Iga Świątek kontra Aryna Sabalenka - to będzie hit czwartku na Roland Garros. Od godziny 15 będziemy oglądali półfinał, w którym nasza czterokrotna mistrzyni French Open (z 2020, 2022, 2023 i 2024 roku) zmierzy się z liderką światowego rankingu.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
To będzie 13. pojedynek Świątek z Sabalenką. Aż osiem z poprzednich 12 wygrała Polka. A na kortach ziemnych była lepsza od Białorusinki w pięciu z sześciu spotkań. Na Roland Garros panie spotkają się po raz pierwszy. To królestwo Świątek. Natomiast Sabalenka nigdy nie była tu dalej niż w półfinale (doszła do niego po raz drugi). Mimo to bukmacherzy odrobinę większe szanse na zwycięstwo dają Białorusince.
Numer jeden rankingu WTA rozgrywa świetny sezon – zdobyła już trzy tytuły, wygrała aż 39 meczów, przegrywając tylko sześć. Natomiast Świątek przez słabsze wyniki spadła na piąte miejsce na liście WTA. Polka wygrała w tym sezonie 32 mecze, a dziewięć przegrała. To dobry bilans. Ale od roku, od Roland Garros 2024, Iga nie wystąpiła w finale żadnego turnieju. Czy teraz dojdzie do finału i wywalczy kolejny – już szósty – wielkoszlemowy tytuł w karierze?
U Świątek wszystko na tym się opiera
- Według mnie u Igi chodzi głównie o mental. Wydaje się ostatnio trochę bardziej zestresowana. Nie może grać swobodnie, a gdy nie gra swobodnie, nie uderza piłek tak głęboko, jak potrafi. Kiedy jej piłki lądują bliżej, można ją bardziej zaatakować – analizuje Caroline Wozniacki, która pracuje na Roland Garros 2025 jako ekspertka Eurosportu.
- U Igi wszystko opiera się na tym, czy potrafi pozostać rozluźniona i spokojna. jeżeli może cieszyć się grą, to wszystko dobrze się układa – dodaje była liderka światowego rankingu.
- Pytanie brzmi: jak ustawia ją jej sztab i czy to jest adekwatne czy nie. Nie wiem tego. Przy Tomaszu Wiktorowskim można było dostrzec, czy to się udawało. W końcu Iga i on doszli do punktu, w którym nie potrafili już wycisnąć ze współpracy więcej, ale długo Wiktorowski potrafił do niej trafić. I myślę, iż to było bardzo imponujące, iż świetnie razem współpracowali – dodaje Wozniacki.
Woźniacki pewny: Świątek wygra z Sabalenką i znów wygra Roland Garros
Polka, która przez lata osiągała wielkie sukcesy dla Danii, nie mówi, jakim wynikiem skończy się mecz Świątek – Sabalenka. - Tu chodzi o psychikę. Czy Iga poczuje ogrom presji i będzie spięta, pamiętając, iż tyle razy tu wygrywała, czy wejdzie na kort pewna, bo powie sobie: "Zwyciężałam tu wielokrotnie, to jest moja nawierzchnia i każdy powinien się mnie bać"? – zastanawia się Wozniacki. - Zdecyduje nastawienie. Patrząc z zewnątrz, Iga powinna być pewna siebie, ale łatwiej o tym mówić niż to zrobić – kończy.
Z opinią swojej córki zgadza się Piotr Woźniacki. Ale ojciec i trener byłej numer jeden na pytanie Sport.pl o wynik hitu Świątek – Sabalenka odpowiada odważniej. – Myślę podobnie jak Caro. W sprawach tenisa zawsze zgadzam się z opinią córki, ponieważ ona dużo osiągnęła. I uważam, iż Iga wygra ten półfinał. A jak Iga wygra z Sabalenką, to oczywiście wygra też cały turniej – słyszymy od Piotra Woźniackiego.
Mecz Świątek – Sabalenka w czwartek o godzinie 15. Transmisja w Eurosporcie i na platformie MAX, relacja na żywo na Sport.pl.