Wielki talent "zdradził" Rosję. Nie mogą się z tym pogodzić. "Będzie żałować"

4 godzin temu
Rosja straciła kolejny talent. Marija Timofiejewa zmieniła obywatelstwo i zdecydowała się reprezentować Uzbekistan. Ta decyzja zabolała kraj Władimira Putina, co można wywnioskować po artykułach w tamtejszych mediach. Niektórzy dziennikarze próbowali nieco zdyskredytować 21-latkę, wyciągając choćby na światło dzienne jeden fakt z jej życia prywatnego. "Czy Marija będzie musiała żałować kolejnego ważnego wyboru życiowego?" - zastanawiali się.
W ostatnich latach wiele rosyjskich tenisistów i tenisistek zdecydowało się na zmianę obywatelstwa. Ta tendencja nasiliła się po wybuchu wojny w Ukrainie. W ostatnich dniach kraj Władimira Putina stracił kolejnego sportowca. Na zmianę zdecydowała się Marija Timofiejewa. od dzisiaj gra dla Uzbekistanu. To 146. zawodniczka rankingu WTA, która ma na koncie m.in. triumf w WTA 250 w Budapeszcie z 2023 roku czy awans do IV rundy Australian Open w minionym sezonie.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Marija Timofiejewa będzie występować pod inną flagą. Rosjanie zdezorientowani. Nie do wiary, jaki fakt z jej życia prywatnego wyciągnęli
Rosyjskie media chwilę milczały w sprawie zmiany obywatelstwa przez 21-latkę. W końcu zabrały głos. I delikatnie mówiąc, nie były zadowolone z jej decyzji. Szczególnie news.sportbox.ru. "Mistrzyni Rosji nagle opuściła kraj. Jej wybór jest zaskakujący" - zaczęła redakcja. Wspomniała m.in. o tym, iż wielu sportowców zdecydowało się na zmianę obywatelstwa, jednak w ostatnich miesiącach sytuacja nieco wracała do normy. Dlatego też zszokowała ich Timofiejewa.


"To strata dla rosyjskiego tenisa, ale czy Marija będzie żałować swojego wyboru?" - zastanawiali się. Dziennikarze dywagowali też, jak wiele Rosja może stracić na tej decyzji. Przypomnieli choćby sytuację z Jeleną Rybakiną, która w momencie odejścia nie była czołową tenisistką, ale później się nią stała. Rosja nie mogła jednak przypisać sobie jej wyników. "Niektórzy fani nie uznali zmiany kolorów przez Mariję za porażkę - to 146. tenisistka na świecie. Nie znajduje się choćby w pierwszej dziesiątce Rosjanek. Jednak zgodnie z tą logiką odejście Rybakiny również mogłoby nie wydawać się porażką. A przecież ta zawodniczka później zachwyciła kibiców z innego kraju ważnymi triumfami" - czytamy.
"Jednak nie każdy transfer do innego kraju oznacza taką karierę jak Rybakiny" - zaznaczyła od razu redakcja, podkreślając, iż wcale Rosja na tym ruchu Timofiejewej stracić nie musi. Ba, przytoczyli też inny fakt z życia tenisistki, by pokazać, iż ta nie zawsze dokonywała korzystnych dla siebie wyborów i tym razem może żałować. "Warto zauważyć, iż kiedyś podjęła decyzję, której później żałowała: nie odwzajemniła uczuć Carlosa Alcaraza, gdy Hiszpan nie odnosił jeszcze szczególnych sukcesów. To nasuwa pytanie: czy Marija będzie musiała żałować kolejnego ważnego wyboru życiowego?" - zastanawiali się.
Zobacz też: "To jest jej pięta achillesowa". Były trener Świątek mówi wprost.


Rosjanie nie wierzą w talent Timofiejewej?
O zmianie flagi pisali też na portalu sport-express.ru. Redakcja również była zaskoczona decyzją Timofiejewej, ale nie rozwodziła się tak mocno nad sprawą. Przedstawiła głównie suche fakty z jej kariery. Można było wyczuć jednak, iż dziennikarze mają do niej pretensje, iż nie poinformowała publicznie o zmianie obywatelstwa, tylko dowiedzieli się o tym ze strony WTA.
"Nie wiadomo, dlaczego Marija zdecydowała się na zmianę obywatelstwa. Nie skomentowała jeszcze tej sprawy. Sądząc jednak po mediach społecznościowych, odwiedziła Uzbekistan we wrześniu - opublikowała zdjęcia z Taszkientu" - czytamy. Dziennikarze zwrócili też uwagę, iż to już siódma rosyjska tenisistka, która zdecydowała się na zmianę obywatelstwa. "Patrząc w przeszłość, zmiana obywatelstwa rzadko prowadzi do poprawy wyników. Zobaczymy, jak poradzi sobie Timofiejewa - i poczekamy, jak uzasadni swoją decyzję" - puentowali. Timofiejewa ma za sobą udany tydzień. Triumfowała w portugalskim Quinta do Lago, tracąc ledwie jeden set w drodze po tytuł.
Idź do oryginalnego materiału