Wnioski po drugim letnim sparingu

kkslech.com 2 dni temu

Za Lechem Poznań drugi z czterech letnich meczów towarzyskich w trakcie przygotowań do rundy jesiennej nowego sezonu 2024/2025. Dzisiejsze spotkanie kontrolne wyglądało zupełnie inaczej od tego sobotniego, w którym Kolejorz nie bardzo wiedział, jak ma grać.

Po drugim letnim sparingu tradycyjnie można wysnuć kilka niezobowiązujących wniosków na temat gry Kolejorza oraz poszczególnych piłkarzy. Więcej poniżej.

Optyczna przewaga bez gola

Trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen ponownie zdecydował się wystawić dwie różne jedenastki, które były inne od tych desygnowanych na sparing z Piastem. W pierwszej połowie zagraliśmy na dwóch lewonożnych stoperów i z dwoma piłkarzami, którzy czekają na odejście w postaci Filipa Marchwińskiego oraz Kristoffera Velde. Lech od początku miał optyczną przewagę, momentami starał się grać szybko, z klepki, szukał też przerzutów piłki głównie do lewej strony, na której szarpał Kristoffer Velde. Nie zabrakło także prostopadłych zagrań, po trzech z nich Lech stworzył sobie groźne sytuacje zakończone m.in. celnymi uderzeniami, raz po znalezieniu się w sytuacji 1 na 1 do siatki trafił choćby Afonso Sousa, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. W pierwszej odsłonie Lech był dużo lepszy piłkarsko od słabego, grającego w eksperymentalnym składzie Banika, który na środę zaplanował sobie dwa sparingi. Poznaniacy w pierwszej odsłonie szukali niekonwencjonalnych zagrań biegając szybciej i grając składniej aniżeli w meczu z Piastem.

Mrozek – Pereira, Gurgul, Milić, Andersson – Karlstrom, Sousa – Hotić, Marchwiński, Velde – Szymczak.

Dominacja

Na drugą połowę wyszedł zupełnie inny, na papierze słabszy skład. W składzie pojawili się m.in. pierwotnie odpaleni Adriel Ba Loua czy Alan Czerwiński, znowu na dziesiątce biegał Ali Gholizadeh, a na lewej obronie prawonożny i prawy defensor Filip Borowski. Lech po zmianie stron miał jeszcze większą przewagę niż w pierwszych 45 minutach. Już w 50 minucie po akcji z wykorzystaniem paru piłkarzy do siatki po zagraniu Adriela Ba Louy trafił Jakub Antczak, niedługo później pomiędzy 60 a 63 minutą gry Lech mógł strzelić aż 3 gole stwarzając duże zagrożenie pod bramką rywala przede wszystkim po prostopadłych zagraniach po ziemi. W 70 minucie dośrodkowanie Antoniego Kozubala z rzutu wolnego, błąd bramkarza oraz przytomność Mikaela Ishaka dała nam drugą bramkę, po której Banik już zupełnie przestał grać kończąc rywalizację w tym sparingu. Lech Poznań miał dziś dużą przewagę, miał też pomysł na grę (wiele prostopadłych podań), dobrze wyglądał w pressingu, piłkarsko był lepszy od słabego Banika Ostrawa, którego zasłużenie pokonał 2:0. Skład z drugiej odsłony zaprezentował się lepiej od zestawienia z pierwszej połowy, choć obie jedenastki chciały grać podobnie. Po zmianie stron można mówić o małej dominacji Kolejorza, który zwyciężyłby wyżej, gdyby skuteczność stała na trochę wyższym poziomie.

Bednarek – Czerwiński, Mońka, Pingot, Borowski – Murawski, Kozubal – Ba Loua, Gholizadeh, Antczak – Ishak.

Widać zalążki

Dziś było widać zalążki nowego stylu gry. W stylu Nielsa Frederiksena jeden ze środkowych obrońców ma grać wysoko i rozgrywać piłkę po ziemi (dzisiaj robili to Michał Gurgul oraz Wojciech Mońka). Wysoko grają też boczni defensorzy, a prawy pomocnik schodzi do środka momentami zamieniając się pozycją z ofensywnym pomocnikiem. W środę regularnie na dziesiątce biegał Dino Hotić, później w drugiej połowie z dziesiątki do prawej strony schodził za to Ali Gholizadeh, który miał swój udział przy golu na 1:0. Ponadto lechici starają się grać wysokim pressingiem, chcą odbierać piłkę już na 20-25 metrze przed bramką przeciwnika i szukają wielu prostopadłych podań. Dzisiaj po zmianie stron na murawie było już dużo wolnego miejsca, poznaniacy w każdej akcji starali się zagrywać prostopadłe piłki m.in. do wychodzącego na czyste pozycje Mikaela Ishaka. W sobotę nie było widać, co chce grać Lech Poznań, dziś już tak. Dnia 6 lipca okaże się, czy będziemy kontynuować ten styl.

Bez poważnych wniosków

Pomimo pewnej wygranej 2:0 nie można wyciągać po tym meczu poważniejszych wniosków. Mamy jakościowe problemy na lewej obronie i na skrzydłach, Filip Szymczak wygląda tak samo źle, jak wiosną, dobrze w tych sparingach prezentuje się środek obrony, w tym młody Wojciech Mońka, jednak należy pamiętać, iż są to tylko sparingi. Dziś po zmianie stron błyszczeli m.in. Antoni Kozubal, Mikael Ishak, Radosław Murawski, Ali Gholizadeh czy dynamiczny Adriel Ba Loua co nie świadczy dobrze o klasie rywala. Z kim graliśmy? Z czwartym zespołem ligi czeskiej, który poniósł aż 14 porażek, do 3. miejsca stracił aż 21 punktów, ale na doczepkę załapał się do europejskich pucharów. Tego lata Banik Ostrawa nie wygrał żadnego sparingu, z Lechem Poznań zagrał w eksperymentalnym składzie, bowiem od 18:00 rywalizował kontrolnie z Dundee FC, z którym zmierzymy się 6 lipca. Kolejorz wygrał dziś 2:0, ale bardziej od wyniku, od tego zwycięstwa cieszyć mogą widoczne zmiany w sposobie gry. W sobotę w meczu towarzyskim ze Szkotami jeszcze bardziej będziemy zwracać uwagę na rzeczy opisane powyżej. Bez względu na to, czy zespół wciąż będzie stosował ten styl czy nie, Lech Poznań potrzebuje wzmocnień, w tym następców Kristoffera Velde i Filipa Marchwińskiego.

Drugi letni sparing 2024, środa, 3 lipca, godz. 16:00
Lech Poznań – Banik Ostrawa 2:0 (0:0)

Bramki: 50.Antczak 71.Ishak

Asysty: 1:0 – Ba Loua 2:0 – bez asysty

Żółte kartki: Sousa – Juroska, Kpozo

Widzów: ok. 70

Lech (I połowa): Mrozek – Pereira, Gurgul, Milić, Andersson – Karlstrom, Sousa – Hotić, Marchwiński, Velde – Szymczak.

Lech (II połowa): Bednarek – Czerwiński, Mońka, Pingot, Borowski – Murawski, Kozubal – Ba Loua, Gholizadeh, Antczak – Ishak.

Rezerwowi: Mędrala, Wołowiec, Brzyski, Gmur, Stankiewicz, Wilak.

Kapitanowie Lecha: Szymczak, Ishak

Ustawienie Lecha: 1-4-2-3-1

Trenerzy: Frederiksen – Hapal

Stan murawy: Bardzo dobry (równa płyta boiska)

Pogoda: +18°C, pochmurnie

Miejsce: Trzecie boisko treningowe kompleksu REMES (ul. Parkowa 48, Opalenica)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

Idź do oryginalnego materiału