Pojutrze o 17:30 drużyna Lecha Poznań na oczach niespełna 20 tysięcy widzów zagra przy Bułgarskiej z Zagłębiem Lubin. Trener Kolejorza, Niels Frederiksen spodziewa się defensywnie usposobionego rywala, przez co jego zespół będzie zmuszony skruszyć mur. Według Duńczyka musimy jak najszybciej wrócić do korzeni, by w ten sposób powrócić na zwycięską ścieżkę.
Niels Frederiksen (trener Lecha): – „Musimy wrócić do podstaw, do korzeni, do tego, co graliśmy kiedyś. Znowu wrócę do meczu z Lechią, graliśmy wtedy długo w dziesiątkę i m.in. to był powód porażki. Za to z Rakowem brakowało nam wielu rzeczy, brakowało nam wówczas tempa, intensywności, graliśmy zbyt wolno, dlatego brakowało sytuacji podbramkowych. Mieliśmy także problem z pressingiem rywala. Teraz musimy wrócić do korzeni, do takiej gry, która wcześniej dawała nam zwycięstwa.”
– „Zwycięzca meczu zawsze ma rację. jeżeli się wygrywa, to nikt nie pyta, dlaczego dana gra przyniosła efekt, a jak przegrasz, to zawsze są pytania, dlaczego przegraliśmy. Mamy swoją strukturę, wiemy jak chcemy grać. Na pewno musimy stwarzać więcej sytuacji, musimy być groźni również po fazie przejściowej czy po stałych fragmentach gry i o tym rozmawiałem już z zawodnikami.”
– „Nie będą bawił się we wróżkę i mówił, co będzie jak przegramy. Chcemy wygrać i tak do tego podchodzimy. Skupiamy się na tym, jak my chcemy grać, nie dopasujemy się do przeciwnika, choć oczywiście wiemy o tym, jak może zagrać Zagłębie. W niedzielę to my możemy mieć piłkę przy nodze, Zagłębie będzie grało nisko w obronie i musimy jakoś rozmontować ich defensywę. Zagłębie zagra z kontry, my musimy grać gwałtownie oraz intensywnie.”
– „Na pewno od początku nie zagramy na dwóch napastników. W tym sezonie strzelamy dużo goli, jesteśmy pod tym względem w czołówce ligi. Ostatnio zdobywamy mniej bramek, bo gramy mniej intensywnie i mniej piłkarzy jest skupionych na ofensywie. W polu karnym musi być więcej zawodników, abyśmy byli groźniejsi. Oczywiście, w trakcie meczu możemy przejść na grę na dwóch napastników, ale na pewno nie od początku.”
– „Afonso Sousa i Patrik Walemark są w coraz lepszej formie fizycznej, tydzień temu nie byli gotów na grę przez 90 minut, dziś są bliżsi takiej gry. Ci zawodnicy są gotowi na 90 minut, fizycznie dadzą sobie radę. Gisli Thordarson ostatnio dawał dobre zmiany, ale musimy pamiętać o mocnym składzie, jaki mamy, w środku pola mamy innych dobrych piłkarzy. Na pewno mogę zgodzić się z tym, iż forma Antka Kozubala nie jest tak wysoka, jak we wrześniu czy w październiku. To młody zawodnik, u niego czasem forma może iść w górę, czasem w dół. W niedzielę przekonamy się, czy będą jakieś roszady w składzie.”
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)