Reprezentacja Polski awansowała do wielkiego finału United Cup. Najpierw Hubert Hurkacz spisał się doskonale i pokonał Aleksandra Szewczenkę 6:3, 6:2, a tuż po nim wielką klasę na korcie udowodniła Iga Świątek. "Co to był za mecz! Co za metamorfozę przeszła Iga, walcząc ze swoją najtrudniejszą rywalką! Jelena Rybakina musiała pęknąć pod naporem Polki" - relacjonował Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Austriacy zdominowali świat skoków. Oto jak pracują
Sceny w boksie Igi Świątek. Nie uwierzycie, co robiła Maja Chwalińska
Nasza zawodniczka po zwycięstwach z Malene Helgo, Karoliną Muchovą oraz Katie Bouler miała przed sobą zdecydowanie najtrudniejsze wyzwanie w postaci odwiecznej rywalki. Nie pomagał fakt, iż popełniała mnóstwo błędów. Wim Fissette sądził, iż coś nie gra ze sprzętem, natomiast Polka wykluczyła to stwierdzenie. - Problem jest we mnie, nie w rakiecie - można było usłyszeć.
"Rakiety zmieniała przez pierwsze 40 minut meczu tak często, iż trzeba byłoby obejrzeć powtórkę meczu, żeby to zliczyć. Jej trenera ciągle widzieliśmy z owijkami, które nakładał na rączki kolejnych rakiet" - relacjonował dla Sport.pl Łukasz Jachimiak, zaznaczając, iż w pewnym momencie Iga "porządnie się na siebie wkurzyła, a w tej zdrowej, sportowej złości zdołała skalibrować samą siebie". To wystarczyło, żeby wreszcie "złamać Rybakinę". W drugiej odsłonie nie było wcale łatwiej, co mogliśmy dostrzec na ławce naszej zawodniczki.
Przy stanie 7:6, 4:3 dla Świątek kamery uchwyciły moment, gdy wiceliderka światowego rankingu smaruje dłonie specjalnym balsamem. Będąca wówczas tuż za nią Maja Chwalińska nie traciła ani chwili i widać doskonale, jak okłada głowę 23-latki workiem lodu.
Łukasz Jachimiak skwitował to jednak inaczej. "Ta głowa wcale nie była gorąca. Serce tak - tym sercem Iga złamała napór Rybakiny i narzuciła jej swoje warunki. Oraz chłodną głową w kluczowych momentach" - stwierdził. Warto dodać, iż temperatura podczas meczu była naprawdę wysoka. Według Sydney Weather było ok. 28 stopni Celcjusza.
Naszym rywalem będą Stany Zjednoczone albo Czechy. Wiemy, iż w mikście kończącym półfinał Polska - Kazachstan Świątek nie zagra. "Musi oszczędzać siły. Zwłaszcza iż z Rybakiną walczyła, mając zabandażowane prawe udo. To efekt przeciążenia, które doskwierało jej w trakcie poprzedniego starcia - z Brytyjką Boulter" - zakończyła.