Była 29. minuta meczu Orlen Wisła Płock - PSG i słabo grający dotychczas mistrzowie Polski przegrywali aż 11:16. Dziesięć minut później płocczanie tracili trzy gole (19:22). Wtedy nastąpił najważniejszy fragment spotkania. Kilka świetnych interwencji miał Mirko Alilović, płocczanie kapitalnie grali w ataku i w 47. minucie wygrywali 26:23! Ośmiominutowy fragmenty wygrali zatem 7:1. Po chwili płocczanie mieli choćby pięciobramkową przewagę. Wtedy jednak znów mieli chwilę zadyszki i rywale zmniejszyli straty do dwóch goli. 45 sekund przed końcem meczu przy stanie 33:31 istotną bramkę z trudnej pozycji ze skrzydła z ostrego kąta zdobył najlepszy zawodnik meczu, francuski rozgrywający Melvyn Richardson. Było to jego 10 trafienie (na 13 rzutów).
REKLAMA
Zobacz wideo MŚ w piłce manualnej. Arkadiusz Moryto po meczu z Arabią: Nie rozmawiajmy już o stylu
Kapitalny pościg Orlen Wisły Płock
Od początku meczu mistrzowie Polski mieli spore problemy z PSG, który nie ma już tak mocnego składu, jak w poprzednich latach, ale wciąż to drużyna, które może liczyć się i marzyć o grze w Final Four w Kolonii. W składzie jest wciąż kilka gwiazd piłki manualnej: Luc Steins, Elohim Prandi, Omar Yahia, Luka Karabatić, czy niegrający w środę z powodu kontuzji Kamil Syprzak i Ferran Sole.
Po zaledwie pięciu minutach płocczanie przegrywali 1:3, a gwiazdor Melvyn Richardson miał na koncie przestrzelonego karnego. W 14. minucie po indywidualnej akcji świetnego holenderskiego rozgrywającego Luki Steinsa PSG wygrywał 9:5.
- Więcej niż solidnie prezentują się dziś paryżanie. Trzeba wreszcie popracować mocniej i zadbać o skuteczność. Tu jest pole do poprawy. Trzeba też Paryż pochwalić za obronę. Prezentują się w niej wybornie. My się męczymy pod bramką, a oni ze swobodą zdobywają gole - mówili wtedy komentarzy Canal+Sport.
W płockiej drużynie na swoim normalnym, wysokim poziomie grał do przerwy praktycznie tylko Richardson, który tę część skończył skutecznością 6/8. Liderem gości był za to jego rodak - Prandi (siedem bramek na dziewięć rzutów). To jednak Richardson lepiej grał w kluczowym fragmencie meczu, który opisaliśmy wyżej.
Orlen Wisła Płock po tej wygranej z ośmioma punktami (cztery wygrane i jedna porażka) jest na drugim miejscu w tabeli grupy B Ligi Mistrzów. Do prowadzącego Magdeburga traci dwa punkty. Płocczanie w następnej kolejce Champions League zagrają w czwartek, 23 października u siebie z najbardziej utytułowaną drużyną rozgrywek (aż 12 wygranych) - FC Barcelona. Początek meczu o godz. 20.45.
Zobacz także: Potężny cios dla Polski! Dwaj kluczowi zawodnicy zawieszają występy w kadrze
Już w niedzielę (godz. 12.30) mistrzowie Polski w hitowym meczu Orlen Superligi zmierzą się na wyjeździe z wicemistrzem Polski i odwiecznym rywalem - Industrią Kielce
Orlen Wisła Płock - PSG 35:32 (15:18)
Orlen Wisła Płock: Bergerud, Alilović - Richardson 10, Dawydzik 7, Janc 6, Fazekas 3, Zarabec 2, Krajewski 2, Daszek 1, Samoila 1, Mihić 1, Szita 1, Kosorotow 1, Susnja.
PSG: Lovkist, Green - Prandi 12, Yahia 9, Steins 3, L. Karabatić 2, Lorendon 2, Ducap 2, Heldal 1, Grebille 1, Konan, Maras, Peleka, Maras.
Tabela grupy B Ligi Mistrzów:
SC Magdeburg 5 meczów 10 punktów bramki: 159:138
Orlen Wisła Płock 5 meczów 8 punktów bramki: 161:144
FC Barcelona 4 mecze 6 punktów bramki: 121:107
Pick Szeged 5 meczów 4 punkty bramki: 158:159
PSG 5 meczów 4 punkty bramki: 160:162
GOG 4 mecze 2 punkty bramki: 124:140
Eurofarm Pelister 4 mecze 2 punkty bramki: 105:123
RK Zagrzeb 4 mecze 0 punktów bramki: 107:122