Wisła Kraków przegrała na własnym stadionie z GKS-em Tychy 0:1. Goście zwycięską bramkę strzelili w pierwszej połowie. Wiślacy atakowali, mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale nie potrafili jej przełożyć na celne strzały i gole.
Po szczęśliwej wygranej w poprzedniej kolejce Biała Gwiazda miała okazję udowodnić, iż jej aspiracje do bezpośredniego awansu do ekstraklasy są jak najbardziej uzasadnione. Niestety – zamiast wygranej przy Reymonta kibice musieli przełknąć gorycz porażki.
Goście to nie był łatwy przeciwnik. W końcu przed tym weekendem GKS Tychy zajmował drugie miejsce w tabeli 1 ligi. Ale to gospodarze mieli zdecydowaną przewagę w rozgrywaniu piłki, tyle iż nie przełożyła się ona na gole. Za to goście w 20. minucie meczu strzeli bramkę i nie oddali prowadzenia do końcowego gwizdka. A mieli też kilka okazji do podwyższenia wyniku. Ataki krakowskiej drużyny przypominały bicie głową w mur i tylko niektóre z nich stwarzały realne zagrożenia dla bramki GKS-u Tychy.
Do tej pory GKS Tychy nigdy nie wygrał z Wisłą na jej własnym stadionie.
(AI GEG)