Wstrząsające wyznanie mistrza świata. Mogło dojść do tragedii

olimpiada.interia.pl 1 miesiąc temu

Podczas ostatniej rundy SEC Maciej Janowski uległ wypadkowi, który wyglądał fatalnie i taki też mógł być w skutkach. – Ból był ogromny, jak leżałem. Ręce miałem powyginane, zrobiło mi się słabo, zakręciło mi się w głowie. Od razu dostałem leki przeciwbólowe i wenflon – komentuje Maciej Janowski. Na szczęście lider Betard Sparty Wrocław zdołał się wyleczyć dość gwałtownie i choć był poobijany, wziął udział w półfinałowym meczu ze Stalą Gorzów.


Idź do oryginalnego materiału