Wygrali 8:0, nie mieli litości. Absolutna deklasacja w el. LK

2 godzin temu
8:0 - to najwyższy wynik, jaki padł w meczach I rundy tegorocznych eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Prawdziwy festiwal strzelecki mieli okazję obejrzeć kibice w... Reykjaviku. Miejscowy Vikingur nie dał w czwartek żadnych szans kosowskiemu FC Malisheva. W pewnym momencie bramki padały niemal co 10 minut. A jeszcze przed tygodniem nic zapowiadało takiego nokautu.
Vikingur Reykjavik coraz śmielej poczyna sobie na europejskich salonach. Choć Islandia nigdy nie była potęgą w klubowym futbolu, zespół ten dokonuje rzeczy przełomowych. Trzy lata temu niespodziewanie pokonał u siebie Lecha Poznań 1:0 w 3. rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Ostatecznie przegrał w rewanżu po dogrywce 1:4 i odpadł, ale już wtedy dał się poznać jako niebezpieczna drużyna.


REKLAMA


Zobacz wideo Sensacyjny powrót do reprezentacji Polski?! Jan Urban: Nie wahałbym się


Nokaut po islandzku. 8:0 w Lidze Konferencji Europy! To nie żart
W poprzednim sezonie Vikingur niespodziewanie zakwalifikował się do fazy ligowej tych rozgrywek. Ba, awansował choćby do 1/16 finału. A niej zagroził wielkiemu Panathinaikosowi Ateny. W pierwszym meczu wygrał 2:1. Niestety w rewanżu Grecy pokonali ich 2:0 i wyeliminowali z dalszej rywalizacji. Teraz gracze z Islandii rozpoczęli kolejną przygodę z Europą z wysokiego C.


W czwartek w I rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Vikingur wręcz rozgromił kosowskie FC Malisheva aż 8:0. Strzelanie rozpoczął w 11. minucie Nikolaj Hansem, który jeszcze w pierwszej połowie skompletował hat-tricka. Gracze prowadzeni przez trenera Solviego Ottesena trafiali z niezwykłą regularnością - niemal co 10 minut i do przerwy prowadzili 5:0. Na listę strzelców wpisali się także Oliver Ekroth i Daniel Hafsteinsson.
Na tym jednak nie poprzestali i po zmianie stron znów wzięli się do roboty. W 68. minucie na 5:0 podwyższył Valdimar Ingimundarson, a cztery minuty później rzut karny na kolejnego gola zamienił Atli Jonasson. Jakby tego było mało po 10 minutach wynik na 8:0 ustalił Sveinn Thorkelsson.


Tym sposobem Islandczycy spokojnie awansowali do II rundy, w której zmierzą się z albańskim K.F. Vllaznia. W sumie w dwumeczu było "tylko" 9:0. Przed tygodniem w Kosowie padł wynik 1:0 i nic nie zwiastowało tylu goli w rewanżu. Czwartkowa porażka FC Malisheva była najwyższą w historii występów wszystkich kosowskich drużyn w europejskich pucharach.
Idź do oryginalnego materiału