Choć spotkanie rozgrywane było w Serbii, Jagiellonia uchodziła za faworyta rywalizacji z Baćką Topolą. Zespół ten siłowo porównywany był raczej do dolnych rejonów tabeli Ekstraklasy, w rankingu Elo (szacującym siłę poszczególnych drużyn) mieli choćby mniej punktów niż jakakolwiek drużyna z naszej ligi. W fazie ligowej Legia Warszawa pewnie ograła ich na wyjeździe 3:0.
REKLAMA
Zobacz wideo GKS Katowice walczy o utrzymanie w PlusLidze. Łukasz Usowicz: Pokazaliśmy, iż dalej wierzymy
Jagiellonia przetrwała sztorm i wypłynęła na szerokie wody
Jagiellonia początkowo miała kłopoty, to rywale jako pierwsi wyszli na prowadzenie po trafieniu Prestige'a Mboungou, a białostoczanie grali ospale. Jednak jak już ruszyło, to poszło taranem. Przed przerwą Jesus Imaz, a po przerwie Afimico Pululu i znów Imaz. Do tego jeszcze kilka zmarnowanych okazji, jak choćby w 55. minucie gdy Pululu oraz Churlinov obaj w kapitalnej sytuacji huknęli prosto w bramkarza. Tak czy inaczej, 3:1 to doskonała zaliczka przed rewanżem w Białymstoku.
Pululu i Imaz załatwili sprawę
Zauważyli to także eksperci, którzy chwalili Jagiellonię po meczu na portalu X. - Zaliczka przed rewanżem. Punkty do rankingu. Pululu bliżej króla strzelców. Tak trzeba żyć. - napisał Mateusz Janiak z Przeglądu Sportowego. - No i brawo dla Jagiellonii. Pan piłkarz Jesus Imaz. Z kolei Afimico Pululu dziś w kilku sytuacjach zbyt długo zwlekał z podaniem bądź oddaniem strzału, ale w najważniejszym momencie zrobił to, co do niego należało - dodał Filip Trokielewicz z "Tygodnika Piłka Nożna".
- No i elegancko. W drugiej połowie już bez dyskusji i awans bardzo blisko! TSC - Jagiellonia 1:3 - cieszył się po meczu obecny na miejscu w Serbii Jakub Seweryn ze Sport.pl. - Brawa do Jagiellonii! Bez względu na rywala zimowo-wiosenne początki dla polskich klubów w Europie nigdy nie były łatwe. Otrząsnąć się po nie najlepszym otwarciu i decydujące ciosy zadać na sam koniec to też sztuka - docenił zespół Adriana Siemieńca Szymon Borczuch z TVP Sport.
Jagiellonia Siemieńca, czyli jak tworzyć to historię, jak robić to furorę
Jagiellonia jak to Jagiellonia pokusiła się o kilka naprawdę efektownych akcji. Już wcześniej jej gole (zwłaszcza piętką w wykonaniu Pululu) podbijały media społecznościowe. - Jadze to chyba bardzo zależy, by jej akcje trafiały na sociale Ligi Konferencji - ocenił Przemysław Langier z Goal.pl.
Legia już czeka?
Jagiellonia w przypadku awansu do 1/8 finału może trafić na Legię Warszawa, która zapewniła go już sobie zajmując 8. miejsce w fazie ligowej. -Topola ścięta. Zabójcza końcówka Jagiellonii, która wzmacnia współczynnik UEFA. Jaga kontra Legia o ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy? Nie miałbym nic przeciwko, choć wizja gry z Shamrock Rovers również wydaje się kusząca - napisał Bartosz Wieczorek z TVP Sport.