Wychodzą szczegóły nieudanego kontraktu Klaya Thompsona z Los Angeles Lakers po dramacie Mavericks Andrei de Guzman

2 dni temu
Zdjęcie: Klaya


W okresie wolnej agencji w 2024 r. Klay Thompson szukał bardziej ekologicznego pastwiska po brutalnym zakończeniu kadencji w Golden State Warriors.

Do Dallas Mavericks dołączył z założeniem, iż będzie dzielić kort z Luką Dončićiem. Jednak po kilku miesiącach sezonu 2024–25 jego decyzja uległa znacznemu zwrotowi, gdy słoweńska supergwiazda ostatecznie została rozdana najbardziej oszałamiającej transakcji w NBA.

A miejsce lądowania Dončicia? Zespół Thompson odmówił gry, pomimo wyższej wypłaty niż oferta Dallas.

„Lakers i Thompson rozmawiali o czteroletniej umowie o wartości 80 milionów dolarów w ramach bezpłatnej agencji, która – gdyby Warriors współpracowali w ramach umowy typu „sign-and-trade” – przyćmiłaby trzyletnią umowę o wartości 50 milionów dolarów, którą ostatecznie mu zaoferowali Mavericks” – raport agencji The Lakers i Thompson. najnowszy kawałek The Athletic Czytać. „Ale urok wielkości Dončicia był głównym czynnikiem przyciągającym, podobnie jak szansa na współpracę z Irvingiem na polu obrony. Mając do wyboru współpracę z duetem Lakers składającym się z Davisa i LeBrona Jamesa lub gwiazdami Mavericks, Thompson podjął wyrachowaną decyzję, aby wybrać tę drugą.

„Nie wiedział, iż nadchodząca wymiana gwiazd postawi go na złym końcu historii koszykówki”.

Z pewnością był to brutalny obrót wydarzeń dla Thompsona. W tym czasie Mavs przeżywali bolesną porażkę w finale NBA z Boston Celtics. Jako czterokrotny mistrz z pewnością spodziewał się, iż będzie brał udział w zawodach i odegra kluczową rolę w walce o kolejny tytuł mistrza z Dončiciem na czele.

Ale w końcu był po prostu oślepiony tym, co się stało. Mógł grać w Los Angeles i być może zostać w przyszłości kolegą z drużyny Dončicia, zamiast zadowalać się przeciętnością w Dallas, gdzie w tym sezonie notuje najniższe w karierze średnie punktów (7,4), rzutów z gry (31,4%), rzutów za trzy punkty (26,7%) i minut (19).

Po zwolnieniu dyrektora generalnego Nico Harrisona Thompson nie ma innego wyjścia, jak tylko znosić obecny dramat i niepewność wokół franczyzy Mavs.

Więcej aktualności z NBA:

Idź do oryginalnego materiału