Za Lechem Poznań jest pierwszy z dwóch meczów towarzyskich w trakcie letnich przygotowań do nowego sezonu 2025/2026. W ciepłe, letnie i sobotnie południe najwięcej działo się w ostatnich minutach, w których Mistrz Polski wyszarpał wygraną nad Chrobrym Głogów.
Po pierwszym letnim sparingu Mistrza Polski tradycyjnie można wysnuć kilka niezobowiązujących wniosków na temat gry Kolejorza oraz poszczególnych piłkarzy. Więcej poniżej.
TYPOWY SPARING Z PAROMA PRZEBŁYSKAMI
—
Trener Niels Frederiksen nie miał dziś do dyspozycji wielu piłkarzy, o których pisaliśmy wcześniej, więc zestawił eksperymentalną jedenastkę, w której jedynie stoper Hubert Janyszka nie grał na swojej nominalnej pozycji (zaczął na lewej obronie). Lech Poznań od początku sparingu z Chrobrym Głogów nie mógł znaleźć rytmu, od razu było widać, iż jest to kilka warty sparing, w którym jednym z celów będzie uniknięcie urazów. Początkowo więcej z gry miał Chrobry, który gwałtownie zaczął testować czujnego w bramce Krzysztofa Bąkowskiego, później momentami odgryzał się Lech Poznań, w naszej drużynie szczególnie aktywni byli Patrik Walemark i Barłomiej Barański, obaj pokazywali jakość identycznie jak w defensywie Antonio Milić. Nieźle piłki rozgrywał za to drugi środkowy obrońca Alex Douglas, który potrafił zapędzać się do przodu, aktywny starał się być także napastnik Bryan Fiabema, któremu jak zwykle brakowało jakości czy rekonwalescent Gisli Thordarson. W pierwszej odsłonie mieliśmy wyraźny problem na lewej stronie, na której grali młodzi lechici, z czego na szczęście rywal nie potrafił skorzystać. Pierwsza odsłona zakończyła się sprawiedliwym bezbramkowym remisem będącym podsumowaniem poziomu pierwszych 45 minut.
NA STOJĄCO AŻ DO 80 MINUTY
—
Na drugą połowę wyszło aż 8 nowych piłkarzy, na murawie zostali jedynie Krzysztof Bąkowski, Eryk Śledziński (z lewej flanki powędrował na prawą stronę) oraz Hubert Janyszka (z lewej flanki defensywy przeszedł na pozycję stopera). Po zmianie stron dłużej z piłką przy nodze utrzymywali się lechici, nasza drużyna starała się kreować grę, ale za bardzo nie miała pomysłu na rozmontowanie defensywy pierwszoligowca. Długo ciężko było kogoś wyróżnić, na kogoś zwrócić uwagę, nic do gry nie wnosiły doświadczone boki obrony, za to po wielu młodych zawodnikach można było spodziewać się trochę więcej ambicji. W 80 minucie pachniało już nudnym, bezbramkowym remisem po jeszcze gorszej grze, niż w pierwszej połowie. Po 80 minucie wynik mógł zmienić tylko prosty błąd w defensywie którejś z ekip.
WYNIK LEPSZY NIŻ GRA
—
Po 81 minucie worek z bramkami nagle się rozwiązał. W 81 minucie piłkę odzyskał Robert Gumny i gwałtownie wypuścił Kamila Jakóbczyka, który w snajperskim stylu pokonał bramkarza (pressing + wykończenie dało efekt), w 90 minucie po wrzutce piłki z lewej strony Chrobry doprowadził do wyrównania po błądzie w kryciu Anderssona, który w tej sytuacji udowodnił swoją wątpliwą jakość. Łatwo stracony gol po zamknięciu wrzutki z bliska obnażył Szweda ponoszącego największą winę za utratę bramki na 1:1. Krótko po golu Lech Poznań jeszcze ruszył do przodu, jeszcze miał rzut rożny i po tym kornerze pięknego gola z prawego narożnika pola karnego lewą nogą zdobył Tymoteusz Gmur, który efektownie zakręcił piłkę. Młody lechita rogalem pokonał bramkarza Chrobrego Głogów, który po tym technicznym, precyzyjnym uderzeniu dał Kolejorzowi sparingowe zwycięstwo. Dziś wynik był lepszy od gry poznaniaków, jednak na pewno warto docenić piękne uderzenie Gmura, które było ozdobą typowego meczu kontrolnego podczas wakacji.
OCZEKIWANIE NA INNYCH PIŁKARZY I TRANSFERY
—
Lech Poznań rozegrał sparing z Chrobrym Głogów i to byłoby na tle. Do składu w pierwszej połowie nie ma sensu przywiązywać większej wagi, do zestawienia w drugiej połowie pełnego juniorów tym bardziej. Trener Niels Frederiksen wystawił dziś takie jedenastki, bo nie bardzo miał kto grać. Paru piłkarzy jeszcze nie trenuje, inni powoli wracają z urlopów, Mikael Ishak czy Mateusz Skrzypczak byli oszczędzani, a pięciu zapowiadanych transferów wciąż nie ma. Teraz po pierwszym tygodniu obozu we Wronkach drużyna Mistrza Polski na 1,5 dnia wraca do Poznania, od poniedziałku sytuacja kadrowa będzie wyglądała lepiej, zatem wypada wierzyć, iż w przyszłą sobotę w kontrolnej rywalizacji z Banikiem Ostrawa we Wronkach skład Kolejorza będzie już bliższy optymalnego. Być może wtedy będzie można wyciągnąć poważniejsze wnioski, na razie 2 tygodnie przed startem sezonu 2025/2026 kilka wiadomo.
Pierwszy letni sparing 2025, sobota, 28 czerwca, godz. 12:00
LECH POZNAŃ – CHROBRY GŁOGÓW 2:1 (0:0)
Bramki: 81.Jakóbczyk 90+2.Gmur – 90.Malczuk
Asysty: 1:0 – Gumny 2:1 – Gumny
Żółte kartki: Gmur, Andersson
Widzów: 999 (komplet)
Lech (I połowa):
Bąkowski
—
Pereira
Douglas
Milić
Janyszka
—
Thordarson
Jagiełło
—
Walemark
Barański
Śledziński
—
Fiabema
Lech (II połowa):
Bąkowski
—
Gumny
Mońka
Janyszka (76.Salamon)
Andersson
—
Prajsnar
Dudek
—
Śledziński
Gmur
Lisman
—
Jakóbczyk
Kapitanowie Lecha: Milić, Mońka
Ustawienie Lecha: 1-4-2-3-1
Trenerzy: Frederiksen – Becella
Stan murawy: Bardzo dobry (równa płyta boiska)
Pogoda: +23°C, pogodnie
Miejsce: Stadion Akademii Lecha Poznań (ul. Leśna 15A, Wronki)
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)