We wtorkowy wieczór okazało się jaką karę otrzymał Vinicius Junior za zobaczenie czerwonej kartki w meczu z Valencią (2:1). Zaraz po meczu hiszpańskie media przewidywały, iż Brazylijczyk zostanie zawieszony na dwa spotkania i tak też się stało. Ta kara obowiązuje tylko w rozgrywkach ligowych, więc Vinicius będzie mógł wystąpić w Superpucharze Hiszpanii, który zostanie rozegrany w tym tygodniu w Arabii Saudyjskiej.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak zmienili się Lewandowski, Szczęsny i Błaszczykowski? Niezwykła Metamorfoza!
"Dwa mecze zawieszenia za agresywne zachowanie, znajdując się poza grą, gdy zawodnik nie miał możliwości walki o piłkę lub gra była wstrzymana, wraz z dodatkową karą grzywny w wysokości 700 euro dla klubu i 600 euro dla sprawcy, zgodnie z artykułem 52. (Artykuł: 130.2)" - brzmi komunikat hiszpańskiej federacji.
Burza po zawieszeniu Viniciusa Juniora. W Katalonii od razu przypomnieli sytuację Roberta Lewandowskiego
Cała sytuacja odbiła się echem w Hiszpanii, a w szczególności w Katalonii. "Skandal" - czytamy na środowej okładce "Mundo Deportivo". W artykule opisano sytuację, w której Vinicius uderzył bramkarza Valencii Stole Dimitrievskiego.
Zauważono, iż na podstawie protokołu sędziowskiego Cesara Soto Grado Komitet nie uznał całej sytuacji za akt agresji i z tego powodu Vinicius nie został zawieszony na przynajmniej cztery spotkania. Dlaczego to ważne? Bo za akt agresji grozi od czterech do dwunastu spotkań zawieszenia i wtedy zawodnik nie może grać w żadnych hiszpańskich rozgrywkach. Tym samym Vinicius otrzymał minimalną możliwą karę za zobaczenie czerwonej kartki.
Od razu sytuacja Viniciusa została porównana do tej Roberta Lewandowskiego z listopada 2022 roku, gdy polski napastnik został zawieszony na trzy spotkania po meczu z Osasuną. "Lewandowski za dotkniecie nosa - 3 mecze zawieszenie. "Vinicius za atak na rywala - 2 mecze zawieszenie" - napisał w mediach społecznościowych "Sport".
Jest to jednak pewne naciągnięcie całej sytuacji, gdyż jak to często bywa - chodzi o kruczki prawne. Lewandowski po meczu z Osasuną został zawieszony na jedno spotkanie po zobaczeniu dwóch żółtych kartek, a dwa dodatkowe mecze otrzymał za legendarny już gest dotknięcia nosa, który - zdaniem sędziego Jesusa Gila Manzano - miał wyrażać dezaprobatę i lekceważenie wobec tej decyzji. To też zostało zawarte w protokole meczowym. W przypadku Brazylijczyka Soto Grado zanotował, iż ten uderzył rywala, a następnie musiał być odprowadzony do szatni przez członków swojego klubu.
Zobacz też: PSG może mieć kłopoty przez Mbappe. W tle 55 mln euro
Sytuacja dotycząca Viniciusa wzbudza emocje, a może wzbudzić jeszcze większe jeżeli Real Madryt i FC Barcelona zmierzą się w finale Superpucharu Hiszpanii. Żeby tak się stało, to Katalończycy muszą pokonać Athletic (środa 8 stycznia godz. 20:00), a "Królewscy" Mallorcę (czwartek 9 stycznia godz. 20:00). Finał miniturnieju w Arabii Saudyjskiej zostanie rozegrany w niedzielę 12 stycznia.