Wygrana wywalczona w końcówce! | Lechia Gdańsk - Raków Częstochowa 1:2

W pierwszych minutach spotkania kilkukrotnie stanęliśmy przed szansą otwarcia wyniku za sprawą prób Patryka Makucha. Raków skupił się na intensywnym pressingu, zaś Lechia szukała swoich okazji w kontratakach. W drugim kwadransie do głosu częściej dochodzili piłkarze klubu z Gdańska. Nic z tego jednak nie wynikało. Okazji w końcówce pierwszej połowy było po obu stronach jak na lekarstwo. Dlatego też zawodnicy schodzili do szatni przy wyniku 0:0.

Druga część meczu zaczęła się od zmasowanych ataków Lechistów, które raz za razem kończyły się interwencją Medalików. Na chwilę akcja przeniosła się na drugą połowę boiska, gdzie swoje okazje miał Brunes. W 59. minucie to jednak gospodarze objęli prowadzenie po tym, jak Kapić oddał strzał z dystansu, którego mimo próby interwencji nie był w stanie zatrzymać Trelowski. Po 6 minutach szansę na wyrównanie miał Makuch.

W kolejnych minutach Lechia skupiła się na bronieniu wyniku, natomiast Raków szukał swich okazji na wyrównanie. Dopięliśmy swego w końcówce regulaminowego czasu gry, kiedy to Patryk Makuch głową pokonał Weiraucha. Poszliśmy za ciosem, a tego skutkiem była bramka strzelona przez Jonatana Brauta Brunesa. Dzięki temu wywozimy z Gdańska komplet punktów.

Lechia Gdańsk - Raków Częstochowa 1:2 (0:0)

Bramki: Kapić 59 - Makuch 87, Brunes 90

Raków: Trelowski - Tudor, Svarnas, Pestka (22, Rodin) - Jean Carlos, Otieno (84, Drachal) - Berggren, Kochergin - Lamprou (52, Brunes), Amorim (84, Ivi) - Makuch.

Lechia: Weirauch - Wójtowicz, Pllana, Olsson, Conrado (88, Kałahur) - Kapić, Zhelizko, Tsarenko (88, Wendt), Mena, Khlan (81, Piła) - Viunnyk (81, Sezonienko).

Żółte kartki: Pllana, Khlan - Berggren, Brunes.

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)