Wygrać na dobrej płycie

kkslech.com 2 godzin temu

Jutro wieczorem Lech Poznań rozegra pierwszy z czterech listopadowych meczów, po którym może zapewnić sobie 1. miejsce podczas trzeciej jesiennej przerwy na obozy reprezentacji narodowych. Do rozpoczęcia kolejnej przerwy na kadrę pozostały nam już tylko dwa spotkania, w tym jedno wyjazdowe.

Miniony miesiąc na tle poprzednich październików w ubiegłych latach nie obfitował w wielkie sportowe emocje. Lech Poznań w długim miesiącu rozegrał zaledwie 3 mecze, w których zdobył 6 punktów na 9 możliwych i to pozwoliło umocnić się na 1. miejscu w tabeli. Po niespodziewanej, domowej porażce z Motorem Lublin 1:2 niebiesko-biali dobrze zareagowali, po ponad 4 latach wygrali z Cracovią na wyjeździe triumfując w Krakowie 2:0, a parę dni temu pokonali u siebie Radomiaka Radom 2:1, choć łatwo nie było. W ostatnim miesiącu Lech Poznań miał problem z rozegraniem dwóch równych połów, plusem była za to postawa Afonso Sousy (4 kolejne mecze z asystą) czy Mikaela Ishaka (3 z rzędu spotkania z bramką).

Lech Poznań po ograniu Radomiaka Radom nie miał wolnej niedzieli. Niels Frederiksen zorganizował niedzielne zajęcia, dopiero poniedziałek był dniem wolnym. Następnie wtorek, 29 października piłkarze wrócili do zajęć odbywając dotąd trzy poranne jednostki treningowe. – „W ostatnim meczu było trochę rzeczy, z których nie byliśmy zadowoleni, w momencie ataków graliśmy zbyt wolno, więc w tym tygodniu pracowaliśmy nad poprawą tego elementu. Szlifowaliśmy także defensywne stałe fragmenty gry, bo wiemy, iż nasz rywal będzie chciał je wykorzystać. My sami chcemy za to wykorzystać jak najwięcej zagrań za linię obrony.” – oznajmił trener poznaniaków Niels Frederiksen.

Kolejorz ostatnie zajęcia przed meczem z Puszczą Niepołomice zaliczy dziś po godzinie 11:00. Po nich okaże się, kto załapie się do meczowej dwudziestki i czy znajdzie się w niej Patrik Walemark. Wczoraj Szwed nie trenował, pracował indywidualnie, ma lekki uraz, przez co nie wyszedł na boisko. Niewykluczone, iż strzelca 4 goli tej jesieni, w tym zdobywcy bramki niespełna 2 tygodnie temu w Krakowie zabraknie na obiekcie Cracovii. Na tym stadionie Lech Poznań wygrał tylko 10 razy w historii, z czego 7 meczów w lidze mogąc w Dzień Zaduszony triumfować przy Kałuży po raz drugi w ciągu dwóch tygodni.

Lech przed przedostatnim treningiem z Puszczą

Szanse na pełną pulę są spore, liderujący w tabeli Lech Poznań jest faworytem w konfrontacji z ostatnimi niepołomiczanami, którzy ostatnie zwycięstwo w lidze odnieśli 16 sierpnia mając serię 5 kolejnych ligowych porażek i passę 8 z rzędu ekstraklasowych meczów bez wygranej. – „Puszcza to bardzo agresywnie grający zespół. Ta drużyna nie gra piłką na własnej połowie, tylko od razu stara się ją przetransportować do przodu, w tym w pole karne rywala. Puszcza to zespół nastawiony na bardzo agresywny atak.” – scharakteryzował ekipę z Małopolski opiekun Kolejorza. – „Nie ma w naszej drużynie żadnego problemu z mobilizacją. Skupiamy się wyłącznie na spotkaniu z Puszczą i tylko ten mecz jest ważny, a nie jeszcze kolejny z Legią. Musimy zrobić wszystko, by jutro wygrać.” – dodał w czwartek Frederiksen, którego zespół na pewno będzie przewodził w tabeli po 8 i 9 kolejce z rzędu, ale w razie wygranej 2 listopada na pewno będzie liderował również podczas listopadowej przerwy na kadrę.

W trzecim historii meczu z Puszczą Niepołomice (domowa wygrana 4:1 i wyjazdowa porażka w kwietniu 1:2), drużyna Lecha Poznań ma szansę na historyczne wyniki. Przede wszystkim jeżeli Kolejorz wygra po raz 3 z rzędu, to zaliczy najlepszy punktowy rezultat po 14 kolejkach Ekstraklasy w swojej historii (miałby wtedy 34 oczka). Ponadto Wielkopolanie powalczą jutro o 5 z rzędu wyjazdowe zwycięstwo w lidze (ostatni raz taką passę mieli w okresie 2012/2013, kiedy wygrali choćby 10 wyjazdowych meczów z rzędu). W sobotni wieczór jest o co grać, są duże szanse na pełną pulę, a tym bardziej, iż Puszcza Niepołomice przez wtorkowy mecz Pucharu Polski z Kotwicą w Kołobrzegu nie miała tak spokojnego mikrocyklu treningowego, jak zawodnicy Nielsa Frederiksena.

Fragmenty nowej murawy na ENEA Stadionie

Przed meczem z popularnymi „Żubrami” sam szkoleniowiec Lecha Poznań jest zadowolony z powrotu na obiekt Cracovii, na którym dnia 19 października jego piłkarzom grało się lepiej aniżeli w dwóch październikowych meczach przy Bułgarskiej. – „Cieszę się z gry na dobrej murawie w Krakowie. Teraz sami wymieniamy murawę na naszym obiekcie i jestem z tego bardzo zadowolony. Cieszę się, iż wracamy na ładny stadion Cracovii i na dobrą nawierzchnię, na której niedawno mieliśmy szansę zagrać.” – oznajmił Duńczyk, który niedługo nie powinien narzekać również stan trawy ENEA Stadionu (w czwartek rano spora cześć płyty przy Bułgarskiej była już pokryta nową murawą).

Arbitrem sobotnich zawodów w Dzień Zaduszny mianowano Pawła Raczkowskiego z Warszawy, za system VAR będzie odpowiadał Paweł Malec. Mecz przy Kałuży cieszy się małym zainteresowaniem kibiców, na sektorach gospodarzy zasiądzie tylko około 2500-3500 widzów. Mecz Puszcza Niepołomice – Lech Poznań pokaże na żywo C+ Sport3 i C+ 4K, tradycyjny raport będzie można śledzić za to na KKSLECH.com. W sobotę, 2 listopada pierwszy gwizdek arbitra ze stolicy zabrzmi o godzinie 20:15. Wcześniej Kolejorz pozna wynik ważnego dla siebie starcia w Częstochowie, w którym o 14:45 miejscowy Raków zmierzy się ze Stalą Mielec.

>> Lech trenuje przed Puszczą (FOTO)
>> Trwa rozkładanie nowej trawy (FOTO)

Wymiana murawy na stadionie Lecha Poznań (31.10.2024)

[See image gallery at kkslech.com]

Trening Lecha Poznań (31.10.2024)

[See image gallery at kkslech.com]

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału