Anita Włodarczyk ma trzy złote medale olimpijskie oraz po aż cztery tytuły mistrzyni świata i Europy. Ale Anita Włodarczyk ciągle jest świetną sportsmenką. I mimo iż ma już 40 lat, to wciąż walczy o kolejne medale.
REKLAMA
Zobacz wideo Pewny awans Fajdka do finału na mistrzostwach świata w Tokio. "Duży spokój z mojej strony"
Gdyby rok temu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu rzuciła 74,64 m, miałaby brąz. Niestety, wtedy Włodarczyk osiągnęła 74,23 m i była czwarta, 5 cm za podium. Teraz na MŚ w Tokio do medalu zabrakło Polce więcej. Tu trzeba było rzucić aż 77,10 m, żeby zdobyć brąz. Ale 74,64 m Anity to jest naprawdę bardzo wartościowy wynik. A choćby – biorąc pod uwagę okoliczności – to jest wynik świetny!
W całym tegorocznym sezonie Włodarczyk tylko raz rzuciła dalej niż w tokijskim finale. W lipcu w Eugene posłała młot na 74,70 m. To 12. wynik na świecie w 2025 roku. Włodarczyk liczyła, iż w finale MŚ się poprawi i rzuci 75-76 metrów. Nie udało się. Ale choćby gdyby dała radę, medalu tym razem i tak by nie było.
Za to jest rekord świata! W sierpniu Włodarczyk skończyła 40 lat i teraz śrubuje najlepszy w historii wynik w tej grupie masters. W Tokio pobiła go dwa razy – najpierw w eliminacjach, a w finale poprawiła aż o 95 cm w finale. Takie prawie 75 metrów tym razem nie dało medalu, ale generalnie może dawać. A Włodarczyk myśląca może choćby o dotrwaniu do igrzysk Los Angeles 2028, najwyraźniej może się jeszcze poprawiać na tym poziomie plus minus 75 metrów.
W Tokio Włodarczyk wypadła wyraźnie lepiej niż rok temu w Paryżu. Najlepsza dziś młociarka świata Camryn Rogers jest poza zasięgiem Polki. Zdobywając złoto MŚ Kanadyjka machnęła aż 80,51 m. To jest drugi wynik w historii. A mówiąc precyzyjniej – na historycznej liście Rogers jest druga. Za Włodarczyk, która przez lata 80 metrów przekraczała, jak chciała, śrubując rekord świata (biła go aż sześć razy) na poziom aż 82,98 m.
Ale Rogers nie trzeba się przejmować. Gra w swojej lidze i w porządku. A Włodarczyk wciąż też należy do światowej ekstraklasy. Dziś bije rekordy świata w kategorii wiekowej 40+, doceńmy to, uszanujmy i czekajmy. Bo w tej przebogatej karierze może się wydarzyć się jeszcze coś pięknego bez podziału na kategorie.