Wymarzony sukcesor Lewandowskiego przemówił ws. transferu. "Widzę to"

2 godzin temu
Choć Robert Lewandowski chciałby zostać w Barcelonie - choćby kosztem znaczącej obniżki pensji, to o wszystkim zadecyduje klub na czele. Ostatnie mecze wskazują, iż 37-latek raczej nie ma co liczyć na przedłużenie wygasającej w czerwcu umowy. Hiszpańskie media do roli jego następcy typują kilku napastników, ale faworyt jest tylko jeden. W niedawnej rozmowie stwierdził, iż do transferu jest daleko.
Coraz więcej wskazuje na to, iż Robert Lewandowski po sezonie pożegna się z FC Barceloną. 37-latek dobrze się czuje w Hiszpanii i chciałby zostać w klubie, choćby o ile oznaczać by to miało znaczącą obniżkę pensji. Jednak ostatnie występy - kapitan reprezentacji Polski nie strzelił bramki w żadnym z czterech ostatnich występów - raczej nie dają argumentów za przedłużeniem wygasającej w czerwcu umowy.

REKLAMA







Zobacz wideo Brzęczka zwolnili piłkarze? "Atmosfera nie do zniesienia"



W hiszpańskich mediach niemal od początku sezonu wymieniani są piłkarze, którzy mieliby zastąpić Lewandowskiego w Barcelonie. Wśród kandydatów są między innymi Karl Etta Eyong (Levante), Karim Adeyemi (Borussia Dortmund) czy też Harry Kane (Bayern Monachium), który miałby kroczyć ścieżką już wcześniej wydeptaną przez Polaka.


To on zastąpi Lewandowskiego?
Faworytem jest jednak Julian Alvarez. Napastnik Atletico Madryt w lidze hiszpańskiej strzelił 7 bramek - o jedną mniej niż Lewandowski - ale dołożył cztery trafienia w Lidze Mistrzów, podczas gdy 37-latek w LM ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Argentyńczyk jest też o 12 lat młodszy, ale pewną przeszkodą prawdopodobnie może okazać się długość jego kontraktu - rok temu związał się z Atletico aż do 2030 roku. Jego wykup nie będzie należał do najtańszych.
Niemniej jednak, według wielu to właśnie Alvarez jest idealnym następcą Lewandowskiego. Niedawno obaj zmierzyli się ze sobą i choć to Barcelona pokonała Atletico, między napastnikami padł remis - ani Argentyńczyk, ani Polak do siatki nie trafili. Do zainteresowania ze strony obecnego mistrza Hiszpanii 25-latek odniósł się w rozmowie z Marcą. Z jego słów wynika, iż temat transferu nie jest zaawansowany.
"Dzieje się niewiele"
- Jakoś się tym nie przejmuję. Staram się nie zaglądać do gazet, ale wiem, o czym się rozmawia. Widzę to w mediach społecznościowych. Moim zdaniem mówi się zdecydowanie więcej niż faktycznie się dzieje. Jestem bardzo skoncentrowany na bieżącym sezonie, na tym co mamy przed sobą w Atletico. Staram się więc zupełnie odciąć od tych plotek i myśleć wyłącznie o sobie, o tym, jak się rozwijać jako piłkarz, i rzecz jasna o kolejnych zwycięstwach - stwierdził Alvarez.



Zarówno Atletico, jak i Barcelona rozegrają swoje najbliższe spotkania ligowe w sobotę. Madrytczycy będą chcieli przerwać serię dwóch porażek w lidze hiszpańskiej w spotkaniu z Valencią. Z kolei Duma Katalonii zmierzy się na Camp Nou z Osasuną. Mecz ten rozpocznie się o godzinie 18:30 i już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego pojedynku na stronie Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału