Wszyscy słyszeli krzyki Sabalenki. Świątek była tuż obok. "Nawet nie spojrzały"

1 dzień temu
Iga Świątek i Aryna Sabalenka "spotkały się" przed półfinałem w Paryżu na treningu. Wiadomo, nad czym głównie pracowały przed nadchodzącym spotkaniem. W czwartek panie zmierzą się w walce o finał Roland Garros.
W środę Iga Świątek miała zaplanowany trening w Paryżu przed półfinałem Roland Garros z Aryną Sabalenką. Polka pojawiła się na korcie tuż przed 13. W tym samym czasie, dosłownie obok niej, trenowała Białorusinka. Obie ćwiczyły na kortach Jean Bouin - to kompleks położony 100 m od głównego terenu Roland Garros.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Świątek ćwiczyła na korcie nr 29, Sabalenka na 28. W pewnym momencie stały na jednej wysokości, ale nie spoglądały na siebie. Były skupione na treningu, pracowały ze swoimi teamami. Polka odbijała piłkę z Tomaszem Moczkiem, jej wieloletnim sparingpartnerem. Obok niej stał trener główny Belg Wim Fissette, psycholog Daria Abramowicz głównie podawała piłki, a jako ostatni przyszedł fizjoterapeuta i trener przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk.
Świątek i Sabalenka nie spoglądały na siebie
Jak informowaliśmy, na jednym z ostatnich treningów naszej tenisistki rozgrzewka składała się z krótkiego meczu piłkarskiego, w którym zespół ze Świątek, Abramowicz i Moczkiem przegrał z Fissettem i Ryszczukiem 2:5. Tym razem wszyscy skupili się jedynie na tenisie, bo w środę w Paryżu trochę pada, kort bywa śliski i trzeba uważać. W czwartek, gdy Iga Świątek i Aryna Sabalenka zagrają o finał Roland Garros, pogoda w stolicy Francji ma być podobna. To oznacza, iż prawdopodobnie dach na kortem centralnym Philippe Chatrier zostanie zamknięty.
W środę Polka trenowała najpierw grę z głębi pola, w tym slajsy, a potem woleja przy siatce. Trener Wim Fissette czasem udzielał jej wskazówek albo przekazywał instrukcje Tomaszowi Moczkowi, co mają teraz zagrać. Aryna Sabalenka z kolei powtarzała głównie uderzenia z bekhendu, a następnie akcje przy siatce. Kilka razy rozmawiała ze swoim trenerem Antonem Dubrowem.
Kto zagra w finale?
Białorusinka, podobnie jak w czasie oficjalnych spotkań, wydawała głośne okrzyki przy każdym uderzeniu. Ten krzyk niósł się przez cały kompleks Jean Bouin, bo generalnie panuje tam cisza. Brakuje kibiców, którzy nie mają wstępu na korty treningowe. Mogą być jedynie na trybunach kortów zlokalizowanych na samym Roland Garros, gdy tenisistki trenują w dzień przed meczem.


Sabalenka i Świątek znów ćwiczyły na kortach nr 28 i 29 - w poprzednich dniach organizatorzy też tak wyznaczyli ich treningi. Turnieje singlistów i singlistek zmierzają ku końcowi dlatego, na kortach obok trenowali inni - głównie juniorzy lub tenisiści na wózkach. Co interesujące obiekt Jean Bouin sąsiaduje ze stadionem Parc des Princes należącym do ekipy PSG, która kilka dni temu triumfowała w piłkarskiej Lidze Mistrzów.
Czytaj także: Tak Grosicki pożegna się z kadrą
Czwartkowy mecz Polki z Białorusinką o finał Roland Garros będzie 13. starciem w historii ich rywalizacji. Świątek prowadzi 8:4, z obecną numer jeden światowego rankingu przegrała na mączce tylko raz - dwa lata temu w finale w Madrycie. Poprzedni pojedynek panie zagrały w sierpniu ubiegłego roku, gdy w półfinale imprezy w Cincinnati górą była Sabalenka 6:3, 6:3. Ich nadchodzący mecz w Paryżu transmitowany będzie przez Eurosport oraz platformę Max, a relacja w Sport.pl.
Początek hitu kobiecego tenisa o godzinie 15:00. W drugim półfinale tego dnia zmierzą się Amerykanka Coco Gauff i reprezentantka gospodarzy Lois Boisson.
Idź do oryginalnego materiału