniej syreny. Jak wspomniano, najważniejszy okazał się przechwyt na 7 sekund przed końcem. Chwilę wcześniej LeBron James trafił layup na 115:117, a później gospodarze wykorzystali tylko jeden rzut wolny. To stwarzało przestrzeń do walki choćby o dogrywkę. Jednak doskonałe ustawienie VanVleeta zadecydowało, kto zgarnie pełną pulę.
  • W dzisiejszym spotkaniu świetnie spisywał się Jalen Green, który ostatecznie zanotował 33 punkty na swoim koncie. Bardzo okazałe double-double zaliczył dziś Amen Thompson – 23 punkty oraz 16 zbiórek. 15 oraz 14 oczek dołożyli kolejno Fred VanVleet oraz Alperen Sengun.
  • W zespole Los Angeles Lakers zdecydowanie to Anthony Davis dominował pod koszem, ale i nie tylko. Ostatecznie 30 punktów oraz 13 zbiórek w jego wykonaniu. LeBron James obudził się dopiero w drugiej połowie tego spotkania i otarł się o tripple-double (21 punktów, 13 zbiórek oraz 9 asyst). 21 punktów zanotował również Austin Reaves, a do tego dołożył także 10 asyst. Tym samym Lakers ponieśli porażkę po dwóch domowych zwycięstwach.

FVV SEALS IT ON DEFENSE

Rockets get the W at home! pic.twitter.com/LOy8wIejKY

— NBA (@NBA) January 6, 2025

GOLDEN STATE WARRIORS – SACRAMENTO KINGS 99:129

Statystyki

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału