Wielki sukces Polki na mistrzostwach świata! Zdecydowało 0,14 sekundy!

15 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://x.com/Eurosport_PL/status/1902713630388330561


Aleksandra Król-Walas z drugim w karierze medalem mistrzostw świata w snowboardowym slalomie gigancie równoległym! Polka po bardzo emocjonującej rywalizacji w szwajcarskiej Endgadynie pokonała w wyścigu o brązowy medal reprezentantkę gospodarzy Ladine Caviezel o zaledwie 0,14 sekundy. To dla naszej rodaczki wielki sukces, choć w półfinale zabrakło wręcz niebywale mało, by był on jeszcze większy.
Dla Aleksandry Król-Walas bieżący sezon przez długi czas był wręcz niesamowity. Do połowy stycznia Polka rozdawała karty w snowboardowym Pucharze Świata w konkurencji giganta równoległego. Aż pięciokrotnie stawała na podium (3x 2. miejsce, po razie 1. i 3.) i prowadziła w klasyfikacji generalnej w tej konkurencji. Niestety z czasem jej forma wyraźnie osłabła, do końca sezonu PŚ już ani razu nie znalazła się w top 3, co kosztowało ją spadek na ostatecznie 4. miejsce w "generalce". Dlatego przed mistrzostwami świata można było nieco martwić się, czy da radę zawalczyć o medal.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski podjechał przed hotel i się zaczęło


Końcówka Pucharu Świata mogła martwić. Ale Król-Walas wiedziała, kiedy wrócić do formy
Na szczęście już w samej Engandynie nasza reprezentantka od początku pokazywała, iż przez cały czas potrafi być mocna. Eliminacje przeszła bez kłopotów, zajęła w nich 6. miejsce i awansowała do 1/8 finału. W tej fazie jej rywalką była Chinka Xinhui Bai, choć "rywalka" to określenie bardziej teoretyczne, bo snowboardzistka z Państwa Środka gwałtownie wypadła z trasy i Polka nie musiała się zbytnio wysilać. Co innego w ćwierćfinale.


Tam czekało ją starcie z piątą zawodniczką klasyfikacji generalnej slalomu giganta równoległego, czyli Szwajcarka Julie Zogg. Ich starcie było niezwykle wyrównane, ale to Król-Walas wpadła na metę o zaledwie 0,05 s szybciej. Awansowała dzięki temu do półfinału, a tam napotkała najtrudniejsze z możliwych wyzwań. Była nim Japonka Tsubaki Miki. Zawodniczka, która w wielkim stylu wygrała nie tylko klasyfikację giganta równoległego w Pucharze Świata, ale także slalomu równoległego oraz klasyfikację ogólną.


0,1 s od finału! Żadnego rozpaczania jednak nie było. Skończyło się dużym sukcesem!
Polka i Japonka dały wielkie show na najwyższym poziomie, które niestety wygrała Miki i to o 0,01 s! Strasznie bolesna porażka dla Król-Walas, która prawie obaliła gigantkę, ale nie było czasu się denerwować, bo czekała ją jeszcze walka o brązowy medal z Ladine Caviezel. Szwajcarka postawiła poprzeczkę bardzo wysoko na rodzimej ziemi, ale Polka ją przeskoczyła i wygrała o 0,14 s, zdobywając brąz mistrzostw świata!


To jej drugi w karierze medal światowego czempionatu. Poprzedni zdobyła dwa lata temu w gruzińskim Bakuriani, również brązowy, również w slalomie gigancie równoległym. Złoto powędrowało ostatecznie do mistrzyni olimpijskiej z Pekinu Ester Ledeckiej, która w finale pokonała Tsubaki Miki. jeżeli chodzi o pozostałe Polki, 28. była Weronika Dawidek, 31. Maria Bukowska-Chyc, a 35. Karolina Półtorak.
Idź do oryginalnego materiału