Wieszczą przed Wimbledonem. Decyzja Świątek była "błogosławieństwem"

3 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Gonzalo Fuentes


Po wygraniu trzech turniejów z rzędu - w tym wielkoszlemowy Roland Garros - Iga Świątek długo odpoczywała. Wycofała się choćby z turnieju WTA 500 w Berlinie na kortach trawiastych, co portal tennis365.com nazwał "błogosławieństwem" po wydarzeniach w tej. Polka do Wimbledonu podejdzie bez oficjalnego meczu na trawie w tym roku, ale zdaniem portalu i tak jest jedną z faworytek.
Już w poniedziałek 1 lipca startuje kolejny turniej wielkoszlemowy - Wimbledon. "Iga Świątek, Coco Gauff, Aryna Sabalenka i Elena Rybakina oddzieliły się od reszty kobiecej rywalizacji i nie ma wątpliwości, iż czołowa czwórka z rankingu WTA będzie niezwykle trudna do pokonania na kortach w All England Club" - podkreśla tenisowy portal tennis365.com przed zbliżającą się rywalizacją.
REKLAMA


Zobacz wideo Kibice zarwali noc na lotnisku dla reprezentacji Polski. Symboliczne sceny na Okęciu


Wieszczą przed Wimbledonem. Decyzja Świątek była "błogosławieństwem"
Liderka światowego rankingu ma za sobą bardzo intensywne tygodnie, podczas których wygrała na mączce "tysięczniki" w Madrycie oraz Rzymie, a także po raz trzeci z rzędu wielkoszlemowy Roland Garros. Nic dziwnego, iż Świątek udała się na przedłużony urlop. Odpuściła także start w turnieju WTA 500 w Berlinie, gdzie rywalizowały jej największe rywalki, co oznacza, iż do Wimbledonu podejdzie bez żadnego przetarcia na kortach trawiastych.


"Po długim sezonie na mączce nie zdecydowała się na rozegranie turnieju rozgrzewkowego na trawie, ale po wydarzeniach w Berlinie mogło to być błogosławieństwem w nieszczęściu" - analizuje jej sytuacje portal tennis365.com. Co mają na myśli? Warunki w stolicy Niemiec były bardzo trudne. Korty były śliskie, a mecze często przerywane z powodu opadów deszczu. Już w swoim drugim meczu skreczowała Aryna Sabalenka, dzień wcześniej to samo spotkało Elenę Rybakinę. Ostatecznie impreza w Berlinie zakończyła się zwycięstwem wracającej do gry Jessiki Peguli.
Dziennikarze podkreślają, iż Iga Świątek na Wimbledonie jeszcze nigdy nie dotarła do najlepszej czwórki, ale jest przecież po najlepszych tygodniach w swojej karierze. "Losowanie będzie miało ogromny wpływ na jej szanse, ale na chwilę obecną jest ona faworytką w walce o tytuł" - podsumowują.
Będzie to pierwszy od dawna turniej wielkoszlemowy, w którym z dwójką rozstawiona będzie Coco Gauff, a nie Aryna Sabalenka, która spadła na "trójkę" po porażce w ćwierćfinale Roland Garros. "Ta przegrana znacząco osłabiła ranking. Udowodniła jednak, iż trema, która towarzyszyła jej karierze na początku turnieju wielkoszlemowego, należy już do przeszłości, a jej porażka na wczesnym etapie Wimbledonu byłaby większym szokiem niż w przypadku Świątek, Gauff czy Rybakiny" - podkreślono.


Wimbledon rozpocznie się 1 lipca i potrwa przez dwa tygodnie. Obrończynią tytułu wśród kobiet będzie Marketa Vondrousova.
Idź do oryginalnego materiału