Wszystko jasne, już nikt im tego nie zabierze. Oto klasyfikacja generalna PŚ w skokach

4 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


To już pewne: Kryształowa Kula za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata trafi do Austriaka. niedługo przekonamy się, czy będzie to Daniel Tschofenig, Jan Hoerl czy Stefan Kraft, ale tylko oni zostali w grze o to trofeum.
Kiedyś w polskiej piłce popularne było mówienie o tym, czy "jeszcze mamy matematyczne szanse" na przeróżne awanse na wielkich imprezach. Cóż, teraz matematyczne szanse na triumf w trwającym sezonie Pucharu Świata, skończyły się wszystkim, którzy nie są trzema najlepszymi Austriakami.

REKLAMA







Zobacz wideo Coming out polskiego skoczka! Kosecki: Mega szanuję taką postawę



Austriak zdobywcą Kryształowej Kuli w tym sezonie. Pozostało pytanie: który?
Mowa o Danielu Tschofenigu, Janie Hoerlu i Stefanie Krafcie - wśród nich jest najlepszy zawodnik tej zimy, a niedługo okaże się, kto nim zostanie. Do końca rywalizacji w PŚ pozostało sześć konkursów indywidualnych, a najlepszy zawodnik spoza Austrii, Norweg Johann Andre Forfang, traci do liderującego Tschofeniga już 651 punktów.



Tschofenig jest oczywiście najbliżej końcowego zwycięstwa. Prowadzi w klasyfikacji generalnej od początku roku, koszulkę lidera zyskał dokładnie 1 stycznia po zwycięstwie w Garmisch-Partenkirchen. W drugim konkursie w Sapporo nie znalazł się choćby na podium, ale był najlepszym z Austriaków, zajmując czwarte miejsce. Zatem nic nie stracił, a choćby zyskał względem swoich rywali w walce o końcowe zwycięstwo w PŚ.
Najwięcej stracił za to wicelider klasyfikacji generalnej Jan Hoerl, który zajął szóste miejsce. W tym momencie różnica dzieląca jego i Tschofeniga to 183 punkty. Nieznacznie zbliżył się do niego Stefan Kraft, który w niedzielę na Okurayamie był piąty i w "generalce" jest 579 punktów za Tschofenigiem, a 396 punktów za Hoerlem.


W najlepszej dziesiątce jedyna zmiana to awans na dziewiąte miejsce Niemca Andreasa Wellingera. Na dziesiątą pozycję spadł Słoweniec Anze Lanisek, a z Top10 w ogóle wypadł Austriak Michael Hayboeck. Tuż za czołówką, na 11. miejscu, po dwóch zwycięstwach w ten weekend znalazł się Ryoyu Kobayashi z Japonii. Na 13. pozycję po najlepszym wyniku tej zimy - drugim miejscu w niedzielę - przesunął się Norweg Marius Lindvik. Jedynym Polakiem w Top15 klasyfikacji generalnej pozostaje Paweł Wąsek.



Klasyfikacja generalna Pucharu Świata po zawodach w Sapporo:
1. Daniel Tschofenig (Austria) - 1606 punktów
2. Jan Hoerl (Austria) - 1423 pkt
3. Stefan Kraft (Austria) - 1027 pkt
4. Johann Andre Forfang (Norwegia) - 955 pkt
5. Pius Paschke (Niemcy) - 883 pkt
6. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) - 847 pkt
7. Kristoffer Eriksen Sundal (Norwegia) - 678 pkt
8. Maximilian Ortner (Austria) - 665 pkt
9. Andreas Wellinger (Niemcy) - 633 pkt
10. Anze Lanisek (Słowenia) - 621 pkt
11. Ryoyu Kobayashi (Japonia) - 566 pkt
12. Michael Hayboeck (Austria) - 545 pkt
13. Marius Lindvik (Norwegia) - 474 pkt14. Paweł Wąsek (Polska) - 459 pkt
15. Karl Geiger (Niemcy) - 446 pkt
Wąsek i Zniszczoł w Top30 klasyfikacji generalnej PŚ. Stoch coraz bliżej Wolnego i Kubackiego
Kolejnym najlepszym polskim skoczkiem w PŚ za Wąskiem jest Aleksander Zniszczoł, który po niedzielnych zawodach spadł na 24. miejsce. To oczywiście efekt tego, iż nie było go w Sapporo podobnie jak 33. Jakuba Wolnego i 34. Dawida Kubackiego, którzy też nie utrzymali dotychczasowych pozycji w rankingu.
Po jednym z najlepszych występów tej zimy - 16. miejscu w niedzielę - Kamil Stoch utrzymuje 36. pozycję, ale zbliża się do swoich kolegów z kadry. W "40" pozostało Piotr Żyła, którego sklasyfikowano na 39. miejscu, a 51. miejsce zajmuje Maciej Kot.
Pozycje Polaków w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po zawodach w Sapporo:
14. Paweł Wąsek - 459 punktów
24. Aleksander Zniszczoł - 185 pkt
33. Jakub Wolny - 105 pkt
34. Dawid Kubacki - 102 pkt
36. Kamil Stoch - 88 pkt
39. Piotr Żyła - 66 pkt
51. Maciej Kot - 13 pkt



Kolejne zawody Pucharu Świata zaplanowano dopiero 13 marca, gdy zawodnicy pojawią się na słynnej skoczni na wzgórzu Holmenkollen w Oslo. Wcześniej czeka ich rywalizacja podczas najważniejszej imprezy sezonu - mistrzostw świata w Trondheim. Te ruszą 26 lutego, a pierwszy konkurs skoczków na normalnej skoczni czeka nas w niedzielę 2 marca. Relacje na żywo na Sport.pl, a transmisje w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.
Idź do oryginalnego materiału