Felix Baumgartner 13 lat temu znalazł się na ustach całego świata. Wówczas jako pierwszy człowiek wzniósł się balonem wypełnionym helem do stratosfery, a następnie zeskoczył z powrotem na ziemię. Tym samym pobił absolutny rekord, jeżeli chodzi o wysokość, z jakiej wykonano skok ze spadochronem. Jak sam wówczas przyznał, nie bał się śmierci. - Nie umiera się tak gwałtownie - mówił w wywiadzie dla "Kronen Zeitung". Niestety sportowiec zmarł w ten czwartek.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Felix Baumgartner nie żyje. Fatalny wypadek na paralotni
Jak podają austriackie media, 56-latek zginął w wypadku paralotniowym w Porto Sant'Elpidio we Włoszech nad Adriatykiem. W pewnym momencie miał stracić kontrolę nad maszyną, po czym wpadł do hotelowego basenu. Według ratowników zmarł natychmiast po uderzeniu. Podczas upadku uderzył pracownika hotelu, który trafił do szpitala z urazem szyi.
Więcej wkrótce...