Wiktorowski podjął decyzję. Wraca do pracy akurat na Roland Garros

6 godzin temu
Jak poinformował "Fakt", Tomasz Wiktorowski w najbliższych dniach powróci do tenisa. Były trener Igi Świątek uczyni to jednak w nietypowej dla siebie roli, gdyż będzie komentatorem na antenie Eurosportu, podczas zbliżającego się Rolanda Garrosa. Czy to oznacza, iż zasiądzie za mikrofonem, by zdawać relacje ze spotkań swojej byłej podopiecznej?
Kiedy pod koniec 2021 roku Wiktorowski rozpoczynał współpracę ze Świątek, obie strony ostrożnie zakładały, iż Polak będzie opcją tymczasową. Okazało się jednak inaczej. W pierwszym pełnym sezonie pod jego wodzą tenisistka osiągnęła życiową formę. Po raz drugi w karierze wygrała French Open i kilka innych turniejów, zaliczając niebywałą serię 37 zwycięstw z rzędu! Z kolei w drugiej części tamtego fenomenalnego roku Iga zdobyła tytuł US Open.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Kolejny rok w wykonaniu Świątek także był znakomity, gdyż wygrała w nim aż 8 zawodów, w tym oczywiście Rolanda Garrosa. Ale już poprzedni był dobry tylko do połowy. Polka była świetna w pierwszej części sezonu, obroniła wielkoszlemowy tytuł z Paryża, ale na igrzyskach w tym samym mieście, na swoich ukochanych kortach, wywalczyła zaledwie brąz. Zaczęto mówić, iż formuła jej pracy z Wiktorowskim się wyczerpała, a czarę goryczy przelał pozytywny wynik testu antydopingowego spowodowany zanieczyszczeniem partii melatoniny. Tę pomyłkę można było uznać za błąd sztabu - choć sama tenisistka nigdy nie postawiła sprawy w taki sposób.


Trenował Świątek, teraz będzie komentował jej poczynania na korcie. Ponownie
Ostatecznie w październiku 2024 roku Wiktorowski został zwolniony, a trenerem Polki został Wim Fissette. Czy ta zmiana wyszła Świątek na dobre? Wyniki osiągane przez nią w tym roku każą w to wątpić.
Z kolei Wiktorowski na jakiś czas odsunął się od tenisa i nie zdecydował się na prowadzenie innych zawodników, chociaż krążyły takie pogłoski. Sam zainteresowany twierdził, iż po trzech latach intensywnej pracy, pragnie odpocząć i skupić się na życiu prywatnym.


Jak informuje "Fakt", Wiktorowski najwyraźniej już naładował baterie... a może ciągnie wilka do lasu? Okazało się, iż 44-latek pojawi się na turnieju Rolanda Garrosa, gdzie w ramach pracy dla stacji Eurosport będzie komentował spotkania.


Jak na razie nie wiadomo, czy w takim wypadku Wiktorowskiemu dane będzie pracować przy spotkaniach granych przez Świątek. o ile jednak tak by się stało, to "Fakt" przypomniał, iż ni byłby to pierwszy raz. W 2020 roku to właśnie on wraz z Markiem Furjanem komentował pierwszy finał Świątek na tym turnieju, który Polka wygrała z Sofią Kenin.
Idź do oryginalnego materiału