- Jesteśmy coś winni naszym kibicom. To wstyd wychodzić na ulicę po zremisowanym meczu - powiedział przed kamerami Canal+ Paweł Wszołek po meczu, który Legia Warszawa zremisowała 1:1 z Motorem Lublin. 33-latek podkreślił, iż nie atakuje żadnego z kolegów personalnie, ale zarazem wygłosił sporo pretensji wobec braku skuteczności legionistów. Trudno było nie odczuć, iż na myśli ma głównie Mileta Rajovicia i jego fatalne pudło z końcówki spotkania.