Wydało się, o czym Szczęsny rozmawiał z Flickiem. "Zgodził się"

16 godzin temu
Zdjęcie: zrzut ekranu z https://www.youtube.com/watch?v=fCSZrJTAVmA / REUTERS/Pedro Nunes


- Jest duża duma. Mój brat przyjechał specjalnie z Polski i gdzieś tutaj jest. Cała rodzina oglądała w telewizji. Nie spodziewałem się, iż po karierze mogą dziać się takie rzeczy - powiedział Wojciech Szczęsny po debiucie w FC Barcelonie w meczu przeciwko UD Barbastro. Teraz Jan Szczęsny, starszy brat bramkarza, odsłonił kulisy tego wydarzenia w wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty. Wspomniał, o czym 34-latek rozmawiał z Hansim Flickiem.
- Jest to coś wyjątkowego. Ten debiut jest wyjątkowy z wielu powodów. Nie ukrywam, iż na gorszym boisku jeszcze nie zdarzyło mi się grać, ale oba zespoły grały na tym samym i było sprawiedliwie. Jest duża duma. Mój brat przyjechał specjalnie z Polski i gdzieś tutaj jest. Cała rodzina oglądała w telewizji. Nie spodziewałem się, iż po karierze mogą dziać się takie rzeczy - tak Wojciech Szczęsny podsumował swój pierwszy mecz w FC Barcelonie, zakończony zwycięstwem 4:0 nad UD Barbastro w 1/16 finału Pucharu Króla. Na jaw wychodzą nowe informacje dotyczące premierowego występu 34-latka.


REKLAMA


Zobacz wideo Najlepsze interwencje bramkarzy w 20. kolejce Premier League


Wojciech Szczęsny zadebiutował w FC Barcelonie. Jego brat odsłania kulisy decyzji Hansiego Flicka
O wszystkim opowiedział Jan Szczęsny, starszy brat bramkarza. W wywiadzie dla WP SportoweFakty wyjawił on, iż gdy pojawił się w sektorze gości na stadionie czwartoligowca, kibice... wzięli go za jego brata i zaczęli prosić o wspólne zdjęcia. Oczywiście wyjaśnił, iż nie jest tym, za kogo go mają i uciął sobie z nimi miłą pogawędkę.
Zobacz też: Tak Ukraińcy nazwali Lewandowskiego. Mają dla niego wyjątkowe określenie
A co sądzi o debiucie Wojciecha? Na pewno nie dostrzegł u niego objawów stresu. - Miał chyba najwięcej czasu w życiu, by przygotować się pod jeden konkretny mecz. Dołączył do klubu w trybie awaryjnym i od razu wiedział, iż nie wskoczy z miejsca do bramki. Tym bardziej iż mentalnie był na emeryturze. Natomiast teraz widziałem po nim pełen luz - przyznał.
Jan Szczęsny nie ukrywał, iż jego młodszy brat wcześniej konsultował się z Hansim Flickiem co do premierowego występu. - Wiem, iż rozmawiali z trenerem, czy Puchar Króla będzie dobrym miejscem na debiut. Flick się zgodził, Wojtek powiedział, iż im wcześniej, tym lepiej, bo znowu chciałby poczuć adrenalinę - wyjawił.


Brat Wojciecha Szczęsnego wydał werdykt ws. rywalizacji z Inakim Peną. "Nie ma powodów"
Wcześniej 84-krotny reprezentant Polski nie miał ku temu okazji, gdyż przegrywał rywalizację z Inakimi Peną. A mecz z Barbastro trudno uznać za miarodajną próbę. - Zagrał na zero z tyłu, okej, ale z czwartoligowcem, z którym obronił jeden strzał, w dodatku "na stojąco". Więc nie ma jeszcze powodów do zmiany w bramce - ocenił Jan Szczęsny.
Inną sprawą jest to, na jakich zasadach rywalizują sprowadzony w trybie awaryjnym Polak oraz dziewięć lat młodszy Hiszpan. - Postawmy się w roli trenera: mamy w klubie bramkarza od lat, jest rezerwowym i nie można okazać mu braku zaufania. Dopóki Pena nie będzie dawał powodów do zmiany, trener Flick nie będzie tego robił. Skoro maszyna działa, nie wsadza się kija w tryby - podsumował 37-latek.


Wszystko wskazuje na to, iż 25-latek będzie bronił bramki FC Barcelony w środowym meczu przeciwko Athleticowi Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii (w Dżuddzie). Początek o godz. 20:00, relacja tekstowa na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału