Wyczyn Alcaraza przejdzie do historii! Niebywałe, co zrobił Sinnerowi w finale

5 godzin temu
Carlos Alcaraz udowodnił, iż jest ostatnio nie do zatrzymania. Hiszpan pokonał w finale turnieju ATP 1000 w Rzymie Jannika Sinnera 7:6 (5), 6:1. Podczas pierwszego seta widzieliśmy kilka imponujących wymian, natomiast w drugim na korcie imponował już tylko jeden zawodnik. "Ma jedną z najdelikatniejszych rąk, jakie kiedykolwiek widziano w tej grze" - podsumował portal The Tennis Letter.
Jannik Sinner na początku roku zwyciężył Australian Open, po czym musiał odbyć trzymiesięczne zawieszenie za doping. Powrócił na kort 10 maja i wówczas można było zauważyć, iż przerwa tylko go wzmocniła. Włoch wygrał cztery mecze z rzędu, nie tracąc w nich choćby seta. Dopiero w półfinale z Tommym Paulem musiał się natrudzić. Mimo to awansował do finału, natomiast w nim rywal był już z najwyższego światowego poziomu.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki wspomina mecze Legii z Polonią Warszawa. "Zakończyłem mu wtedy karierę"


Wielki finał na zakończenie ATP 1000 w Rzymie. "Niezwykła rywalizacja"
Rywalem lidera rankingu ATP był Carlos Alcaraz. "Dwóch niezwykłych graczy, jedna niezwykła rywalizacja" - napisał portal Tennis TV. Ostatnie spotkania między oboma panami były wyrównane, dlatego trudno było wskazać faworyta. Pierwszy set od samego początku był bardzo emocjonujący. Choć obaj utrzymywali podanie, to gemy wcale nie były takie krótkie. Tak naprawdę dopiero w piątym Hiszpan miał break pointa, natomiast nie wykorzystał go i było 3:3. Potem obaj zaczęli jednak dużo lepiej serwować.
W 12. gemie Alcaraz zaczął popełniać błędy i to lider rankingu miał dwie piłki setowe. Nie był jednak w stanie tego wykorzystać. Gem rozegrał się na przewagi, natomiast finalnie Hiszpan doprowadził do tie-breaka. I w nim od pierwszej piłki prezentował się lepiej. Było 3:0. Sinner wziął się jednak za odrabianie strat. Nic to jednak nie dało, gdyż to Alcaraz wykorzystał drugą piłkę setową i prowadził 1:0.


Mało tego, Tennis TV zauważył, iż przerwał imponującą passę Sinnera, który wygrał 24 sety z rzędu przeciwko graczom z pierwszej dziesiątki rankingu. To drugi najwyższy wynik w historii po Johnie McEnroe (28).


Alcaraz zdominował Sinnera w drugim secie. Prawdziwy popis
Druga odsłona zaczęła się znakomicie dla Włocha. Nie dość, iż prowadził 30:0 przy serwisie rywala, to wygrał jedną z kluczowych wymian. Kończący forhend osiągnął prędkość 95 mph. "Miażdżący" - podsumował The Tennis Letter. Wówczas gra Sinnera zaczęła się jednak sypać. Najpierw poległ na przewagi, a potem został przełamany - do 0. Gdyby tego było mało, to Alcaraz poprawił kolejnym zdobytym gemem przy własnym serwisie. I było już 3:0.


Podczas pierwszego seta mieliśmy sporo "magicznych", natomiast w drugim Alcaraz kompletnie zdominował rywala. Miał dużo więcej "kończących zagrań", lepiej pracował również jego return. Po jednym z dropshotów dziennikarze portalu The Tennis Letter byli w szoku. "W dotyku jak piórko (...). Carlos ma jedną z najdelikatniejszych rąk, jakie kiedykolwiek widziano w tej grze" - przekazano.


Ostatecznie Alcaraz udowodnił w końcówce, iż jest ostatnio nie do zatrzymania. Mecz zakończył się wynikiem 7:6 (5), 6:1. To 19. tytuł w jego karierze. Był to doskonały występ, być może choćby taki pokroju Rafaela Nadala. Korty ziemne to teren Hiszpanów. I po raz kolejny mamy tego dowód.
Idź do oryginalnego materiału