Czy Orlen Wisła Płock zagra w 1/8 finału Ligi Mistrzów? To pytanie zadają sobie płoccy kibice, a odpowiedź przez cały czas ma szansę być pozytywna. Mistrzowie Polski nie są w najlepszej sytuacji. Na cztery kolejki przed końcem zajmowali przedostatnie, czyli siódme, miejsce w tabeli ze stratą 2 pkt do szóste pozycji dającej prawo do walki o awans do ćwierćfinału. Niby niedużo, ale walczyć trzeba o każdy punkt, choćby bardzo niespodziewany.
REKLAMA
Zobacz wideo GKS Katowice walczy o utrzymanie w PlusLidze. Łukasz Usowicz: Pokazaliśmy, iż dalej wierzymy
PSG o krótszą drogę do ćwierćfinału. Wisła być może o życie
A taki właśnie byłby choćby remis w Paryżu z PSG. Francuski zespół przez cały czas zaciekle walczy o miejsce w Top 2 tabeli, co daje bezpośredni awans do 1/4 finału. Przed meczem z Wisłą mieli tyle samo punktów (14) co okupujące upragnioną drugą lokatę Fuchese Berlin. Było zatem pewne, iż rzucą na płocczan pełnię sił i zespołowi Xaviego Sabate nie będzie łatwo o jakąkolwiek punktową zdobycz, nie mówiąc o wygranej. Choć w Płocku we wrześniu było bardzo blisko (PSG wygrało 24:23).
Mimo tego w pierwszej połowie Wisła zaprezentowała się naprawdę imponująco. Nie odstawali od faworyta, a po świetnym okresie skuteczności Mihy Zarabeca i Gergo Fazekasa w 14. minucie prowadzili aż 8:4. Rywale też pomogli błędami, a w bramce płocczan dobrze spisywał się Viktor Hallgrimsson.
Falująca gra Wisły Płock i PSG
Niestety w końcówce pierwszej połowy Wisła pomogła rywalom złapać oddech. Kilka gorszych rzutów, agresywna obrona rywali, a do tego genialna akcja Elohima Prandiego w ostatnich sekundach. Wszystko to złożyło się na prowadzenie gospodarzy do przerwy 15:14. Taki wynik nie przekreślał jednak szans Wisły na sensacyjny rezultat w Paryżu.
Szczególnie iż polski zespół znów wszedł dobrze w połowę, tym razem drugą. Przez niespełna 12 minut PSG rzuciło im tylko trzy bramki. Nieco pomogli sami, ale też kapitalną interwencją popisał się Hallgrimsson. Za to po stronie Wisły nie brakowało skuteczności i po trzynastu minutach drugiej połowy płocczanie prowadzili 21:18.
Błędy, błędy, błędy PSG! Wisła nacierała jak wściekła
Niestety nie pierwszy raz w tym meczu PSG na kryzys zareagowało błyskawicznie i przycisnęło Wisłę w defensywie. Płocczanie zaczęli się gubić, a po trafieniu Kamila Syprzaka było już 23:23. I co wtedy? Ano kolejna zmiana! Wisła ponownie doszła do głosu i sama znacznie uszczelniła blok defensywny. PSG znów pogubiło się w ataku, a skuteczność Dawida Dawydzika i Zarabeca wyprowadziła Wisłę na prowadzenie 27:24 na pięć minut przed końcem! Sensacja wisiała w powietrzu.
Kapitalna końcówka! Wielkie zwycięstwo Wisły
Czas upływał nieubłaganie, a Wisła robiła co mogła, żeby nie dać rywalom znów wrócić. Trafił Dawydzik, trafił Piroch, pomógł Hallgrimsson i wynik wyglądał coraz lepiej. Gdy na 30 sekund przed końcem płocczanie podwyższyli na 31:28, wszystko było jasne! Pierwsze w historii zwycięstwo Wisły Płock nad PSG stało się faktem!
Wygrana ta jest absolutnie bezcenna w kontekście walki o wyjście z grupy. Wisła zrównała się bowiem punktami z Eurofarmem Pelister i wskoczyła na szóste miejsce, dające grę w fazie play-off! Dzięki temu płocczanie mają wszystko w swoich rękach przed pozostałymi trzema spotkaniami.
Paris Saint-Germain - Orlen Wisła Płock 28:31 (15:14)
Najwięcej bramek w PSG: Sala 7, Prandi 7, Steins 5, Omar 4
Najwięcej bramek w Wiśle: Piroch 10, Fazekas 8, Zarabec 4, Dawydzik 4