Wielkie odrodzenie! Polka w finale turnieju WTA! Popis w końcówce

4 godzin temu
Katarzyna Piter przed szansą na drugi tytuł WTA w tym sezonie! Po sensacyjnym zwycięstwie nad turniejową "1" Polka w parze z Janice Tjen awansowały do półfinału. Tam ponownie musiały stoczyć zacięty bój. Pierwszy set był wyrównany, ale w końcówce szczęście dopisało Alexandrze Eali i Nadii Kiczenok. Nasza rodaczka i jej partnerka nie poddały się jednak i w kolejnych minutach pokazały moc. Ba, w super tie-breaku zdominowały przeciwniczki. Dzięki temu zameldowały się w finale w Kantonie!
Ten sezon zaczął się obiecująco dla Katarzyny Piter. Już na początku marca odniosła największy sukces w karierze deblowej - wygrała turniej rangi WTA 500. Polka i Mayar Sherif nie straciły choćby seta i zgarnęły tytuł w meksykańskiej Meridzie. Później nasza rodaczka zmieniała partnerki, ale większych sukcesów odnieść się nie udało. Najlepiej poradziła sobie w parze z Magali Kempen w Guadalajarze, bo dotarła do półfinału. Polka jest jednak zmotywowana, by dobrze zakończyć ten sezon. I szansę chce wykorzystać w WTA 250 w Kantonie. Ba, pozostało już tylko postawić kropkę nad "i".


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Kapitalny występ Katarzyna Piter w Kantonie! Polka już w finale
W chińskim turnieju Piter połączyła siły z Janice Tjen. Polsko-indonezyjski duet miał spore problemy od początku. W każdym meczu musiał rozegrać super tie-break. I zawsze kończył go zwycięstwem. Tak Piter i jej para wyeliminowały m.in. rozstawione z numerem "1" Quinn Gleason/Jelena Pridankina i awansowały do półfinału.


Na tym etapie rywalizacji zmierzyły się w sobotni poranek z filipińsko-ukraińskim duetem. Mowa o Alexandrze Eali i Nadii Kiczenok. Pierwszy set miał niecodzienny przebieg. Był bardzo chaotyczny i żadna z par nie potrafiła utrzymać własnego podania. Dowód? W każdym gemie doszło do przełamania. Do rozstrzygnięcia losów tej partii potrzebny był tie-break, a w nim większych spokojem i sprytem wykazał się duet filipińsko-ukraiński (7-4).
Polka i Indonezyjka musiały więc wziąć się porządnie do pracy, jeżeli chciały utrzymać nadzieje na finał. I choć początek nie ułożył się po ich myśli - straciły pierwsze podanie, po czym rywalki prowadziły już 2:0 - to w kolejnych minutach się nakręcały. Grały coraz lepiej, błyskawicznie odrobiły straty, dwukrotnie odebrały serwis przeciwniczkom, co zaowocowało zwycięstwem 6:3 i super tie-breakiem. Piter i jej partnerka utrzymały dobrą passę z poprzednich spotkań i także w tej decydującej partii odniosły zwycięstwo. Prowadziły już 9-3, ale nie wykorzystały dwóch piłek meczowych. Dopiero przy trzeciej los się do nich uśmiechnął. Triumfowały 10-5 i w całym meczu 2:1.
Katarzyna Piter/Janice Tjen - Alexandra Eala/Nadia Kiczenok 6:7(4), 6:3, 10-5


Zobacz też: Była 4:30 nad ranem. Decyzja Rybakiny poruszyła światem.


Wielkie wyzwanie przed Piter i jej partnerką
Tym samym Polka i Indonezyjka awansowały do wielkiego finału! A tam czekają już na nie Eudice Chong i En Shuo Liang. Rywalki pokazały moc w trakcie tego turnieju. W drodze do finału nie straciły choćby seta, eliminując turniejową "3" i "2". Będą więc sporym wyzwaniem dla naszej rodaczki i jej partnerki. Mecz zaplanowano na niedzielę 26 października.
Idź do oryginalnego materiału