Iga Świątek w środowe popołudnie po raz drugi w trakcie bieżącej edycji Rolanda Garrosa popisała się świetną formą i ograła reprezentantkę Wielkiej Brytanii Emmę Raducanu 6:1, 6:2. Oczywiście już sam ten triumf miał prawo mocno ucieszyć wszystkich sympatyków talentu Polki, natomiast za tą konkretną wygraną w Paryżu kryje się jeszcze jedna niezwykła historia, o której postanowiło przypomnieć w mediach społecznościowych samo WTA.