Inter Mediolan z Piotrem Zielińskim w składzie przegrał na wyjeździe z Atletico Madryt 1:2 w ramach piątej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów. Polak zdobył jednak bramkę, a Włosi dostrzegają jego powrót do formy. Pomocnik zszedł z boiska około pół godziny gry przed końcem meczu. Po spotkaniu tę roszadę tłumaczył trener Nerazzurrich Cristian Chivu.
Zwycięstwo Atletico po golu w doliczonym czasie
Inter był do tej pory bezbłędny w rozgrywkach Champions League. Podopieczni rumuńskiego szkoleniowca zanotowali cztery zwycięstwa w czterech dotychczasowych kolejkach, natomiast trzeba przyznać, iż w każdym z tych meczów byli zdecydowanym faworytem. Mierzyli się bowiem z Ajaxem Amsterdam (2:0), Slavią Praga (3:0), Royale Union SG (4:0) i Kairatem Ałmaty (2:1). W piątej serii gier przyszedł czas na starcie z pierwszym poważniejszym rywalem – Atletico Madryt.
Mimo iż Inter był na początku bliżej objęcia prowadzenia za sprawą aktywnego Federico Dimarco, to Los Colchoneros otworzyli wynik spotkania, kiedy w dziewiątej minucie po stracie w środkowej strefie Hakana Calhanoglu gola strzelił Julian Alvarez. W dziewiątej minucie, tyle iż drugiej części gry, wyrównał Piotr Zieliński, który zagrał dwójkową akcję z Bonnym i precyzyjnym uderzeniem pokonał Juana Musso. Atletico kreowało sobie później okazje, ale było nieskuteczne. Aż do doliczonego czasu gry, kiedy z rzutu rożnego dośrodkował Antoine Griezmann, a gola na wagę trzech punktów głową strzelił Jose Maria Gimenez.
Zieliński wraca do formy
Może cieszyć postawa Piotra Zielińskiego, który w ostatnim czasie prezentuje zwyżkę formy. Nie inaczej było na Metropolitano, gdzie Polak był jednym z najlepszych graczy Interu. Jego dyspozycja w ostatnim czasie nie umknęła włoskim mediom.
– Bastoni i Zielinski spisali się dobrze w barwach Nerazzurri, natomiast Carlos Augusto rozczarował – pisało włoskie Sky Sport.
– Przez godzinę wykonywał swoją robotę, niepostrzeżenie pojawił się w polu karnym, gdzie wymianił podania z Bonnym i strzelił świetnego gola na 1:1 – Eurosport.
– Strzelając wspaniałego gola, potwierdził swoją wartość jako cenny gracz dla Chivu – Virgilio Sport.
Mimo iż Zieliński rozkręcił się w drugiej połowie, został zmieniony przez Cristiana Chivu już w 65. minucie. Specjalnie dziwić to nie może, Polak rzadko rozgrywa mecze od dechy do dechy. Jego zmianę po meczu tłumaczył trener Nerazzurrich.
– Zieliński miał problem z udem, nie mógł już więcej z siebie dać. Potrzebowaliśmy świeżej siły dla Bonny’ego – mówił trener Interu, który w miejsce 31-latka wprowadził Petara Sucicia.
Występ swojej drużyny ocenił także sam Zieliński.
– To boli, ale to część gry. Upadliśmy, teraz musimy się podnieść. Jesteśmy zdecydowanie rozczarowani tym, jak to się potoczyło. Porażka na koniec, po świetnym meczu, boli. Wiedzieliśmy, iż będzie tu trudno, zagraliśmy świetny mecz, ale tutaj zawsze trzeba być skoncentrowanym do końca. Czuję się dobrze, zawsze staram się poprawiać, moim celem jest zawsze dawać z siebie wszystko dla drużyny. Niestety, mój gol nie wystarczył, ale jestem przekonany, iż się odbijemy, bo jesteśmy świetną drużyną – mówił Polak.
W tym roku Inter rozegra jeszcze jeden mecz w Lidze Mistrzów – 9 grudnia na San Siro przyjedzie Liverpool. Pytanie, czy trenerem The Reds będzie wówczas jeszcze Arne Slot?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Anfield runęło. Liverpool wciąż jest żałosny
- Szalony wieczór w Lidze Mistrzów! Padły aż 42 gole
- Mikel Arteta jest debeściak. I jego mafia też!
Fot. Newspix.pl

3 godzin temu













.jpg)
![BOCHNIA. Memoriał im. Zbigniewa Kurczaka [ZDJĘCIA]](https://bochniazbliska.pl/wp-content/uploads/2025/11/Kopia-Turniej2025.jpg)
