Wojciech Szczęsny podobnie jak w poprzednim sezonie dość niespodziewanie dostał się do wyjściowego składu FC Barcelony. Pod koniec września kontuzji nabawił się ten, który na początku rozgrywek zajął jego miejsce - Joan Garcia. Były bramkarz Espanyolu zerwał łąkotkę wewnętrzną w lewym kolanie, dlatego w przez niemal dwa miesiące pauzował. Teraz jednak wraca, a to oznacza, iż Szczęsny znów wyląduje na ławce rezerwowych.
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy kibice gotowi na mundial! Tak wyglądał przemarsz przez Maltę
Hiszpanie zadowoleni z powrotu Garcii. Szczęsny nie dał rady?
Tak przynajmniej twierdzą hiszpańskie media. Według "Mundo Deportivo" Garcia pojawi się w bramce FC Barcelony już w najbliższym meczu z Athletikiem Bilbao (sobota 22 listopada, godz. 16:15). Oprócz niego do składu po kontuzji wróci także Brazylijczyk Raphinha. Zdaniem gazety: "z różnych powodów Barcelona bardzo odczuwała ich nieobecność". Tyczy się to także postawy Szczęsnego.
W tym sezonie polski bramkarz wystąpił w sumie w dziewięciu meczach i niestety jego statystyki nie powalają na kolana. W tym czasie stracił aż 17 bramek i ani razu nie zachował czystego konta. Oczywiście zaliczył też dobre momenty, jak obroniony rzut karny Kyliana Mbappe w El Clasico. Z drugiej strony zdarzały mu się również błędy, jak ten w spotkaniu z Clubem Brugge (3:3), gdzie przed kompletną katastrofą uratował go VAR.
Szczęsny "padł ofiarą systemu". To dlatego stracił tyle goli
Hiszpańscy dziennikarze nie mieli wątpliwości, iż Szczęsny przez ten czas wypadł gorzej od swojego rywala. - Polski bramkarz nie osiągnął poziomu, jaki prezentował Joan Garcia, choć sam również padł ofiarą systemu defensywnego, który był przełamywany mecz po meczu - podkreślali.
Chodziło im o taktykę, jaką w grze obronnej stosowała ekipa Hansiego Flicka. Ta charakteryzowała się wysoko ustawioną linią defensorów. Problem w tym, iż bez mocnego pressingu i dyscypliny w trzymaniu pozycji rywalom łatwo było znaleźć w niej luki. Tym samym często dochodzili do łatwych sytuacji strzeleckich, w których Szczęsny nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Dlatego też "Mundo Deportivo" nie miało do Szczęsnego wielkich pretensji. - Pomimo straty gola w każdym spotkaniu, pokazał, iż Barca ściągnęła go, aby wzmocnić pozycję między słupkami i zrobić różnicę we własnym polu karnym - podsumowano.

2 godzin temu














