Robert Lewandowski był bohaterem w meczu Barcelony z Gironą, bo dzięki jego trafieniom najpierw udało się odzyskać prowadzenie, a potem zdobyć przewagę, która dawała spokój i pewne zwycięstwo. To były jego trafienia numer 24 i 25 w tym sezonie La Ligi.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski obraził kolegów z reprezentacji? Żelazny: To było pogardliwe
Lewandowski z 40 golami jako pierwszy w sezonie
Lewandowski prowadzi w klasyfikacji strzelców z 25 bramkami na koncie. Ma trzy gole przewagi nad Kylianem Mbappe, który też ustrzelił dublet (w sobotę z Leganes, Real Madryt wygrał 3:2). Tym samym przewaga Polaka sprzed weekendu została utrzymana.
Dorobek bramkowy Polaka w La Lidze imponuje, ale jeszcze większe wrażenie robi jego liczba goli we wszystkich rozgrywkach, licząc zarówno występy w Barcelonie, jak i reprezentacji Polski.
Lewandowski stał się w niedzielę pierwszym piłkarzem spośród TOP 5 lig w Europie (Premier League, La Liga, Serie A, Bundesliga, Ligue 1), który strzelił w tym sezonie 40 goli. Jest niedościgniony.
Zobacz też: Probierz chciał pokazać Lewandowskiemu, kto tu rządzi? Cichy konflikt
Na tę sumę składa się 25 goli w lidze, dziewięć w Lidze Mistrzów, trzy w Pucharze Króla, jedno trafienie w Superpucharze Hiszpanii i dwa w reprezentacji Polski (ze Szkocją w Lidze Narodów i z Litwą w eliminacjach do mistrzostw świata). 38 goli dla klubu i dwa dla kadry narodowej. Do tego walczy o koronę króla strzelców w La Lidze i LM.
Lewandowski imponuje skutecznością w wieku 36 lat, co jest rzadko spotykane u napastników. On sam mówił kilkukrotnie, iż czuje się w bardzo dobrej formie fizycznej. adekwatnie to nie ma dla niego różnicy względem tego, jak się czuł kilka lat temu.
FC Barcelona wciąż gra na trzech frontach. Prowadzi w La Lidze, w środę zagra rewanż półfinału Pucharu Króla z Atletico Madryt (w pierwszym meczu w Barcelonie było 4:4), a w następnym tygodniu zacznie ćwierćfinał Ligi Mistrzów, w którym zmierzy się z Borussią Dortmund.